Amerykanie zaprosili Polskę na przyszłoroczny szczyt G20, a rząd "będzie pełnił pewną rolę wykonawczą czy podwykonawczą", jak ocenił prezydencki minister Marcin Przydacz. Jak opisała "Gazeta Wyborcza", wynika to z tego, iż otoczenie Karola Nawrockiego miało poskarżyć się w Białym Domu na rząd Donalda Tuska.