Trzylatek wyszedł z domu babci i się zgubił. Przeżył dzięki wiernemu psu

gazeta.pl 1 month ago
Zdjęcie: Facebook, screen: ??????? ?????????? ???????; Fot. Robert Robaszewski / Agencja Wyborcza.pl


Ta historia chwyta za serce. Chłopiec z Ukrainy przeżył noc pod gołym niebem, w zimnie i w deszczu, tylko dzięki swojemu czworonożnemu przyjacielowi. Na szczęście nad ranem policja wraz z mieszkańcami wioski odnalazła trzylatka.
We wtorek 11 marca około godziny 18:00 chłopiec wyszedł z podwórka, idąc za swoim psem. Do zdarzenia doszło we wsi Czerniowce w Ukrainie, gdy maluch był pod opieką babci. Bliscy nie spostrzegli, iż dziecko wyszło poza teren podwórka. Gdy tylko zauważyli nieobecność trzylatka, zadzwonili na policje.


REKLAMA


Jak podaje RMF 24, prawie pół tysiąca osób, w tym funkcjonariuszy m.in. policji, straży, straży granicznej i wojska, a także mieszkańców ukraińskich Czerniowców i okolic, było zaangażowanych w poszukiwania trzyletniego chłopca.


Zobacz wideo Kiedy dziecko zaczyna mówić? Logopedka: Na prawdziwe "mama" trzeba poczekać


Ukraina. Wielkie poszukiwania trzylatka
Zaangażowani sprawdzali budynki, zarośla, studnie, wąwozy i pola. W poszukiwaniach pomagały także drony, kamery termowizyjne i wyszkolone psy. Leżące dziecko jako pierwszy zauważył jeden z mieszkańców wsi.
Trzylatek zgubił się i spędził zimną, deszczową noc w wąwozie na lokalnym wysypisku śmieci kilka kilometrów od domu babci. Chłopiec przeżył tylko dzięki ciepłu zwierzęcia, które nie odstępowało go na krok. "Pies cały czas go ogrzewał, gdyż padał deszcz, dzięki czemu stan dziecka jest stosunkowo zadowalający - lekarze stwierdzili hipotermię i po zbadaniu zabrano go do szpitala" - opisywali funkcjonariusze policji z Komendy Głównej Policji Narodowej w Winnicy.


Trzylatek żyje dzięki psu


Chłopiec z hipotermią został przetransportowany do szpitala, gdzie poddano go fachowej opiece. Prawdopodobnie, gdyby nie pies, nie przeżyłby. W opublikowanym komunikacie policjanci podziękowali setkom osób za niezwykłe zaangażowanie w poszukiwania.
Read Entire Article