Jego śmierć wstrząsnęła USA, a teraz rozpaliła polskie piekło. Słowa o Popiełuszce wywołały furię

natemat.pl 1 hour ago
Czarne protesty, lewackie zło, śmierć księdza Popiełuszki... To polskiej prawicy przypomniało zabójstwo Charliego Kirka w USA. 31-letni idol młodych republikanów, wielki zwolennik Donalda Trumpa uważany za "tytana współczesnego konserwatyzmu" podzielił nie tylko Amerykę. To, jak skrajne emocje wyzwoliła jego śmierć i w USA, i w Polsce jest porażające. Tym bardziej, iż przeciętny Polak jeszcze tydzień temu pewnie w ogóle o nim słyszał.


Przypomnijmy, jeden z najbardziej znanych konserwatywnych aktywistów w USA został zastrzelony 10 września podczas spotkania ze studentami na Utah Valley University. Jego śmierć wstrząsnęła Ameryką, ale bardzo gwałtownie okazało się, iż wyłoniła też gigantyczne podziały.

Część kraju wielbi go tak, iż dziś byliby gotowi postawić mu pomnik. To nie żart. Luźno o taki pomysł zapytała w sieci rzeczniczka Białego Domu. "Absolutnie tak. On był Martinem Lutherem Kingiem dla studentów. Uczył młodych ludzi wszystkich kolorów skóry jak był wolnym i niezależnym", "Jest pomnik Abrahama Lincolna, Charlie Kirk też powinien mieć swój" – odpowiedzieli jej komentujący na X.

Donald Trump już pośmiertnie odznaczył go Prezydenckim Medalem Wolności, najwyższym cywilnym wyróżnieniem w USA.

Coś nieprawdopodobnego dzieje się po śmierci Charliego Kirka


Zamach na amerykańskiego działacza był wstrząsający i nigdy nie powinien się zdarzyć. Ale to, co dzieje się po jego śmierci to inna historia. Charlie Kirk został męczennikiem i bohaterem konserwatystów nie tylko w USA i gwałtownie stał się legendą.

Tylko w ciągu trzech dni od zabójstwa na wszystkich jego kontach w mediach społecznościowych przybyły miliony nowych obserwujących, a kościoły w USA przeżyły nagły renesans, bo tylu ludzi przyszło się za niego modlić. "Stworzyli armię Charliego Kirka", "Stworzyli w jego imieniu legion nie do pokonania" – posypały się komentarze na X.



To jest w ogóle coś nieprawdopodobnego, co się wokół niego dzieje. Niektórzy niemal traktują go jak Boga. Takich odniesień też zresztą w sieci nie brakuje. "Ojciec, mąż, syn i człowiek Chrystusa", "To nie tylko konserwatywny komentator polityczny, to również naśladowca Jezusa Chrystusa" – tak o nim piszą.

No i te filmiki AI produkowane przez jego zwolenników, które zalały TikToka... Kirk wstaje, idzie drogą do nieba. Przychodzą po niego aniołowie. Albo leży owinięty amerykańską flagą, Jezus podchodzi, unosi go, płacze. Niektórzy wręcz piszą, iż Kirk zmartwychwstanie.

Z każdej strony widać i czuć, iż jego siła oddziaływania musiała być potężna. Ale druga strona też coraz ostrzej przypomina dziś jego poglądy. Nie tylko w USA. W Polsce rozgrywa się dosłownie kalka z amerykańskiego podwórka. W ostatnich dniach żył tym cały polski X, choć jeszcze niedawno większość Polaków pewnie choćby nie kojarzyła nazwiska Kirka.



Dla polskiej prawicy zaufany sojusznik Trumpa gwałtownie jednak stał się kimś w rodzaju ponadnarodowego superbohatera.

Poseł PiS: "Jego śmierć powinna być lekcją dla Polski"


Wspaniały mąż i ojciec. Strażnik wolności słowa. Otwarty na dialog. Chciał rozmawiać, miał pokłady miłości, szanował ludzi.... Pod jego adresem od 10 września płyną peany. W piątek 12 września polski Sejm – na apel posła PiS Pawła Jabłońskiego – uczcił jego pamięć minutą ciszy.

"Do pięt mu nie dorastacie. Charlie reprezentował wszystko to, co jest dobre na świecie", "Lewica i liberalizm to czyste zło", "Został zamordowany za obronę konserwatywnych poglądów", "Był zakałą dla lewaków", "Obnażał 'opresyjną, pozbawioną humoru i zwyczajnie wrogą' kulturę lewicową", "Żadna żona nie powinna płakać nad trumną swojego męża, zabitego tylko dlatego, iż miał odwagę mówić to, w co wierzył" – niesie się na prawicowym X.

Poseł PiS Kazimierz Smoliński stwierdził na przykład, iż jego śmierć powinna być lekcją dla Polski. "Morderstwo konserwatywnego działacza Charliego Kirka pokazuje do czego prowadzi ideologia neomarksistowska, która zalewa dziś zachód. Dziś wystarczy, iż masz inne poglądy i powoduje to śmiertelną nienawiść wśród wszelkiego rodzaju lewaków" – napisał.

Zabójstwo w USA gwałtownie zrodziło też przedziwne skojarzenia z polską rzeczywistością. Szczególnie jedno mocno oburzyło wielu Polaków.

Polska prawica w amoku: "Tak jak bł. ks. Jerzy Popiełuszko..."


"Charlie Kirk został zabity, bo mówił prawdę. Tak jak bł. ks. Jerzy Popiełuszko – głos, którego czerwoni nie mogli znieść. Zło nienawidzi prawdy" – zszokował Maciej Świrski. W kolejnym wpisie dorzucił jeszcze do tego grona ks. Franciszka Blachnickiego.



"Polska prawica nie ma absolutnie żadnego poczucia żenady", "Nikt nie zasługuje na śmierć ze względu na swoje przekonania, ale jest Pan bezczelny do granic ludzkiej przyzwoitości, żeby porównywać naszego świętego rodaka do tej osoby. WSTYD!" – rozległo się pod jego wpisem.

Ale to nie jedyny taki głos. Są choćby w języku angielskim. Jedna z osób pisze tak: "Ks. Popiełuszko został zamordowany przez zło komunizmu, które gardziło wolnością. Dziś to samo zło powróciło w nowej formie – i zabrało Charliego, ofiarę współczesnego komunizmu, skrajnej ideologii, która ucisza wiernych swoim przekonaniom".

Ręce opadają? Idźmy dalej.

Karina Bosak, żona lidera Konfederacji wystawiła Kirkowi taką laurkę: "Całe swoje młode dorosłe życie walczył z lewicowym szaleństwem niszczącym umysł młodego pokolenia Amerykanów, i nie tylko. Niestety lewicowi fanatycy nie chcieli rozmawiać. Oni nigdy nie chcą rozmawiać. Chcą niszczyć, chcą atakować, chcą zastraszać, chcą zabijać".

Po czym stwierdziła: "Przypomnijcie sobie co się działo w Polsce w trakcie czarnych protestów. Jak zaszczuwano broniących życia, osoby wierzące czy jak atakowano kościoły. Tyle rozlewającej się przemocy i agresji w Polsce nie było od dekad. Lewicowe ideologie to zło".

Pod adresem lewicy, lewactwa i wszystkiego, co wiąże się z politycznymi przeciwnikami prawicy lecą gromy. Jakby śmierć Kirka wyzwoliła jakieś demony. Ale wzmogła też apele prawicy o walkę "o wiarę, rodzinę, normalność".



Tego jest ogrom.

Głosy z drugiej strony sceny politycznej? Przypominają o śmierci Pawła Adamowicza. Niektórzy zauważają, iż takiej polityki na trumnach, jaka dziś odbywa się w USA nie pamiętają od miesięcznic smoleńskich w Polsce.

Erika Kirk, była miss stanu Arizona, matka dwójki jego dzieci, sama pokazała nagranie jak pochyla się nad ciałem męża. Sama zresztą już stała się bohaterką konserwatystów.

– jeżeli wcześniej myśleliście, iż misja mojego męża była potężna, to nie macie pojęcia, co właśnie uwolniliście w całym kraju i na świecie. Nikt nigdy nie zapomni imienia mojego męża i zadbam o to. Nie macie pojęcia, jaki ogień rozpaliliście w tej żonie. Krzyk tej wdowy będzie rozbrzmiewał po całym świecie niczym okrzyk bojowy. Ruch, który zbudował mój mąż, nie umrze – przemówiła złowrogo do Amerykanów.

Najbardziej przypominane dziś słowa Kirka


31-letni Kirk zaczął budował ten ruch, mając 18 lat. Nazwał go Turning Point, a jego celem miało być szerzenie konserwatywnych wartości na amerykańskich uczelniach. Przez lata odbył ogrom spotkań ze studentami. Debatował z nimi, promował konserwatyzm, a w ostatnich latach namawiał do głosowania na Donalda Trumpa.

Jego ruch – razem z jego mediami społecznościowymi – odegrał olbrzymią rolę w ostatnich wyborach prezydenckich. Dzięki niemu – jak się powszechnie uważa – Trump zyskał dziesiątki tysiące nowych wyborców.

– Charlie, kochanie, obiecuję, iż nigdy nie pozwolę, by twoje dziedzictwo umarło. Obiecuję, iż uczynię z Turning Point USA największą rzecz, jaką ten naród kiedykolwiek widział – zapowiedziała jego żona.

Czy nie umrze? Dopiero się przekonamy. Ale dziś widać też, iż mnóstwo ludzi ma dość stawiania go na piedestał. Również w Polsce.

"Skrajne upolitycznienie śmierci Kirka", "Gloryfikowanie jego poglądów"


– Jest takie powiedzenie "O zmarłych dobrze, albo wcale". Dlatego Charliemu Kirkowi należałaby się wieczna cisza. Ale skrajne upolitycznienie tej śmierci i kapitalizowanie tej tragedii przez prawicę, również polską, wołają o pomstę do nieba – mówi na nagraniu, które robi furorę w sieci, Łukasz Michnik, rzecznik Lewicy.

Jak stwierdził, zwykła ludzka przyzwoitość nie pozwala mu milczeć, gdy gloryfikowane są "antyludzkie, ultraprawicowe poglądy" Kirka.

– Nie wiem, jakim człowiekiem był Charlie Kirk, ale wiem, na czym polegała jego publiczna misja. To było znęcanie się nad słabszymi, pogardzanie ofiarami i sączenie nienawiści – wymienia.



Wiele innych osób oburza się na zachwyt prawicy. Przypomina słowa i poglądy Kirka – iż był orędownikiem dostępu do broni, przeciwnikiem LGBT, aborcji itp. Albo wprost wytyka, iż jego poglądy popierające posiadanie broni "przyczyniły się do śmierci setek uczniów i tysięcy obywateli USA ginących w strzelaninach".

Kirk twierdził na przykład:


"Nigdy nie będziesz żyć w społeczeństwie z uzbrojonymi obywatelami, w którym nie będzie żadnych zgonów z broni. To nonsens. To bzdura. Ale mimo to – uważam, iż warto".

"Kobieta, która zakłada męskie ubrania, albo mężczyzna, który nosi kobiece szaty – to obrzydliwość".

"Nie mogę znieść słowa empatia. Uważam, iż to zmyślony, newage’owy termin, który wyrządza wiele szkód. Sympatia to lepsze słowo, bo empatia zakłada, iż naprawdę czujesz to, co czuła inna osoba, a nikt nie jest w stanie czuć dokładnie tego, co ktoś inny".



Wielokrotnie wyrażał też sprzeciw wobec dalszego wysyłania przez USA broni i funduszy na rzecz Ukrainy. Prezydenta Wołodymyra Zełenskiego nazwał marionetką CIA. Twierdził, iż Krym "nie może zostać odzyskany" przez Ukrainę, bo "zawsze był częścią Rosji".

Co, jak wielu argumentuje, jest sprzeczne z polską racją stanu.

Read Entire Article