Szanowni Państwo,
Właśnie rozpoczął się kolejny rok szkolny. Rok szczególny – przygotowany przez rządzącą od 2023 roku koalicję.
Do tej pory, kiedy broniliśmy wartości w polskich szkołach, musieliśmy mierzyć się przede wszystkim z reprezentującymi rewolucyjną agendę organizacjami pozarządowymi.
Dziś sytuacja się zmienia: do szkół z impetem wjeżdża walec uruchomiony przez państwo. Rozpoczyna się „deforma” edukacji pod patronatem rządu i ministerstwa.
Zmiany, które weszły w życie w rozpoczętym roku szkolnym, polegają przede wszystkim na uszczuplaniu zakresu wiedzy, którą musi zdobyć uczeń na poszczególnych etapach edukacji.
Te redukcje dotknęły w sposób szczególny przedmiotów humanistycznych: treści z języka polskiego i historii.
Zapewne wielokrotnie słyszeli już Państwo o tym, iż do grona „wyrzuconych” weszli m.in. św. Jan Paweł II, św. Maksymilian Kolbe, Zawisza Czarny, Żołnierze Niezłomni, Jan III Sobieski i jego zwycięzcy husarze pod Wiedniem z 1683 r. i wielu innych. Paradoksalnie, na liście lektur pozostał „Rok 1984” George’a Orwella, choć ta książka opisuje świat, o jakim marzy prawdopodobnie część lewicowych ideologów.
Życzę, by znaleźli Państwo czas na to, by porozmawiać o tych postaciach i wydarzeniach z dziećmi w domu, bo w twórcy „nowej” edukacji uznali, iż na nich czasu w szkole poświęcać nie warto.
Ale tegoroczne zmiany to zaledwie wstęp do tego, co czeka nas w kolejnych latach.
Jak oceniają eksperci, już za rok, pod płaszczykiem edukacji zdrowotnej, przemycane będą treści związane z edukacją seksualną. Do dziecięcych umysłów będzie sączona pro-„tęczowa” i pro-aborcyjna wizja świata
To, co piszę, może wydać się Państwu zbyt złowieszcze i wyolbrzymione. Ale przecież same „Ministry” zapowiadają, iż wprowadzane dziś zmiany będą pogłębiane.
Dość wspomnieć, iż w trakcie jednej z parad środowisk LGBT Monika Sikora, wiceminister w resorcie Funduszy i Polityki Regionalnej, stwierdziła, iż nie widzi nic złego w tym, aby dzieci w polskich szkołach spotykały się z drag queen, czyli mężczyznami przebierającymi się za kobiety i odgrywającymi w ten sposób ich role.
Na innym froncie resort rozpoczął piłowanie katolików i rugowanie lekcji religii ze szkół publicznych. Minister Nowacka z niezwykłą impertynencją zadeklarowała, iż redukcja tego przedmiotu do 1 godziny tygodniowo jest to „rzecz, którą obiecała” i „zamierza ją przeprowadzić”.
Decyzja ta wywołała ogromny sprzeciw. Tysiące katolików wyraziło swój sprzeciw składając podpisy pod różnorakimi petycjami, w tym pod naszą petycją „Religia zostaje w szkole!”, którą podpisało już ponad 44 000 sygnatariuszy.
Podjęto też działania prawne: Konferencja Episkopatu Polski zwróciła się do I prezes Sądu Najwyższego z petycją o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego. Wreszcie, Trybunał wydał postanowienie zawieszające stosowanie rozporządzenia MEN ws. lekcji religii.
Zwycięstwo w tej bitwie (choć nie ostateczne) nie może nas jednak uśpić. Tak, dzięki Państwa wsparciu możemy reagować na pojawiające się wyzwania i przeciwstawiać się szkodliwej polityce rządu Donalda Tuska. Jednak stawiam sprawę jasno – znaleźliśmy się w zupełnie nowej sytuacji, która wymaga od nas jeszcze większej mobilizacji, zaangażowania i wysiłku.
Intencje rządu wydają się jasne: zmierzają do stworzenia systemu edukacji, z którego znikną treści patriotyczne i chrześcijańskie, a w ich miejsce pojawią przekazy wyjęte z rewolucyjnej agendy aktywistów gender. Ideologia zastąpi wiedzę, a system edukacji stanie się jednym z elementów kontroli umysłów i postaw.
Musimy włożyć jeszcze więcej pracy w te wszystkie działania, które pomagają młodzieży odrzucić naciski promotorów rewolucji obyczajowej i które ostrzegają rodziców przed ich zgubnymi skutkami.
Dlatego podejmujemy współpracę z wieloma środowiskami, którym zależy na dobru polskich dzieci i na ich spokojnej, wolnej od ideologii edukacji. W poniedziałek uczestniczyliśmy w konferencji Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, zrzeszającej ponad 70 organizacji, które sprzeciwiają się narzucanemu przez resort kierunkowi zmian.
Grono zgromadzonych pod ministerstwem ekspertów i edukatorów m.in. z Instytutu Ordo Iuris, Fundacji Mamy i Taty, ze Stowarzyszenia Nauczyciele dla Wolności i z Ruchu Ochrony Szkoły m.in.:
- apelowało w obronie przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, który ma być zastąpiony edukacją zdrowotną wg standardów WHO;
- przypominało o pierwszeństwie rodziców w wychowaniu swoich dzieci
- negatywnie oceniało ograniczenie w zadawaniu prac domowych;
- krytykowało brak działań resortu w walce z cyberuzależnieniem;
- wezwało rodziców do czujności i do zaangażowania w szkołach ich dzieci.
Nieustannie naciskamy na polityków również poprzez apele i petycje: tę wspomnianą dotyczącą religii, jak również wzywającą do pozostawienia w podstawie programowej kształcenia ogólnego przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, oraz kolejną, wzywającą do ograniczenia korzystania ze telefonów na terenie szkół, o której pisałem Państwu kilka tygodni temu.
Wreszcie, w najbliższych tygodniach uruchomiamy nową odsłonę naszego programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie”. Chcemy budować sieć szkół „bezpiecznych” dla dzieci i młodzieży, których dyrektorzy zobowiążą się do podejmowania działań prorodzinnych na terenie własnej placówki, jak również do uniemożliwiania propagowanie treści szkodliwych dla dzieci i młodzieży, ze szczególnym uwzględnieniem ideologii gender.
Równocześnie takim szkołom i pracującym w nich nauczycielom będziemy rozsyłać materiały (publikacje, konspekty, karty pracy) dotyczące głównych zagadnień społecznych (ochrony życia, rozwijania małżeństwa, obrony suwerenności), które mogą wykorzystywać na zajęciach. Zaoferujemy im także możliwość spotkań z ciekawymi gośćmi dla rodziców i uczniów. niedługo umożliwimy nowym szkołom dołączenie do programu, o czym Państwa na pewno poinformuję.
I powtórzę też jeszcze raz to, co nie tak dawno pisałem Państwu wspólnie z mec. Jerzym Kwaśniewskim z Instytutu Ordo Iuris, ale chciałbym, aby to mocno wybrzmiało: w ostatnich miesiącach ruszyliśmy w Polskę, by spotykać się osobiście z uczniami, rodzicami i nauczycielami. Ale i w najbliższych miesiącach czeka nas kilkanaście takich spotkań poświęconych kwestiom suwerenności, edukacji seksualnej, cyberuzależnień, ideologii gender, często połączonych z prezentacją filmu „To nic takiego” o prawdziwych korzeniach edukacji seksualnej.
Te wszystkie działania są owocem Państwa zaangażowania i udzielanego nam wsparcia finansowego. I potrzebujemy go nadal, aby stawiać kolejne kroki na drodze, którą idziemy.
Powtórzę raz jeszcze: znaleźliśmy się w krytycznym momencie. Stoimy naprzeciw rządowej machiny ze wszystkimi jej możliwościami finansowymi, organizacyjnymi, propagandowymi.
Nie możemy jednak ustąpić pola.
Stworzymy punkty oporu, bastiony zdrowego rozsądku, przyczółki normalności. Będziemy informować, przestrzegać, przekonywać, otwierać oczy. Dostarczymy argumentów. Tam, gdzie to możliwe, będziemy wsadzali kij w szprychy rządowych zakusów na młodzież.
Bardzo liczę na Państwa pomoc. Bo kiedyś będziemy musieli przekazać pałeczkę kolejnym pokoleniom, biegnącym w cywilizacyjnej sztafecie.
Zadbajmy o to, by było komu.
Serdecznie pozdrawiam
Marcin Perłowski, dyrektor Centrum Życia i Rodziny