

Wiceprzewodniczący Polski 2050, wiceszef MON Paweł Zalewski w rozmowie z Polską Agencją Prasową poinformował, iż marszałek Hołownia „w najbliższych dniach poinformuje o tym, w jaki sposób planuje zintensyfikować swoją kampanię wyborczą”. Polityk nie chciał zdradzić szczegółów, zaznaczył jedynie, iż marszałek sam przekaże mediom konkrety na temat swoich planów.
Hołownia ruszy z ofensywą wyborczą?
Sztabowcy Hołowni pytani przez PAP, jak należy czytać zapowiedź o „intensyfikacji”, wyjaśnili, iż chodzi o zwiększenie aktywności kandydata, a więc „ruszenie z realną kampanią”.
— Planujemy miesiąc intensywnych wyjazdów i spotkań z wyborcami w różnych regionach Polski. Będziemy organizować po 2-3 spotkania dziennie, a nie tak, jak zdarzało się do tej pory, jedno na kilka dni — powiedział rozmówca PAP. Zastrzegł przy tym, iż chodzi zarówno o zewnętrzne spotkania z wyborcami na świeżym powietrzu, jak i spotkania w salach. Po wizycie w woj. śląskim Hołownia ma odwiedzić m.in. woj. małopolskie i lubuskie. W planach sztabowcy zamierzają zorganizować kilkadziesiąt spotkań z przerwą na okres świąteczny.
Z informacji PAP wynika, iż w związku z planowanymi wyjazdami na poważnie rozważany jest urlop marszałka. — Oczywiście o ile pozwoli na to sytuacja geopolityczna. Marszałek ma odpowiedzialne podejście do swojej funkcji. Wie, iż powierzone mu zostały do realizacji konkretne zadania, a w obecnej sytuacji międzynarodowej sprawy państwa są najważniejsze. Dlatego Hołownia robi teraz politykę i Sejm, a nie kampanię. A przecież kampania nie zrobi się sama — wyjaśnia źródło PAP.
Kampania Trzeciej Drogi stoi w miejscu
Jak dowiedziała się PAP, cykl wyjazdowych spotkań Hołowni ma rozpocząć się w przyszłym tygodniu, o czym marszałek zamierza poinformować na konferencji. Również w przyszłym tygodniu mają zostać złożone podpisy w Państwowej Komisji Wyborczej, które — jak zapewniają politycy Trzeciej Drogi — zostały już zebrane.
Obserwatorzy kampanii Hołowni od dawna zwracają jednak uwagę, iż kampania kandydata Trzeciej Drogi stoi w miejscu. Pojawiają się też pytania o spadające sondaże i realne możliwości na odbudowanie strat.