Trump ujawnia tajne dokumenty. Chodzi o zamach na Kennedy'ego

natemat.pl 4 hours ago
Zgodnie z zapowiedziami Donalda Trumpa, na stronach Narodowego Archiwum USA opublikowano 80 tysięcy stron wcześniej utajnionych dokumentów dotyczących zamachu na prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Ma to rzucić nowe światło na sprawę. Historycy pozostają jednak sceptyczni.


We wtorek 18 marca na stronie internetowej U.S. National Archives opublikowano ponad 80 tys. stron z 1123 różnych dokumentów. Jak podaje "The New York Times" wśród nich znajdują się zarówno maszynopisy, jak i manualnie pisane notatki, a niektóre z dokumentów oznaczone zostały jako "tajne".

Historycy twierdzą, iż nie spodziewają się przełomowych rewelacji, ani informacji podważających podstawowe ustalenia w sprawie zamachu, to przegląd wszystkich materiałów może zająć trochę czasu. Zaznaczono, iż przejrzenie wszystkich tych dokumentów zajmie sporo czasu.

– To wysypisko jest o wiele bardziej nieprzeniknione niż wszystkie poprzednie, bardziej opatrzone komentarzami – zauważył David J. Garrow, historyk, który wielokrotnie pisał o działalności służb wywiadowczych.

Dokumenty są często niewyraźne i trudne do odczytania, co wynika zarówno z ich wieku – wiele z nich zostało napisanych na maszynie lub ponad pół wieku temu – jak i z faktu, iż zostały wykonane w formie kserokopii.

Publikacja tych dokumentów ma na celu rzucenie nowego światła na zamach, który oficjalnie przypisano Lee Harvey'owi Oswaldowi. Jednak część Amerykanów wciąż wątpi w oficjalną wersję wydarzeń. Kontrowersyjne opinie na temat możliwego zaangażowania CIA w śmierć Kennedy'ego wyraził m.in. Robert F. Kennedy Jr., bratanek prezydenta.

Zakłada, iż jego ojciec, prokurator generalny Robert F. Kennedy, padł ofiarą zamachu zorganizowanego przez grupę uzbrojonych napastników – teza ta stoi w sprzeczności z oficjalnym śledztwem.

Jednym z kluczowych zagadnień dotyczących sprawy była kwestia powiązań Oswalda z rządem sowieckim. Niektóre dokumenty sugerowały, iż Oswald opuścił ZSRR w 1962 roku z zamiarem zabicia Kennedy'ego.

Inne jednak podważały tę teorię, w tym raport z 1991 roku, autorstwa amerykańskiego profesora E.B. Smitha, który przeprowadził rozmowę z agentem KGB, "Sławą" Nikonowem. Miał on rzekomo dojść do wniosku, iż Oswald nigdy nie był takim agentem.

Przypomnijmy, iż Lee Harvey Oswald, oskarżony o zamach na prezydenta Kennedy'ego w 1963 roku, nigdy nie stanął przed sądem, ponieważ dwa dni po aresztowaniu został zastrzelony przez Jacka Rubiego podczas transportu do innego aresztu w Dallas.

Nagła śmierć Oswalda stała się jednym z głównych punktów w debacie na temat zamachu, podsycając liczne teorie spiskowe, które do dziś nie dają jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy Oswald działał sam, czy był częścią większego spisku.

Donald Trump dotrzymał obietnicy


Jak pisaliśmy w naTemat.pl, prezydent Donald Trump zapowiedział publikację tych dokumentów w poniedziałek. – Ludzie czekali na to od dziesięcioleci – mówił podczas wizyty w Kennedy Center w Waszyngtonie.

Decyzja o publikacji dokumentów nie jest nowa. Trump zapowiedział ten krok już na początku swojej drugiej kadencji, podpisując stosowne rozporządzenie wykonawcze, które nakładało na rząd federalny obowiązek przygotowania planu pełnej publikacji akt.

Read Entire Article