Jeszcze nie ostygły urny wyborcze, a już pojawiają się nowe informacje co do planów nowego gabinetu, w kontekście wojny na Ukrainie. Już wiele miesięcy temu Trump obiecał, iż zakończy ją w 24 godziny po przejęciu prezydentury. Teraz, w jednym z wariantów zakończenia konfliktu, które opracowują jego doradcy, pokoju na Ukrainie mają strzec Polacy.
Doradcy Trumpa twierdzą, iż Polska ma strzec pokoju na Ukrainie. „Plan pokojowy” Trumpa zakłada kilka wariantów. Każdy z nich zawiera zamrożenie wojny na Ukrainie w obecnym układzie terytorialnym. Plan nie został jeszcze skonkretyzowany. Jak twierdzi trzech współpracowników prezydenta-elekta, na razie ma on kilka luźnych pomysłów na to jak zamrozić wojnę.
Jednym z projektów jest rezygnacja przez Ukrainę ze wstępowania do NATO przez następne 20 lat. W zamian za to, Stany Zjednoczone miałyby w dalszym ciągu finansować dostawy uzbrojenia, aby utrzymać potencjał Ukrainy w celu odstraszania Rosji od ponowienia działań zbrojnych. – Możemy prowadzić szkolenia i okazać inne wsparcie, ale lufa pistoletu będzie europejska. Nie wyślemy amerykańskich mężczyzn i kobiet, by podtrzymywać pokój na Ukrainie. Niech zajmą się tym Polacy, Niemcy, Brytyjczycy i Francuzi – miał powiedzieć anonimowy współpracownik Trumpa, dziennikarzowi “Wall Street Journal”.
Nie jest jasne, dlaczego to akurat Polacy zostali wymienieni na pierwszym miejscu. Można się domyślić, iż nie jest to przypadek, zwłaszcza w kontekście równolegle prowadzonego projektu zestrzeliwania przez Polaków rosyjskich rakiet nad Ukrainą. Kilka dni temu postulat taki solidarnie, ponad podziałami, zgłosili Białemu Domowi kongresmeni partii republikańskiej i demokratycznej.
“Wall Street Journal” przytacza także inny pomysł, suflowany przez byłych urzędników Białego Domu, Fredericka Fleitza i Keitha Kelloga. Ci wprost zalecają wstrzymania wsparcia wojskowego dla Ukrainy do czasu, aż Wołodymyr Zełenski lub jego sukcesor zmiękną i zgodzą się usiąść przy stole negocjacyjnym z Rosjanami.
Komentując powyższe doniesienia, gazeta przewiduje, iż o ile nowy prezydent USA może zmusić Zełenskiego do rozmów, o tyle trudniej będzie osiągnąć to w przypadku Rosjan, którzy w ostatnim okresie odnotowują postępy na froncie w Donbasie. Spodziewa się też oporu części sojuszników z NATO wobec planu zamrożenia wojny w obecnym układzie terytorialnym. Potencjalny opór mają stawiać przede wszystkim Polska i kraje bałtyckie, które obawiają się, iż będą kolejnym celem ekspansji rosyjskiego imperium.
Polecamy również: Ukraińcy sprzedawali pojazdy, które otrzymali od Polaków na potrzeby armii