He thought he wouldn't get caught at the airport. A gift for his wife could land him in jail

natemat.pl 3 hours ago
Egzotyczne wakacje zimą i wiosną cieszą się dużą popularnością wśród polskich turystów. Z możliwości latania do ciepłych państw chętnie korzystają także mieszkający u nas Ukraińcy. Jeden z nich został właśnie przyłapany na Lotnisku Chopina w Warszawie z nielegalną pamiątką.


Kwestia pamiątek z wyjazdów jest dla wielu osób bardzo ważna. Jedni zabierają ze sobą magnesy, inni maski i rzeźby, trzeci przyprawy i smakołyki, których w Polsce się nie znajdzie. Ukrainiec, który do Warszawy przyleciał z Bali miał jednak znacznie bardziej oryginalny pomysł. Na prezencie dla żony nie oszczędzał, ale ostatecznie i tak jej go nie wręczy.

Makabryczna pamiątka z wakacji na Bali. Za to Ukrainiec może trafić do więzienia


O nietypowym i mało przyjemnym znalezisku w bagażu podróżnego na Lotnisku Chopina w środę 12 marca poinformowała Izba Administracji Skarbowej. Obywatel Ukrainy przyleciał z indonezyjskiego Bali i pewnie zmierzał ku wyjściu z lotniska zieloną ścieżką "nic do zgłoszenia". I właśnie wtedy poproszono go na rutynową kontrolę.

W jego bagażu bardzo gwałtownie znaleziono dość makabryczną pamiątkę, jaką była kurtka wykonana ze skóry pytona. Mężczyzna nie ukrywał, iż ramoneskę kupił w jednym ze sklepów na wyspie za prawie 5 mln rupii, czyli ok. 1,2 tys. zł. Dodał też, iż miał to być prezent dla jego żony.



Teraz mężczyzna będzie musiał tłumaczyć się przed wybranką z tego, iż wrócił bez prezentu, ale i przed sądem. Wszystkie węże z rodziny pytonów zaliczają się do CITES, czyli zwierząt i roślin chronionych konwencją waszyngtońską. Za ich nielegalny przewóz grozi kara grzywny, ale i więzienia od 3 miesięcy do choćby 5 lat.

Chciał z Polski przywieźć ryby do Wielkiej Brytanii. Może podzielić los Ukraińca


Zatrzymanie turysty z Ukrainy nie było jedyną akcją urzędników w ostatnich dniach. Do kolejnego przyłapania podróżnego z nielegalnym towarem w bagażu doszło także na lotnisku w Modlinie. Stamtąd do Londynu planował polecieć Brytyjczyk.

I pewnie bez trudu udałby się w tę podróż, gdyby podczas przypadkowej kontroli w jego bagażu nie znaleziono aż 12 kg ryb, a dokładnie świeżych tuszy jesiotra. Te, podobnie jak wyroby z pytonów, są chronione i znajdują się na liście CITES, o czym Brytyjczyk miał nie wiedzieć. Teraz będzie tłumaczył się przed sądem i urzędnikami.

"Wszystkie węże z rodziny pytonów i ryby jesiotrowate podlegają postanowieniom CITES, co oznacza, iż przywóz do UE oraz wywóz z UE zarówno żywych jak i martwych osobników, ich skór czy wyrobów z nich wykonanych, wymaga zgłoszenia celnego oraz okazania ważnych dokumentów CITES, które stanowią dowód ich legalnego pochodzenia" – przypominają przedstawiciele Izby Administracji Skarbowej w Warszawie.

Read Entire Article