The fresh York Times writes about hunger, chaos and lawlessness in the Gaza Strip. "Today, the dream is to get a part of bread"

news.5v.pl 13 hours ago

Hazem Isleem, palestyński kierowca ciężarówki, w zeszłym miesiącu przejeżdżał przez ruiny południowej Strefy Gazy z ciężarówką z pomocą humanitarną, gdy uzbrojeni szabrownicy zaatakowali jego konwój. Jeden ze strzelców włamał się do jego ciężarówki i zmusił go do pojechania na pobliskie pole i wyładowania ton mąki przeznaczonej dla głodujących Palestyńczyków.

„Głód jest powszechny”

Do następnego ranka gang pozbawił praktycznie wszystkich zapasów konwój ok. 100 ciężarówek z pomocą humanitarną od ONZ, wystarczającą do nakarmienia dziesiątek tysięcy ludzi. Organizacja Narodów Zjednoczonych określiła to jako jeden z najgorszych takich epizodów wojny.

— To było przerażające — mówi 47-letni Isleem, którego szabrownicy przetrzymywali przez 13 godzin, gdy plądrowali ciężarówkę z mąką. — Ale najgorsze było to, że nie byliśmy w stanie dostarczyć ludziom żywności.

Izraelskie bombardowania i inwazja na Strefę Gazy w odpowiedzi na dowodzony przez Hamas atak z 7 października ub. r. wywołały kryzys humanitarny w enklawie. Według lokalnych urzędników służby zdrowia, którzy nie rozróżniają między cywilami a bojownikami, zginęło ponad 45 tys. osób. Głód jest powszechny, a Izrael nałożył ograniczenia na wjazd pomocy humanitarnej do Strefy Gazy i zablokował ruch ciężarówek z pomocą humanitarną między północą a południem.

Choć Hamas został pokonany na znacznej części terytorium, Izrael nie ustanowił alternatywnego rządu. W niektórych częściach południowej Gazy uzbrojone gangi wypełniły powstałą próżnię władzy, przez co grupy pomocowe nie chcą ryzykować dostarczania zaopatrzenia.

UNRWA, agencja ONZ do spraw uchodźców palestyńskich, oświadczyła w tym miesiącu, iż nie będzie już dostarczać pomocy przez Kerem Szalom, główne przejście graniczne między Izraelem a południową Strefą Gazy, z powodu chaosu i bezprawia. Setki ciężarówek z pomocą humanitarną piętrzą się na przejściu granicznym, częściowo dlatego, iż organizacje pomocowe obawiają się, iż zostaną one splądrowane.

Rizek Abdeljawad/Xinhua/ABACAPRESS.COM / PAP

Ciężarówka przewożąca pomoc humanitarną przybywa do magazynu UNRWA w Chan Junus, 31 maja br.

Zaczęło się od niewielkich prób przejęcia pomocy na początku roku — często przez głodnych mieszkańców Gazy. Teraz stało się to „systematyczną, taktyczną przestępczą grabieżą z bronią w ręku” popełnianą przez zorganizowane grupy, jak mówi Georgios Petropoulos, wysoki rangą urzędnik ONZ stacjonujący w południowym mieście Rafah. — To po prostu kradzież na wielką skalę — dodaje.

Międzynarodowe organizacje oskarżają Izrael o ignorowanie problemu

Sytuacja w Strefie Gazy pogorszyła się po tym, jak izraelskie wojsko zaatakowało Rafah w maju, chcąc wyprzeć Hamas z jednego z jego ostatnich bastionów. Siły bezpieczeństwa Hamasu uciekły, a zorganizowane gangi — których nikt już nie powstrzymał — zaczęły przechwytywać ciężarówki z pomocą humanitarną, gdy zmierzały z głównego przejścia granicznego do południowej Gazy. Grupy pomocowe i mieszkańcy twierdzą, że gangi kradną mąkę, olej i inne towary, a następnie sprzedają je po astronomicznych cenach.

W południowej części Strefy Gazy cena 55-kilogramowego worka mąki wzrosła do 220 dol (ok. 900 zł). W północnej Gazie, gdzie zakłócenia w dostawach pomocy są mniejsze, ten sam worek może kosztować zaledwie 10 dol. (ok. 41 zł).

Pracownicy międzynarodowych organizacji pomocowych oskarżyli Izrael o ignorowanie problemu i pozwalanie szabrownikom na bezkarne działania. Organizacja Narodów Zjednoczonych nie zezwala izraelskim żołnierzom na ochronę konwojów z pomocą humanitarną, obawiając się, iż zagroziłoby to jej neutralności. Jej przedstawiciele wezwali Izrael, by pozwolił policji w Strefie Gazy, która podlega Hamasowi, na zabezpieczenie konwojów.

Izrael, który dąży do wykorzenienia Hamasu, oskarża tę organizację o kradzież pomocy międzynarodowej i twierdzi, iż policja jest tylko kolejnym ramieniem grupy bojowników. Izrael wielokrotnie atakował siły policyjne Hamasu, poważnie je osłabiając, a mieszkańcy twierdzą, iż policjanci są rzadko widywani w większości Strefy Gazy.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W ciągu ostatnich dwóch tygodni Izrael zezwolił niektórym ciężarówkom z pomocą na podróżowanie wzdłuż granicy Strefy Gazy z Egiptem, nową trasą w pełni kontrolowaną przez izraelskie wojsko. Agencje ONZ były w stanie uniknąć szabrowników i dostarczyć pomoc.

Grupy humanitarne i mieszkańcy twierdzą jednak, że to nie wystarczyło, by zaradzić niedoborom pomocy humanitarnej. Wysokie ceny towarów sprzedawanych przez szabrowników przyczyniły się do rozpaczliwych scen wśród zwykłych mieszkańców Strefy Gazy walczących o niewielką ilość dostępnej żywności.

Pod koniec listopada tłumy zebrały się w piekarni Zadna w centrum miasta Deir al-Balah na kilka godzin przed jej otwarciem, mając nadzieję na zakup torby chleba za subsydiowaną przez ONZ cenę 1 dol. Nagle wybuchł chaos, gdy ludzie w tłumie — niektórzy z nożami — przepychali się, aby dostać się na przód kolejki, jak opowiada Abdelhalim Awad, właściciel piekarni. Podczas zamieszania rozległy się strzały. Dwie kobiety zginęły na miejscu, a inne zostały ranne. Trzecia zmarła później z powodu odniesionych ran.

W obliczu narastających niepokojów wszystkie wspierane przez ONZ piekarnie w południowej i centralnej Gazie się na razie zamknęły. — Dziś marzeniem zwykłego Gazańczyka jest zdobycie kawałka chleba — mówi Awad. — Nie da się powiedzieć nic smutniejszego niż to.

„Porywamy ciężarówki, żeby jeść”

Właściciele firm transportowych w Strefie Gazy, kierowcy ciężarówek i organizacje pomocowe twierdzą, iż w grabieżach uczestniczyło ostatnio wiele gangów. Jednak wiele osób zaangażowanych w dostarczanie pomocy wymienia 35-letniego Jassera Abu Szababa jako człowieka, który prowadzi najbardziej wyrafinowane operacje. Gang Abu Szabab ma dominować w dużej części dzielnicy Nasr we wschodniej części Rafah, którą wojna przekształciła w pustkowie. Petropoulos nazywa go „samozwańczym pośrednikiem we wschodniej części Rafah”.

Szabrownicy, którzy schwytali Isleema w Rafah, mieli powiedzieć mu, iż ich przywódcą jest Abu Szabab. Awad Abid, przesiedlony mieszkaniec Gazy, który próbował kupić mąkę od gangu Abu Szababa w Rafah, mówi, iż widział strzelców strzegących magazynów zawierających skradzione kartony z pomocą humanitarną ONZ. — Poprosiłem jednego z nich o worek mąki, aby nakarmić moje dzieci — opowiada Abid — a on podniósł na mnie pistolet.

Abu Szabab zaprzecza, jakoby plądrował ciężarówki z pomocą humanitarną na dużą skalę, choć przyznał, iż jego ludzie, uzbrojeni w kałasznikowy, napadli na kilka ciężarówek od początku wojny. — Porywamy ciężarówki, żeby jeść, a nie żeby sprzedawać — mówi nam przez telefon, twierdząc, iż karmi swoją rodzinę i sąsiadów. — Każda głodna osoba przyjmuje pomoc — dodaje.

Mężczyzna oskarża Hamas o bycie głównym odpowiedzialnym za kradzież pomocy humanitarnej, czemu Hamas zaprzecza. Przejmowanie dostaw przez szabrowników i rosnące ceny osłabiają Hamas na obszarach, które wciąż kontroluje. 25 listopada siły bezpieczeństwa Hamasu dokonały nalotu na dzielnicę Abu Szababa, zabijając ponad 20 osób, w tym jego brata, jak twierdzi Abu Szabab. Oficjalne media Hamasu poinformowały wówczas, iż jego siły zabiły 20 członków „gangów złodziei, którzy kradli pomoc humanitarną”.

Abed Rahim Khatib / Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP

Wysiedleni Palestyńczycy czekają na żywność. Chan Junus, 24 grudnia br.

Ponieważ szabrownicy szaleją na obszarach nominalnie kontrolowanych przez izraelskie wojsko, kierowcy ciężarówek i pracownicy organizacji pomocowych sugerują, iż izraelskie wojsko w większości przymyka na to oko.

— mówi Petropoulos.

Niekiedy izraelskie czołgi rozmieszczano wzdłuż głównych dróg, po których poruszają się ciężarówki z pomocą. Izraelscy ministrowie powiedzieli, że debatowali nad zezwoleniem prywatnym firmom ochroniarskim na ochronę międzynarodowych konwojów z pomocą humanitarną w Strefie Gazy.

Według urzędników ONZ do niedawna siły izraelskie w dużej mierze nie atakowały szabrowników, chyba iż byli oni powiązani z Hamasem lub innymi grupami bojowników. Wydaje się jednak, iż w ostatnich tygodniach uległo to zmianie. Na nagraniu z izraelskiego drona wojskowego, które widzieli dziennikarze „NYT”, widać szabrowników konfiskujących białe worki z pomocą humanitarną z samochodów w południowej Gazie w listopadzie. Wydaje się, iż kilka minut później zabił ich izraelski nalot.

Szani Sason, rzeczniczka izraelskiej agencji wojskowej, która reguluje pomoc dla Strefy Gazy, powiedziała, iż siły izraelskie celowały w uzbrojonych szabrowników, którzy atakowali konwoje, a nie tylko tych powiązanych z Hamasem. Zaprzeczyła, jakoby Izrael zapewniał jakikolwiek immunitet gangom przestępczym kradnącym pomoc humanitarną.

Według wewnętrznej notatki ONZ pod koniec listopada siły izraelskie otworzyły ogień do szabrowników czekających na ciężarówki w Rafah, zmuszając ich do odwrotu. Po oczyszczeniu drogi, ciężarówki z pomocą humanitarną ruszyły w kierunku centrum Gazy. Gangi nie dały się jednak odstraszyć. Szabrownicy niedługo przegrupowali się i porwali dostawy, jak wynika z notatki ONZ. Ciężarówki zostały rzekomo ogołocone.

Ten artykuł pierwotnie ukazał się w „The New York Times”. Możesz go przeczytać dzięki subskrypcji Onet Premium.

Read Entire Article