Narodowy Instytut Statystyki Mołdawii opublikował wyniki spisu ludności z 2024 r. Jak wynika z danych, od uzyskania przez kraj niepodległości w 1991 r. populacja prawobrzeżnej części Mołdawii (terenu kontrolowanego przez rząd w Kiszyniowie, bez separatystycznego Naddniestrza) zmalała o ok. 35 proc.
Analitycy wprost mówią o przyczynach takiego zjawiska, jednak to wciąż za mało, aby zatrzymać negatywny trend. Prognozy są bardziej niż dramatyczne.
Mołdawia wyludnia się w zawrotnym tempie
Analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Kamil Całus jest pewien, iż za depopulacją Mołdawii stoi zwłaszcza masowa migracja zarobkowa, którą objętych zostało ponad 1 mln obywateli, podczas gdy w kraju mieszka w tej chwili 2,4 mln osób.
ZOBACZ: USA nałożą cła na Unię Europejską. Donald Trump ogłosił decyzję
Sytuacji nie poprawia także to, iż jak większość państw europejskich, Mołdawia walczy z radykalnym spadkiem dzietności, a ponadto również wysoką śmiertelnością, powiązaną z niską przewidywaną długością życia (o 10 lat niższa niż średnia w UE).
– Populacja Mołdawii nigdy nie była bardzo liczna, jednak za czasów Związku Radzieckiego (gdy kraj ten wchodził w jego skład) rosła stabilnie, co wiązało się z wyżem demograficznym po II wojnie światowej. Tuż przed upadkiem ZSRR wynosiła 3,41 mln. Po zakończeniu tzw. wojny naddniestrzańskiej i faktycznym oddzieleniu się tego zamieszkanego przez ok. 700 tys. ludzi separatystycznego regionu, nowo powstałe państwo mołdawskie liczyło ok. 3,7 mln mieszkańców – wyjaśnia Całus.
Fatalne prognozy dla Mołdawii. Mieszkańców będzie coraz mniej
W 2004 r. w Mołdawii mieszkało 3,38 mln osób, dekadę później już tylko 2,8 mln osób, a w roku 2024 r. – ok. 2,4 mln osób. Wyjątkiem jest aglomeracja stołecznego Kiszyniowa, która utrzymała od 1989 r. podobną liczbę mieszkańców.
ZOBACZ: Epidemia grypy w Polsce. Mamy szczyt zachorowań, szpitale wprowadzają ograniczenia
Zakładając nawet, iż tempo emigracji zostanie zatrzymane, Mołdawia przez cały czas nie stawi czoła wyludnianiu się, a wszystko to przez niski wskaźnik zastępowalności pokoleń. Z wyliczeń Kamila Całusa, dokonanych na podstawie mołdawskich danych, wyczytać można, iż z powodu różnicy między liczbą urodzeń i zgonów tamtejsza populacja zmniejsza się o 5-10 tys. osób rocznie.
– Szacunki Banku Światowego przewidują, iż już w 2040 r. liczebność populacji tego kraju spadnie poniżej 2 mln, a do 2050 r. osiągnie poziom ok. 1,8 mln – podkreśla ekspert, jednocześnie ostrzegając, iż sytuacja może być jeszcze gorsza, gdyż dotychczasowe prognozy zwykle były nazbyt optymistyczne, a tempo depopulacji wyższe niż przewidywano.