Administracja Donalda Trumpa wycofała się z najbardziej kontrowersyjnych propozycji celnych, zwalniając z nowych taryf importowych z Chin najważniejsze produkty technologiczne, w tym telefony, komputery i podzespoły elektroniczne. Decyzja ta przynosi znaczną ulgę największym firmom z sektora technologicznego.
Zmiana decyzji po presji sektora technologicznego
Zgodnie z dokumentami amerykańskiej agencji celnej CBP (Customs and Border Protection), cła nie obejmą również takich kategorii jak półprzewodniki, panele słoneczne, wyświetlacze LCD, pamięci flash oraz karty pamięci i nośniki danych. Tło decyzji wyjaśnił Biały Dom: prezydent Trump chce dać firmom czas na przeniesienie produkcji z Chin do USA.
Ameryka nie może polegać na Chinach w zakresie produkcji kluczowych technologii.Firmy przyspieszają działania, by jak najszybciej przenieść produkcję do USA.
Kush Desai, zastępca rzecznika prasowego.Ulga dla Apple i całego sektora big tech
Dla Apple to strategiczne zwycięstwo – według analityków Evercore ISI, ponad 80% iPadów i większość komputerów Mac produkowanych jest w Chinach. Reuters informowało, iż Apple próbowało wcześniej ominąć cła, czarterując loty cargo z Indii z 600 tonami iPhone’ów.
„To wymarzony scenariusz dla inwestorów technologicznych. Cła na telefony i chipy mogłyby być katastrofą dla całego sektora.
powiedział Dan Ives z Wedbush Securities.Jego zdaniem, presja wywierana przez dyrektorów największych firm technologicznych odegrała kluczową rolę: „Gdyby te przepisy weszły w życie, byłby to technologiczny Armagedon”.
Decyzja o wyłączeniu z ceł aż 20 kategorii produktów — w tym telefonów, komputerów i podzespołów elektronicznych — oznacza znaczącą ulgę czasową dla największych firm technologicznych.