![](https://niepoprawni.pl/sites/default/files/styles/large/public/ilustracje-publiczny/wyprowadzenie_sztandaru_pzpr.jpg?itok=ucY6m_s1)
Niezauważalnie minęła ważna rocznica - 29 stycznia 1990 rozwiązano PZPR, równocześnie powołując Socjaldemokrację Rzeczpospolitej Polskiej. Można uznać, iż właśnie wtedy nastąpiła przemiana komunizmu w postkomunizm.
W ciągu jednego dnia komuniści – zamordyści, wyznawcy „dyktatury proletariatu”, przemienili się w demokratów, subtelnych humanistów i miłośników wartości europejskich.
Po demontażu komunizmu Polska Zjednoczona Partia Robotnicza (PZPR), która sprawowała władzę z nadania Moskwy przez 45 lat, straciła paliwo ideologiczne i zaczęła się rozpadać. Liczyła jednak wciąż 2 mln członków i dysponowała wielkim majątkiem. Środowiska zewnętrzne uważające Polskę za swój naturalny „teren łowiecki”, nie mogły dopuścić, by ten potencjał się zmarnował.
W listopadzie 1989 r. przybył do Polski Szimon Peres (dwukrotny premier Izraela) i podał polskim komunistom pomocną dłoń. Zalecił zmianę nazwy i obiecał przyjęcie do Międzynarodówki Socjaldemokratycznej, której był wiceprzewodniczącym. Działania izraelskiego polityka z pewnością były uzgodnione z przewodniczącym Międzynarodówki Willy Brandtem (kanclerz RFN w latach 1969 - 1974).
Także Rosja wsparła SdRP, udzielając tzw. "pożyczki moskiewskiej" (1,2 mln $) na rozwój młodej polskiej demokracji. Suma ta w gotówce, z naruszeniem przepisów walutowych, wręczona została przez rezydenta KGB Ałganowa jednemu z przywódców nowej partii - Leszkowi Millerowi (jeśli zastanowić się nad tym dłużej niż ułamek sekundy, można dojść do wniosku, iż obecność tego komunistycznego aparatczyka w partii Tuska to skandal).
Widać, iż wspólny niemiecko – rosyjsko – izraelski interes we wspomaganiu staro – nowej partii internacjonalistów luźno przywiązanych do polskości, przyniósł rezultaty, a ostatnim rezultatem jest wynik wyborów 15 października 2023 roku.