Sudden decision by the government – fresh electricity tariffs from October 1

wysokienapiecie.pl 6 days ago
Zdjęcie: taryfy na prąd


Rada Ministrów przyjęła projekt takiej zmiany ustawowej zaledwie dzień po jej ujawnieniu w formie założeń. Sam projekt jest bardzo krótki. Zamiast do 30 kwietnia sprzedawcy z urzędu będą mieli czas do 31 lipca na złożenie wniosków taryfowych. A po zatwierdzeniu przez Prezesa URE taryfy weszłyby w życie 1 października, zamiast, a nie 1 lipca.

Im później tym taniej?

Z uzasadnienia i Oceny Skutków Regulacji wynika, iż Ministerstwo Klimatu kalkuluje w następujący sposób: ceny na rynku spadają i wygląda to na w miarę stały trend, a zatem im później sprzedawcy zakontraktują energię, tym mniej za nią zapłacą. W efekcie we wnioskach o zmianę taryf, z jakimi wystąpią do regulatora zażądają mniej, więc rząd będzie im musiał mniej zapłacić. „Zakłada się, iż cena w tych taryfach (obowiązujących od IV kwartału - red) będzie istotnie niższa od w tej chwili obowiązującej” - głosi uzasadnienie. Na przestrzeń do obniżek ma wskazywać wymieniana w uzasadnieniu hurtowa cena na poziomie 400-500 zł za MWh.

Na wolnym rynku można znaleźć oferty na poziomie 500 zł za MWh, choć z niektórych państwowych spółek można było ostatnio usłyszeć, iż o takim poziomie można zapomnieć, ale mowa była o kwietniowym a nie lipcowym terminie składania wniosków.

Trochę dziwi inny fragment uzasadnienia: Sprzedawcy z urzędu, celem zmniejszenia ryzyka zakupu energii elektrycznej w momencie wysokich cen, dokonują zakupów tej energii sekwencyjnie, tj. na bieżąco w każdym miesiącu roku. Jednocześnie funkcjonowanie nowych taryf już od 1 lipca 2025 r. ograniczyłoby sprzedawcom z urzędu możliwość uwzględnienia w nowych taryfach okresu, w którym dokonywali zakupów energii elektrycznej po korzystnych cenach. Przesunięcie terminu wejścia w życie zmienionych taryf dla energii elektrycznej pozwoli zatem na maksymalizację korzyści wynikających ze stabilnej sytuacji na rynkach hurtowych i pełniejsze odzwierciedlenie warunków rynkowych w tych taryfach.

Dlaczego dziwi? Do tej pory spółki energetyczne tłumaczyły, iż energię pod taryfę G na dany rok kupują w roku poprzednim- w ten sposób zabezpieczają portfel tak aby uniknąć albo przynajmniej zminimalizować straty. jeżeli resort klimatu posiadł jakąś wiedzę o strategiach zakupowych spółek to byłoby to bardzo interesujące.

Zmiana nie dotyczy zamrażania cen

Zakładając, iż ustawa wejdzie w życie, a Prezes URE zatwierdzi nowe taryfy, to wcale nie wiadomo, ile od 1 października gospodarstwa domowe zapłacą za energię elektryczną. Do 30 września obowiązuje bowiem prawo do ustawowo zamrożonej ceny na poziomie 500 zł za MWh. Różnicę między taryfą, wynoszącą w tej chwili średnio 623 złote za MWh a ceną zamrożoną pokrywa sprzedawcy rząd. Czyli dla odbiorcy w zasadzie wysokość taryfy jest obojętna, i tak nie płaci za prąd tyle ile ona wynosi.

Co dalej z zamrażaniem? Tego rząd jeszcze nie zdecydował, ale od wielu miesięcy nie ma ono już większego sensu. Tyle, iż szczyt kampanii wyborczej nie jest najlepszym momentem na odmrażanie czegokolwiek, bo natychmiast na rząd i niektórych kandydatów posypałyby się polityczne gromy.

Read Entire Article