![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27487367/255aa8e41257441a15a868bd288be3df.jpg)
![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27487367/50a1a68149f8b35c5f91562575507100.jpg)
— Meksyk importuje więcej stali ze Stanów Zjednoczonych niż do nich eksportuje — powiedział Ebrard, który wystąpił na konferencji prasowej prezydentki Meksyku Claudii Sheinbaum. Minister nie ujawnił, czy Meksyk planuje nałożenie ceł odwetowych.
— Nakładanie ceł na kraj, do którego sprzedajesz więcej, nie ma sensu — powiedział Ebrard, cytowany przez meksykańskie media. W podobnym tonie wypowiadała się Sheinbaum, sygnalizując przy tym zamiar negocjacji z administracją Trumpa w sprawie tych ceł, które mają zacząć obowiązywać 12 marca.
Trump podpisał w poniedziałek memorandum o nałożeniu powszechnych 25-procentowych ceł na stal i aluminium ze wszystkich państw, „bez wyjątków”. Ocenił, iż import tych produktów „zagraża bezpieczeństwu narodowemu USA”, a cła pomogą krajowej gospodarce.
Nowe cła wprowadzone przez Donalda Trumpa
Prawie jedna czwarta stali używanej w USA pochodzi z importu, a Meksyk, obok Kanady i Brazylii, jest jednym z czołowych dostawców – podała agencja Reutera. Ebrard podkreślił, iż Meksyk jest największym odbiorcą produktów stalowych z USA.
Podobne cła — w wysokości 25 proc. na stal i 10 proc. na aluminium — Trump nałożył już w pierwszej kadencji, ale częściowo wyłączone z nich zostały Kanada, Meksyk i Brazylia, zaś za prezydentury Joe Bidena także Unia Europejska, Japonia i Wielka Brytania.
Po zaprzysiężeniu 20 stycznia Trump zagroził nałożeniem 25-procentowych ceł na wszystkie towary sprowadzane z Meksyku i Kanady, oceniając, iż kraje te powinny robić więcej, by powstrzymać nielegalną migrację i przemyt fentanylu do USA. Po negocjacjach zawiesił wprowadzenie tych ceł do 1 marca w zamian za ustępstwa dotyczące wzmocnienia bezpieczeństwa granic.