Ekspert od czytania z ruchów warg próbował rozszyfrować, czego dotyczyła rozmowa pomiędzy Donaldem Trumpem a Barrackiem Obamą do której doszło tuż przed rozpoczeciem uroczystości pogrzebowych Jimmy’ego Cartera.
Byli szefowie państw, politycy i dyplomaci pożegnali w czwartek byłego prezydenta Jimmy’ego Cartera podczas państwowej ceremonii pogrzebowej w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie.
W uroczystości w katedrze oprócz prezydenta elekta Donalda Trumpa i ustępującego Joe Bidena uczestniczyli też byli prezydenci: Bill Clinton, George W. Bush i Barack Obama, wiceprezydenci: Dan Quayle, Al Gore, Mike Pence, Kamala Harris i JD Vance, a także ministrowie, kongresmeni i członkowie korpusu dyplomatycznego, w tym charge d’affairs polskiej ambasady Bogdan Klich.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pożegnano byłego prezydenta Jimmy’ego Cartera. Biden w pożegnalnej mowie przestrzegał przed nadużyciem władzy
Prezydencka rozmowa
Kamery uchwyciły, iż podczas pogrzebu doszło do wymiany zdań pomiędzy siedzącymi obok siebie Donaldem Trumpem i Barrackiem Obamą.
Ekspert kryminalistyczny od czytania z ruchów warg Jeremy Freeman w rozmowie z NY Post ujawnił, czego dotyczyła rozmowa pomiędzy prezydentami.
Wskazał on, iż Trump prawdopodobnie obawiając się skierowanych na nich kamer, powiedział do Obamy, iż będą musieli „znaleźć ciche miejsce” później tego dnia, aby omówić „ważną sprawę”.
Tłumacz z kontekstu stwierdził, iż prezydenci najwyraźniej omawiali umowy międzynarodowe.
Wskazał on, iż pewnym momencie Trump pochylił się w stronę Obamy i powiedział: „Wycofałem się z tego. Chodzi o warunki. Czy możesz to sobie wyobrazić?”
Wyjaśnił, iż następnie Obama roześmiał się na co Trump dodał: „A potem to zrobię”.
CZYTAJ TAKŻE:
as/ NY POST / X