Jarosław Kaczyński ma plan. Chciałby porozumienia z „drugą stroną” i zbudowania „kompromisu obyczajowego”. O co chodzi? O kwestię zakresu ochrony życia ludzkiego! A jak wyznał prezes PiS w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” – akurat w tym wypadku – „państwo nie powinno zbyt głęboko ingerować w ludzką prywatność”.
Prezes PiS, jako polityk, przez lata odkładał kwestię ochrony życia nienarodzonych. To jego siły polityczne wyrzuciły obywatelski projekt „Stop aborcji”, obiecując, iż rząd pod przewodnictwem Bety Szydło zabezpieczy sprawy ochrony życia w sposób programowy (projekt „Za życiem”). kilka się tu jednak wydarzyło. Odpowiedzią rządów Zjednoczonej Prawicy na kolejne inicjatywy pro life było milczenie.
W końcu sprawa tzw. aborcji eugenicznej trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, iż niezgodne z ustawą zasadniczą jest przyzwolenie na zabijanie w łonach matek dzieci podejrzanych o choroby. Trybunał orzekł, a na ulicę wyszły „czarne protesty”. Dziś środowisko polityczne PiS daje do zrozumienia, iż nie chciałoby, aby sceny z 2020 roku powróciły.
W rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” Jarosław Kaczyński przyznał, iż należałoby „spróbować zbudować w sprawach obyczajowych kompromis między myśleniem konserwatywnym a liberalnym”. A jak dodał, „państwo nie powinno zbyt głęboko ingerować w ludzką prywatność”, zaś decyzja TK w sprawie aborcji „naruszała to poczucie” (sic!).
– To ogromne wyzwanie, ale trzeba przynajmniej spróbować zbudować w sprawach obyczajowych kompromis między myśleniem konserwatywnym a liberalnym. Przy czym oczywiście my nie chcemy rezygnować z naszych poglądów. Z drugiej jednak strony zdajemy sobie sprawę, iż państwo nie powinno zbyt głęboko ingerować w ludzką prywatność. Mamy świadomość, iż decyzja Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji naruszała to poczucie i dlatego wywołała tak silny sprzeciw – powiedział Jarosław Kaczyński.
Jak dodał, „w PiS jest wielu zwolenników budowania kompromisu i są też zwolennicy znacznie bardziej radykalni niż ja. Ale jest też wielu przeciwników. Co ciekawe, także wśród młodych polityków”. – My się jakoś tam ze sobą dogadamy. Prawdziwym problemem jest porozumienie się z tą drugą stroną, bo nie wiem, czy ona jest zainteresowana kompromisem. Być może przyjdzie czas, w którym taki kompromis będzie możliwy – dodał.
Czym byłby ów kompromis obyczajowy? Zgodą na śmierć niewinnych dzieci w łonach matek za cenę „spokoju”? Czy mowa tu o powrocie do tzw. kompromisu aborcyjnego? Takie rozwiązanie proponuje dziś Trzecia Droga. Lewica zaś chce wywrócenia ochrony życia poczętego i dąży do zgody na możliwość nieskrępowanego zabijania nienarodzonych w łonach matek. To z nimi Kaczyński chce szukać kompromisu obywczajowego?
Źródło: tysol.pl
MA
Karol Nawrocki o aborcji: Jestem katolikiem, jestem za życiem. Od poczęcia do naturalnej śmierci