Drugi wojskowy most

polska-zbrojna.pl 3 hours ago

Żołnierze z 2 Inowrocławskiego Pułku Inżynieryjnego rozpoczęli budowę przeprawy w Głuchołazach na rzece Biała Głuchołaska. 20 października konstrukcja mostu ma zostać nasunięta nad koryto rzeki, a kilka dni później saperzy planują przekazać gotowy obiekt władzom miasta. To już druga przeprawa, jaką po ubiegłorocznej powodzi wojsko postawi w Głuchołazach.

Wojskowa przeprawa oparta na elementach konstrukcji mostu typu DMS-65 zastąpi istniejący w Głuchołazach most Świętego Wojciecha, który w dużym stopniu zniszczyła ubiegłoroczna powódź. Pomimo usunięciu z niego konarów drzew, śmieci czy części budynków oraz przeprowadzeniu prowizorycznych napraw, ten istotny dla miasta obiekt znacznie utracił na swojej funkcjonalności. Mogą po nim bowiem przejeżdżać w ruchu wahadłowym jedynie pojazdy o wadze do 2,5 ton.

– Z tego powodu dojazd autobusów czy dostawczych samochodów ciężarowych do 16 rodzin oraz trzech ośrodków wczasowych i rehabilitacyjnych stał się niemożliwy – mówi Paweł Szymkowicz, burmistrz miasta. Dodaje, iż ustawienie w tym miejscu tymczasowej przeprawy wojskowej pozwoli mieszkańcom i personelowi ośrodków oraz kuracjuszom na normalną komunikację. – Dzięki temu będziemy mieli czas na spokojną odbudowę starego mostu i przywrócenie jego pełnej funkcjonalności – zaznacza burmistrz.

REKLAMA

Przeprawę budują żołnierze 2 Pułku Inżynieryjnego z Inowrocławia. Będzie to już drogi most, jaki wojsko postawi po powodzi w Głuchołazach. Pierwsza taka przeprawa została otwarta w październiku ubiegłego roku.

Najtrudniejsza budowa

Udział wojska w budowie obecnej przeprawy rozpoczął się już pod koniec września. Wtedy z magazynów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych saperzy zaczęli zwozić do Głuchołaz elementy mostowej konstrukcji. Ze względu na ukształtowanie terenu i gęstość zabudowy w okolicach przeprawy, plac do składowania elementów mostu utworzono blisko kilometr od miejsca montażu tej konstrukcji.

Ponadto żołnierze musieli utwardzić niektóre odcinki gruntowej drogi, aby wojskowe ciężarówki mogły po nich swobodnie przejeżdżać. Pojazdy nie mogą korzystać z drogi publicznej, ponieważ znajduje się nad nią wiadukt kolejowy, pod którym nie przejadą ciężarówki Jelcz z zamontowanym żurawiem dużego udźwigu HIAB.

– Jest to jeden z najtrudniejszych mostów do budowy, z jakim spotkaliśmy się na terenach popowodziowych – mówi por. Beata Szornak, inżynier sekcji wykonawstwa i nadzoru robót inowrocławskiej jednostki. Oficer nadzorowała budowę siedmiu mostów na tych terenach.

Jak wyjaśnia por. Szornak, trudność polega między innymi na tym, iż budowana konstrukcja ma długość 45 m, a więc będzie to najdłuższy most, jaki można stworzyć z elementów DMS-65 bez stosowania podpór pośrednich w korycie rzeki. Ponadto, aby przeprawa miała zakładaną nośność 24 ton, żołnierze muszą zamontować na siedmiu środkowych segmentach mostu tzw. nakładkę wzmacniającą, czyli specjalną przestrzenną kratownicę.

To nie wszystkie trudności, jakie mają do pokonania wojskowi specjaliści. Całą konstrukcję wznoszą na niewielkim terenie między korytem rzeki i zabudowaniami, a część powierzchni to grząski grunt, po którym z trudem poruszają się maszyny inżynieryjne. Dodatkowo tuż obok placu montażowego przebiega ruch samochodowy, ponieważ żołnierze nie chcieli na czas budowy odciąć mieszkańcom drogi dojazdowej do domów.

– Ruch samochodowy zostanie zamknięty tylko na jeden dzień, gdy gotową konstrukcję mostu ważącą około 80 ton będziemy nasuwali nad koryto rzeki – wyjaśnia por. Szornak. Jak dodaje, operacja planowana jest na najbliższy poniedziałek.

Doświadczenie i praktyka

Z 2 Pułku Inżynieryjnego do budowy mostu zostało wyznaczonych 21 żołnierzy 1 kompanii mostowej Batalionu Drogowo-Mostowego: specjaliści od montażu, operatorzy dźwigów HIAB i transportowcy. Dołączyło do nich dwóch podchorążych piątego roku Akademii Wojsk Lądowych kierunku inżynieria wojskowa: kpr. pchor. Paulina Witos i kpr. pchor. Hubert Grąz. – Obserwujemy wykonywanie poszczególnych czynności, a gdy trzeba włączamy się w pracę. To daje nam wyobrażenie, jak w przyszłości powinniśmy kierować podobnymi zespołami ludzi – stwierdzają słuchacze AWL-u.

Pluton, którym dowodzi ppor. Kamil Czech, ma do dyspozycji dwa samochody Jelcz z dźwigiem HIAB, dwie uniwersalne maszyny inżynieryjne, ciężarówki Jelcz i Volvo oraz dwie IVECO. – Budowa od początku przebiega sprawnie, ponieważ moi podwładni to doświadczeni żołnierze i, co bardzo ważne przy tego typu pracy, jest to zgrany zespół, w którym każdy ma określone zadania i sprawnie potrafi je wykonywać – mówi ppor. Czech.

Saperów chwali też burmistrz Głuchołaz podkreślając, iż wojsko zawsze pracuje na ocenę najwyższą z możliwych. – Specjaliści wojskowi z Inowrocławia sprawdzili się już w naszym mieście podczas budowy pierwszego mostu rok temu. Teraz znów robią dla mieszkańców wiele dobrego i jesteśmy im za to bardzo wdzięczni – podkreśla Szymkowicz. Most ma być gotowy pod koniec przyszłego tygodnia.

Jak informuje por. Szornak, to nie ostatnia przeprawa, nad którą pracują saperzy na terenach popowodziowych. – Prawdopodobnie na przełomie roku będziemy budować kolejny most z elementów DMS-65, tym razem w Bolesławcu na Dolnym Śląsku. Będzie to jednak konstrukcja nie dla ruchu samochodowego, ale dla pieszych – podaje oficer.

Bogusław Politowski
Read Entire Article