– Stolica Apostolska stara się zrobić wszystko, co w jej mocy, aby utrzymać kanały dialogu ze wszystkimi, ale odnosi się wrażenie, iż cofnął się zegar historii. Wydaje się, iż działania dyplomatyczne, cierpliwość dialogu, kreatywność negocjacji zniknęły, należą do przeszłości – powiedział w rozmowie z Vatican News mówi kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej komentując 1000 dni wojny na Ukrainie.
Hierarcha wezwał „wszystkich chrześcijan” do modlitwy i błagania Pana Boga o nawrócenie serc „władców wojny”. – Musimy przez cały czas prosić o wstawiennictwo Maryję, szczególnie czczoną na tych ziemiach, które przyjęły chrzest wiele wieków temu. Po drugie, możemy starać się nigdy nie zawieść w naszej solidarności z tymi, którzy cierpią, którzy potrzebują opieki, którzy cierpią z powodu zimna, którzy potrzebują wszystkiego. Kościół na Ukrainie robi tak wiele dla ludności, dzieląc dzień po dniu los kraju ogarniętego wojną. Po trzecie, możemy sprawić, iż nasz głos zostanie usłyszany, jako wspólnota, jako lud, aby prosić o pokój – wyjaśnił.
– Możemy sprawić, iż nasz krzyk zostanie usłyszany, domagać się, aby wołanie o pokój zostało wysłuchane, wzięte pod uwagę. Możemy powiedzieć „nie” wojnie, szaleńczemu wyścigowi zbrojeń, który Papież Franciszek nieustannie potępia. Poczucie bezsilności w obliczu tego, co się dzieje, jest zrozumiałe, ale jeszcze bardziej prawdziwe jest to, iż razem jako jedna ludzka rodzina możemy wiele zrobić – mówił dalej watykański Sekretarz Stanu.
Zapytany, czy dzisiaj są jeszcze czas i miejsce na pokojowe negocjacje kard. Parolin odpowiedział: „Nawet jeżeli sygnały nie są pozytywne, negocjacje są zawsze możliwe i pożądane dla wszystkich, którzy cenią świętość ludzkiego życia. Negocjowanie nie jest oznaką słabości, ale odwagi. Odwagi uczciwych negocjacji i honorowych kompromisów, a także – odnoszę się tutaj do słów Papieża Franciszka podczas jego ostatniej podróży do Luksemburga i Belgii – odwagi dialogu będącego podstawową drogą, którą powinni kroczyć ci, którzy trzymają w swoich rękach losy narodów. Dialog ten można prowadzić tylko wtedy, gdy istnieje minimum zaufania między stronami. A to wymaga dobrej woli wszystkich. jeżeli jeden nie ufa drugiemu, przynajmniej w minimalnym stopniu, i jeżeli nie działa szczerze, wszystko pozostaje zablokowane. Tak więc na Ukrainie, w Ziemi Świętej, podobnie jak w wielu innych miejscach na świecie, ludzie przez cały czas walczą i umierają. Nie możemy poddać się nieuchronności wojny! Mam szczerą nadzieję, iż ten smutny dzień, tysięczny od wybuchu agresji wojskowej przeciwko Ukrainie, wzbudzi poczucie odpowiedzialności u wszystkich, a zwłaszcza u tych, którzy mogą powstrzymać tę masakrę”.
Źródło: KAI
TG