Sikorski zagrał Łukaszence na nosie. Opublikował specjalne nagranie z Cichanouską

natemat.pl 17 hours ago
Alaksandr Łukaszenka, który od 1994 roku rządzi Białorusią, według wyników exit poll z państwowej telewizji zdobył 87,6 proc. głosów w niedzielnych wyborach prezydenckich. Zachód uważa głosowanie za fałszerstwo. Tymczasem szef polskiego MSZ Radosław Sikorski nagrał specjalny filmik z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską, która wygrała (nieuznane przez dyktaturę) wybory w 2020 roku.


Specjalne nagranie Sikorskiego i Cichanouskiej


"W drodze na Radę do Spraw Zagranicznych UE w dniu farsy wyborczej Łukaszenki na Białorusi. Pani prezydent Swiatłana Cichanouska, zapraszam!" – napisał w serwisie X szef MSZ Radosław Sikorski. Jak dodał, polityczka jest osobą, którą Białorusini naprawdę wybrali na prezydenta. Niedzielne wybory na Białorusi Sikorski nazwał "farsą".



Przypomnijmy, iż Swiatłana Cichanouska stała się jednym z najważniejszych symboli walki o demokratyczną Białoruś po wyborach prezydenckich w sierpniu 2020 roku. Wybory te – w których była główną rywalką Łukaszenki – zapisały się w historii jako jeden z największych punktów zwrotnych dla opozycji białoruskiej.

Wówczas oficjalne wyniki wyborów ogłoszone przez reżim Łukaszenki przyznały mu 81 proc. głosów, a Cichanouskiej jedynie 10 proc. Niezależni obserwatorzy i opozycja oskarżyli władze o masowe fałszerstwa wyborcze. Polityczka z tego względu mieszka na Zachodzie, a jej mąż jest wieziony przez władze na Białorusi.

Jak już też informowaliśmy, dyktator Łukaszenka w niedzielę został po raz siódmy "wybrany" prezydentem.

Farsa wyborcza na Białorusi


W przeciwieństwie do 2020 roku, gdy w wyborach wystartować mogła zlekceważona przez Łukaszenkę opozycjonistka Swiatłana Cichanouska, w tym roku dyktator nie miał żadnej realnej konkurencji.

Czworo "kontrkandydatów" to de facto aktorzy w teatrzyku, który urządził dyktator Białorusi. "Prezydent" Łukaszenka zmienił prawo tak, by opozycja choćby nie mogła zarejestrować komitetu. Według białoruskiej propagandy zdobył niemal 90 proc. głosów.

"Tylko 87,6 proc. Białorusinów kocha swojego baćkę?! Czy reszta pomieści się w więzieniach?" – skomentował te wyniki Sikorski.

"Jeśli dyktator myślał, iż jego 'wybory' dadzą mu legitymację, to bardzo się mylił. Świat demokratyczny jednoczy się w odrzuceniu tej farsy i wspieraniu Białorusinów w naszym wezwaniu do wolności" – napisała z kolei Cichanouska po marszu Białorusinów, którzy mieszkają w Polsce.



"To nie są wybory, ale 'specjalna operacja' nielegalnego utrzymania się przy władzy. Łukaszenka, wspierany przez Putina, bierze 9 milionów Białorusinów jako zakładników, wciąga nas w wojnę i zdradza naszą suwerenność" – podkreśliła polityczka.

"Nigdy go nie zaakceptujemy. On nie reprezentuje Białorusi. Reżim musi zakończyć represje, uwolnić więźniów politycznych i ponieść odpowiedzialność za swoje zbrodnie. Białorusini zwyciężą!" – podsumowała.

W podobnym tonie wypowiedział się polski poseł do Parlamentu Europejskiego Krzysztof Brejza.

"Farsa prezydencka na Białorusi, krajem przez cały czas będzie rządzić dyktator Łukaszenka. Przyjdzie dzień, iż ten reżim, jak każdy inny, upadnie. Zaświeci słońce dla Białorusinów i dla więźniów politycznych, z Andrzejem Poczobutem na czele" – skwitował te "wybory" europoseł KO Krzysztof Brejza.

Read Entire Article