The fire took everything from them. Dramatic appeal from 58-year-old who saved sick parent from fire

dailyblitz.de 2 hours ago

Wystarczyło kilka chwil, by ogień odebrał im dorobek całego życia. Dla 58-letniej Beaty Pątek i jej wpółniewidomej matki lipcowy pożar na osiedlu Kopernika w Ząbkach stał się początkiem dramatycznej walki o przetrwanie. Kiedy zawyły syreny, kobieta stanęła przed tragicznym wyborem – ratować dobytek czy życie swoje i schorowanej mamy. Decyzja była oczywista. Uciekły z płonącego mieszkania, mając na sobie tylko to, w czym stały. Bez dokumentów, leków, portfela i nadziei na szybki powrót. Dziś, gdy ich dom zamienił się w zgliszcza, walczą o odbudowę swojej codzienności od zera, a ich jedyną nadzieją jest wsparcie dobrych ludzi.

Ucieczka z płonącego piekła. „Nie było czasu w nic”

Moment, w którym w budynku rozległ się alarm pożarowy, na zawsze pozostanie w pamięci pani Beaty. Jak sama wspomina, w głowie miała tylko jedną myśl: jak najszybciej wyprowadzić swoją mamę w bezpieczne miejsce. Wśród paniki i chaosu, jakie ogarnęły mieszkańców, nie było mowy o pakowaniu najpotrzebniejszych rzeczy. Każda sekunda zwłoki mogła kosztować życie. Instynkt samozachowawczy wziął górę, zmuszając je do natychmiastowej ewakuacji. Zostawiły za sobą wszystko – wspomnienia, ubrania, a co najgorsze, niezbędne leki dla starszej, schorowanej kobiety.

To, co wydarzyło się później, to scenariusz, którego nikt nie chce doświadczyć. Płomienie w szybkim tempie trawiły kolejne części budynku, a akcja gaśnicza, choć skuteczna, dopełniła dzieła zniszczenia. Dziś pani Beata i jej mama są bezdomne. Pierwsze dni po tragedii to był szok, dezorientacja i żmudne załatwianie formalności, które w takiej sytuacji stają się prawdziwym wyzwaniem. Brak podstawowych dokumentów tożsamości, kart bankowych czy dostępu do konta uniemożliwia normalne funkcjonowanie i rozpoczęcie procesu likwidacji szkody.

Zgliszcza i zalane ściany. Skala zniszczeń jest porażająca

To, co jeszcze rano było bezpieczną przystanią, wieczorem zamieniło się w ruinę. Strażacy ugasili pożar, ale woda użyta podczas akcji zalała wszystko, czego nie strawił ogień. Mieszkanie jest całkowicie zniszczone i nie nadaje się do zamieszkania. Ściany są przesiąknięte wodą, a wszechobecny, toksyczny dym wniknął w każdą tkaninę i mebel, czyniąc je bezużytecznymi i niebezpiecznymi dla zdrowia. Powrót do tego miejsca jest niemożliwy.

Utrata domu to nie tylko strata materialna. To przede wszystkim utrata poczucia bezpieczeństwa, stabilności i prywatności. Dla pani Beaty i jej mamy oznacza to konieczność budowania życia od nowa. Muszą kupić wszystko – od ubrań i butów, przez podstawowe środki higieny, aż po meble i sprzęt AGD. Koszty związane z remontem i wyposażeniem nowego lokum sięgają dziesiątek tysięcy złotych, co jest kwotą absolutnie nieosiągalną dla kobiety żyjącej ze skromnych dochodów i opiekującej się chorą matką.

Dramatyczna sytuacja chorej matki. Każdy dzień to walka o zdrowie

Sytuacja jest szczególnie trudna ze względu na stan zdrowia mamy pani Beaty. Kobieta jest osobą wpółniewidomą i wymaga stałej opieki oraz regularnego przyjmowania leków, które bezpowrotnie spłonęły w pożarze. Nagła utrata domu, stres i brak dostępu do farmaceutyków stanowią bezpośrednie zagrożenie dla jej zdrowia i życia. Dla osoby starszej, z ograniczoną zdolnością adaptacji, nagła zmiana otoczenia jest źródłem ogromnego lęku i dezorientacji.

Pani Beata, która od lat jest oddaną opiekunką, teraz sama potrzebuje pomocy. Musi nie tylko zadbać o własne podstawowe potrzeby, ale przede wszystkim zapewnić matce stabilizację i poczucie bezpieczeństwa w zupełnie nowych, obcych warunkach. Każdy dzień to wyzwanie – od zorganizowania wizyty u lekarza po zapewnienie ciepłego posiłku, gdy nie ma się choćby własnej kuchni.

Ruszyła zbiórka. „Każda złotówka to szansa na powrót do normalności”

W obliczu tej tragedii z pomocą przyszła Fundacja Siepomaga, która uruchomiła zbiórkę publiczną na rzecz pani Beaty i jej mamy. Cel jest niezwykle konkretny i dotyczy najbardziej palących potrzeb: wykupienia leków, zakupu odzieży i obuwia, zapewnienia wyżywienia oraz pokrycia kosztów tymczasowego zakwaterowania. To absolutne minimum, które pozwoli im przetrwać najtrudniejszy czas i zachować godność.

Reakcja ludzi o dobrych sercach jest poruszająca. W ciągu zaledwie kilku dni ponad 250 osób wpłaciło blisko 19 tysięcy złotych. Każda, choćby najmniejsza wpłata, to nie tylko pomoc materialna, ale także potężny zastrzyk nadziei i dowód na to, iż w nieszczęściu nie zostały same. Zbiórka potrwa do października, a każda złotówka przybliża te dwie kobiety do odzyskania namiastki normalnego życia. o ile chcesz pomóc, możesz to zrobić, wchodząc na stronę zbiórki pod adresem: https://www.siepomaga.pl/patek.

Historia pani Beaty i jej mamy to przejmujące przypomnienie, jak kruche jest nasze bezpieczeństwo i jak w jednej chwili można stracić wszystko. To także dowód na ogromną siłę ludzkiej solidarności, która w obliczu tragedii potrafi zdziałać cuda.

Obserwuj nas w Google News

Tagi SEO: pożar Ząbki, Beata Pątek, zbiórka siepomaga, pomoc po pożarze, dramat matki i córki, osiedle Kopernika, utrata domu

Dodatkowe propozycje tytułów:

  1. Pożar w Ząbkach zabrał im wszystko. Trwa walka o przetrwanie matki i córki.
  2. Uciekła z pożaru z chorą matką. Teraz 58-latka prosi Polaków o pomoc.
  3. Miała kilka sekund na decyzję. Ogień strawił ich dom, teraz liczy się każda pomoc.

More here:
Ogień zabrał im wszystko. Dramatyczny apel 58-latki, która ratowała z pożaru chorą matkę

Read Entire Article