Stany Zjednoczone szacują, iż tylko w ciągu ostatniego tygodnia straty Korei Północnej w walkach w regionie Kurska wyniosły tysiąc zabitych i rannych. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby w piątek 27 grudnia podczas spotkania z dziennikarzami powiedział, iż „siły północnokoreańskie przeprowadzają masowe ataki piechoty na pozycje ukraińskie w Kursku, i te taktyki fal ludzkich nie są zbyt skuteczne”.
Desperacki ruch żołnierzy z Korei Północnej. „Ze strachu przed zemstą”
Oprócz tego John Kirby poinformował o doniesieniach, zgodnie z którymi ludzie Kim Dzong Una woleli odebrać sobie życie niż poddać się siłom ukraińskim. Zdaniem Amerykanów zrobili to „prawdopodobnie ze strachu przed zemstą wobec ich rodzin w Korei Północnej”.
Dodał, iż żołnierze z Korei Północnej „wydają się wysoce zindoktrynowani, przeprowadzają ataki choćby wtedy, gdy jest jasne, iż te są daremne”. W tym kontekście portal Ukraińska Prawda nazywa ich „żołnierzami zombie”.
Zdaniem rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA fakt, iż Władimir Putin zdecydował się na użycie obcych wojsk i obronę przed Ukrainą na rosyjskiej ziemi jest bardzo niepokojący i świadczy o jego desperacji. Dodał, iż ma nadzieję, iż obok amunicji, artylerii, plecaków, rosyjscy dowódcy dostają też worki na zwłoki, „ponieważ najwyraźniej będą tego potrzebować”.
Ukraińcy schwytali żołnierzy z Korei Północnej
W piątek 27 grudnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, iż wojsko ukraińskie schwytało kilku ciężko rannych żołnierzy północnokoreańskich. — Dziś zmarło kilku północnokoreańskich żołnierzy. Naszym żołnierzom udało się ich pojmać. Ale byli bardzo poważnie ranni i nie udało się ich uratować – powiedział. — To jeden z przejawów szaleństwa, do jakiego zdolne są dyktatury. Naród koreański nie powinien tracić swoich ludzi w wojnie w Europie — dodał
