Zapowiadana na piątek debata prezydencka z udziałem Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego staje się jednym z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń kampanii wyborczej. Organizacja debaty wciąż jednak budzi szereg pytań.
Nowe informacje ws. debaty Trzaskowski-Nawrocki
– Jest nadzieja, iż już jutro będzie debata z Karolem Nawrockim, chociaż dochodzą do mnie takie głosy, iż zdaje się, iż pan Szefernaker, czyli szef sztabu, wymięka, dlatego iż awanturuje się na tych spotkaniach, gdzie miały być ustalone te najważniejsze zasady tej debaty – przekazał w czwartek Rafał Trzaskowski na spotkaniu w Kaliszu.
– Szkoda by było, gdyby nie starczyło Nawrockiemu i jego sztabowi odwagi do tego, żeby stanąć i debatować, bo sami tej debaty chcieli, a ja jestem gotowy na tę debatę i będę czekał w Końskich jutro o godzinie 20 – dodał.
Przypomnijmy: w czwartek w siedzibie Telewizji Polskiej spotkali się przedstawiciele sztabów Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Byli tam także przedstawiciele telewizji.
Nie wszystko poszło tak, jak oczekiwano. "W związku z ciągłym przerywaniem i brakiem możliwości poznania warunków debaty uzgodniliśmy, iż telewizje prześlą sztabom propozycje zasad debaty mailem. Czekamy na nie i czekamy jutro w Końskich" – napisała w mediach społecznościowych Wioletta Paprocka.
"Odpowiadając na liczne pytania: Sztab PiS nie potwierdził, iż weźmie udział w jutrzejszej debacie z udziałem trzech telewizji. My potwierdzamy i będziemy!" – podkreśliła szefowa sztabu Trzaskowskiego.
– Dzisiaj pojawiliśmy się tutaj, mimo tego, iż zapraszaliśmy w inne miejsce, z nadzieją na to, iż do debaty dojdzie. Bardzo zależy nam, żeby do tej debaty doszło – stwierdził z kolei Szefernaker, co cytuje Polskie Radio24.
Sztab Nawrockiego domaga się, aby w debacie uczestniczyło pięć telewizji, w tym również Telewizja Republika oraz wPolsce24. – Pięć telewizji i pięciu dziennikarzy – wskazał Szefernaker.
Delegacje telewizji Republika i wPolsce24 nie weszły na to spotkanie.