Rafał Trzaskowski ostro odpowiedział na krytykę, kierowaną wobec niego przez Radosława Sikorskiego po ogłoszonych wynikach sondażu dotyczącego potencjalnych kandydatów Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
– Naprawdę zrobiłem wszystko, czego Radek Sikorski chciał. A on nie jest w stanie pogodzić się z tym obiektywnym sondażem. To mnie dziwi – powiedział Trzaskowski w programie "Fakty po Faktach" w TVN24.
"Dokładnie tak, jak chciał". Rafał Trzaskowski
Z opublikowanego w poniedziałek 18 listopada badania wynika, iż Trzaskowski w pierwszej turze pokonuje kandydata PiS stosunkiem 40 do 28 procent, a w drugiej turze jego przewaga wynosi aż 57 do 43 procent. Radosław Sikorski wypada zdecydowanie gorzej – w pierwszej turze przegrywa z przedstawicielem PiS (28 do 30 procent), a w drugiej turze zyskuje przewagę 54 do 46 procent.
Jak pisaliśmy w naTemat.pl premier Donald Tusk, komentując te wyniki, podkreślił, iż sondaż to jedynie "wskazówka", a decydujący głos należy do członków Koalicji Obywatelskiej oraz wyborców.
Trzaskowski w rozmowie z Anitą Werner w TVN24 wyjaśnił, iż wyniki badania nie są dla niego zaskoczeniem. – Mamy takie wyniki od wielu miesięcy, które pokazują moją zdecydowaną przewagę – mówił. Przypomniał, iż Sikorski sam nalegał na przeprowadzenie sondażu po wyborach w USA, licząc na zmianę trendów.
– Zrobiliśmy dokładnie tak, jak chciał. Sondaż dokładnie w tym momencie, w którym chciał. Nie ma żadnej zmiany – zaznaczył Trzaskowski.
Prezydent Warszawy jest zdziwiony zachowaniem Sikorskiego. – Prowadzi tę prekampanię od wielu tygodni. Zaczął dużo wcześniej niż ja. Mimo to wyniki są jednoznaczne – mam przewagę wśród wyborców centrowych, lewicowych i konserwatywnych, a przede wszystkim wśród niezdecydowanych – wyliczał.
Trzaskowski "stawia na swoim"
W programie Anita Werner zwróciła uwagę na głosy wskazujące, iż sondaż został przeprowadzony jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem prawyborów w KO. Trzaskowski gwałtownie jednak odpowiedział, iż to nie zmienia obrazu sytuacji. – Zwolennicy Sikorskiego, często osoby spoza KO, twierdzili, iż zdobędzie poparcie wyborców konserwatywnych. To się nie potwierdziło – podkreślił.
Trzaskowski w wywiadzie zaznaczył wyraźnie, iż jego celem jest budowanie wspólnoty. – Jestem politykiem niezależnym, gotowym do współpracy, ale jednocześnie potrafię twardo stawiać swoje racje. Oddałem się w ręce członków KO, bo uważam, iż to oni powinni decydować – zaznaczył.