"Zakończyło się spotkanie zachodniej Koalicji Chętnych na rzecz Ukrainy przed jutrzejszymi rozmowami w Waszyngtonie. Podkreśliłem, iż aby nastał pokój, trzeba wywrzeć nacisk na agresora a nie na ofiarę agresji" – napisał w serwisie X szef MSZ Radosław Sikorski.
Tymczasem w niedzielę wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa, Steve Witkoff, w rozmowie z CNN ogłosił znaczący postęp w negocjacjach z Rosją dotyczących przyszłego pokoju w Ukrainie.
Według Witkoffa, Władimir Putin zgodził się na włączenie do porozumienia klauzuli gwarantującej Ukrainie ochronę na wzór artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, który zobowiązuje członków NATO do wzajemnej obrony.
Jak wyjaśnił Witkoff, propozycja ta stanowi kompromis mający obejść rosyjskie żądanie, aby Ukraina nigdy nie mogła zostać członkiem NATO.
Ukraina ma dostać gwarancje bezpieczeństwa
– Putin jasno dał do zrozumienia, iż przystąpienie Ukrainy do NATO to czerwona linia. Dlatego rozmawialiśmy o możliwości zaoferowania Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa, które działają podobnie jak artykuł 5, bez faktycznego członkostwa w NATO – wyjaśnił w rozmowie z CNN Witkoff.
Dodajmy, iż prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie poleci na spotkanie z Donaldem Trumpem samotnie – dołączy do niego grupa europejskich liderów.
Wśród nich znajdą się przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, prezydent Finlandii Sauli Niinistö, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, sekretarz generalny NATO Mark Rutte oraz premierka Włoch Giorgia Meloni.
Ich wspólna obecność ma podkreślić europejskie wsparcie dla Ukrainy i wzmocnić międzynarodową presję na rozwiązanie konfliktu wywołanego przez Rosję.
