A skoro niedawno było o tym, iż prezydencki akt łaski to nie imperatorski glejt odpuszczający wszelkie winy, dziś czas na kilka punktów o tym, iż sędzia upolityczniony — skumplowany z ministrem sprawiedliwości, którego „kariera zawodowa uległa zdecydowanemu przyspieszeniu” po poparciu...