"STRZEŻ SIĘ! Czas tego zamknięcia rządu został celowo zaplanowany, aby....."

grazynarebeca5.blogspot.com 3 hours ago

… Ułatw nadchodzącą i bardzo
burzliwą fazę Wielkiego Resetu.


Brandona Smitha
Alt-Market.us

Ten artykuł został napisany przez Brandona Smitha i pierwotnie opublikowany w Birch Gold Group

Gospodarka Stanów Zjednoczonych od roku doświadcza czegoś, co nazwałbym pewnego rodzaju "zastojem"; Unosi się w głębokim oceanie, czekając na katalizator. Albo niedługo znajdzie suchy ląd, albo doda się kolejną kotwicę i zapadnie się w otchłań.

W opublikowanym w lipcu 2024 r. artykule "Trump's Return: Get Ready For Chaos To Be Unleashed And Blamed On You" przewidziałem, iż Biden wycofa się z wyścigu prezydenckiego, a Trump wygra wybory. Zauważyłem, że:

"To był prawdopodobnie jeden z największych błędów, z jakimi kiedykolwiek spotkali się globaliści. Klaus Schwab z WEF, sam Dr. Evil, zszedł na dalszy plan i przeszedł na emeryturę jako prezes wykonawczy. Wielka sztuka o medyczną tyranię została zbombardowana. Co teraz robić?

Czy to błąd, iż establishment przez cały czas trzyma się Bidena pomimo jego delirium? A może wysłali Bidena na tę pierwszą debatę, wiedząc dokładnie, jak źle się to potoczy? Czy jest to sztuczka mająca na celu dokończenie scenariusza Herberta Hoovera?

W tym roku Trump zasugerował w wywiadzie dla Fox Business, iż "nie chce stać się kolejnym Herbertem Hooverem", który odziedziczy po Bidenie gospodarkę jak bombę zegarową. Biden przekonywał w odpowiedzi, iż Trump JUŻ jest jak Herbert Hoover z powodu miejsc pracy utraconych podczas covid.

Jest to oczywiście fałszywe twierdzenie. Ale narracja jest wszędzie: "Trump będzie nadzorował krach w Ameryce podobny do tego z 1929 roku..."

Wynik wyborów można interpretować na dwa sposoby:

1) Globaliści włożyli wszystkie swoje jajka do koszyka Bidena (i koszyka covidowego) i popełnili szkodliwy błąd. Pozostawienie Białego Domu otwartego do przejęcia przez konserwatystów, choćby przy możliwych manipulacjach wyborczych.

2) Globaliści akceptują, iż nie udało im się przekształcić pandemii w trwałą tyranię medyczną, której chcieli, ale przeszli do planu B. Teraz przygotowują konserwatystów i populistów, aby wzięli na siebie odpowiedzialność za kryzys gospodarczy, który od lat kulą w tle.

Jeśli chodzi o drugi scenariusz, ważne jest, aby zrozumieć, iż nie da się zreformować obecnego systemu gospodarczego bez wywołania gwałtownie eskalującego kryzysu. Libertarianie od dziesięcioleci skandują motto "Koniec Fedu", ale nie sądzę, by wielu z nich pojmowało, co to adekwatnie oznacza. Każda zmiana statusu Rezerwy Federalnej oznacza chaos finansowy.

System globalistyczny jest skonfigurowany do samozniszczenia, jeżeli zostanie naruszony. Jest to fakt, którego nie da się uniknąć.

Już teraz widzimy tego konsekwencje w związku z zamknięciem USAID przez Trumpa i wprowadzeniem przez niego ceł. Skutki nie są tak widoczne w Ameryce, ale na całym świecie dławienie amerykańskich funduszy na rynki zagraniczne wywołuje panikę. Zdumiewające jest to, jak bardzo reszta świata jest zależna od dolarów amerykańskich podatników i stałego pieniądza fiducjarnego stworzonego przez Rezerwę Federalną.

Europa, na przykład, stara się wypełnić pustkę w swoim bezpieczeństwie proklamacjami o zwiększonych wydatkach wojskowych. Europejczycy często krytykują Amerykanów za to, iż nie popierają socjalistycznych programów socjalnych, takich jak powszechna opieka zdrowotna. To, o czym nie wspominają (lub są zbyt ignoranccy, by zdać sobie z tego sprawę), to fakt, iż ICH socjalistyczne programy były całkowicie zależne od amerykańskich wydatków na obronę.

Umożliwiamy NATO dzięki setkom miliardów dolarów wsparcia wojskowego, aby Europejczycy mogli korzystać z darmowej opieki zdrowotnej, podczas gdy oni z nas szydzą. Kanadyjscy urzędnicy po drugiej stronie granicy przyznali, iż jeżeli zwiększą wydatki NATO do zaledwie 2% PKB, tak jak powinni, ich programy opieki społecznej mogą ucierpieć.

To tylko jeden z przykładów niestabilności, która pojawia się, gdy Stany Zjednoczone przestają płacić za resztę planety. Widzieliśmy wiele rządów Trzeciego Świata (takich jak Afryka Południowa), domagających się dalszej jałmużny ze strony USA. Oni nie pytają, oni OCZEKUJĄ. Cieszą się naszymi pieniędzmi od tak dawna, iż teraz czują się do nich uprawnieni. To jest globalistyczny system, w którym w tej chwili żyjemy.

Można więc sobie wyobrazić, co mogłoby się stać, gdyby cała ta amerykańska gotówka została odcięta u źródła z powodu zamknięcia rządu. Ogólnie rzecz biorąc, zamknięcie rządu wpływa na pomoc zagraniczną poprzez wstrzymanie nowych zobowiązań i wypłat funduszy.

Chociaż część pomocy może być kontynuowana, wpływ zależy od kilku czynników, w tym rodzaju programu, istniejących umów i polityki administracji. Na tym etapie nie mamy pojęcia, jak długo potrwa przestój, ale zagraniczne rządy i zewnętrzne kontrakty muszą się pocić. Trump przekonywał nawet, iż może wykorzystać shutdown do ograniczenia programów i wprowadzenia zmian, których inaczej nie byłby w stanie osiągnąć (Republikanie w Senacie już użyli nowej zasady, aby zatwierdzić ponad 100 kandydatów Trumpa, podczas gdy Demokraci wpadają w złość).

To nie jest straszny pomysł. Wręcz przeciwnie, biję mu za to brawo. Większość polityk Trumpa jest dokładnie tym, czego potrzebujemy, aby odwrócić nasz katastrofalny kurs, ale czy jest już za późno?

Muszę przyznać, iż system nie będzie tolerował reform bez negatywnego odzewu. Utrata obiegu dolara będzie wywierać presję na zagraniczne banki, aby szukały alternatyw. Nie mówię o walucie BRICS, ponieważ BRICS nie jest w stanie zastąpić dolara. To, o czym mówię, to globalistyczne instytucje, takie jak MFW i BIS, które od wielu lat po cichu pracują nad cyfrową alternatywą dla dolara (CBDC).

Tymczasem dolary, które nie rozprzestrzenią się za granicę, wrócą do USA, a my już teraz doświadczamy utrzymujących się warunków stagflacyjnych. Wzrost cen spowolnił od czasu objęcia urzędu przez Bidena, ale z pewnością nie zaobserwowaliśmy, aby koszty artykułów pierwszej potrzeby znacznie spadły.

Zwróciłbym uwagę, iż rynek mieszkaniowy (kanarek w kopalni) od czasu pandemii boryka się z gwałtownym spadkiem sprzedaży. Jednak szalone ceny nie chcą spaść, aby sprostać spadającemu popytowi rynkowemu. Widzimy to również w artykułach spożywczych, cenach gazu, energii elektrycznej, cenach samochodów itp. Popyt spada, ale ceny się nie dostosują. Sprzedaż detaliczna utrzymuje się na wysokim poziomie, ale tylko dlatego, iż Amerykanie wydają dużo więcej pieniędzy na znacznie mniej rzeczy.

Złoto i srebro też próbują nam coś powiedzieć. Pomimo rosnącej stagnacji, ceny metali rosną w zawrotnym tempie. Ceny srebra eksplodowały o 50% od zeszłego roku. Złoto kosztuje ponad 4000 dolarów za uncję.

To dobra wiadomość dla tych z nas, którzy trzymają się premierów, ale jest to również sygnał, iż inflacja nigdzie się nie wybiera. Można by się spierać, iż metale po prostu doganiają miejsce, w którym powinny się znaleźć w obliczu represji ze strony banków, ale nie sądzę, aby to to wyjaśniało.

Bardziej prawdopodobne jest, iż dolary wracają do domu, aby zagnieździć się w USA, co utrzyma ceny na wysokim poziomie choćby w obliczu deflacji (recesji). To nie jest dobre na krótką metę. Jak już powiedziałem, globalizm ma na celu karanie każdego, kto przy nim manipuluje.

Jest też bank centralny. W głównym nurcie rosną obawy, iż Trump może wykorzystać ostatnie wydarzenia jako środek do "ponownego wyobrażenia sobie" Rezerwy Federalnej, kończąc w ten sposób jej tak bardzo reklamowaną "niezależność". Fed nie jest, rzecz jasna, niezależny – odpowiada przed międzynarodowymi bankami, jak zauważył globalistyczny insider Carroll Quigley w swojej książce "Tragedy And Hope". Jest to struktura, która została wprowadzona ponad sto lat temu, aby pomóc w finansowaniu globalistycznego gmachu dzięki dekretów.

Ingerując w Fed, zapewniony jest cios gospodarczy.

Nie oznacza to, iż nic nie należy robić; Całe globalistyczne imperium musi zostać w końcu wymazane. Naiwnością jest jednak sądzić, iż możemy to zrobić bez historycznego kryzysu. choćby podstawowe cięcia wydatków rządowych wywołają niestabilność – wywrócenie Fedu do góry nogami byłoby katastrofą. I zgadnijcie, kto ponosi winę za tę katastrofę? Ty, ja i każdy, kto poparł ruch populistyczny.

Bądźcie więc gotowi na międzynarodowy gniew i bądźcie gotowi do walki, ponieważ będą próbowali nas ukrzyżować, gdy antykonserwatywna i antynacjonalistyczna narracja upadnie. Zawsze mówiłem, iż Demokraci nigdy nie pozwolą na zawieszenie działalności na ich warcie. Poparliby shutdown tylko wtedy, gdy konserwatyści są u władzy.

Ale może przestój gwałtownie się skończy. Debata w dużej mierze opiera się na naleganiach Partii Demokratycznej, aby nielegalni imigranci w USA pod pretekstem azylu byli "udokumentowani". Oznacza to, iż uzyskują dostęp do ubezpieczenia ACA (bezpłatna opieka zdrowotna). Jest to pozycja nie do obrony i nie będą w stanie jej długo wykorzystywać.

To powiedziawszy, lewica polityczna wielokrotnie udowadniała, iż chce, aby kraj spłonął, a jeżeli uda im się to zrobić, podczas gdy Republikanie wezmą winę na siebie, tym lepiej. Obawiam się, iż porozumienie budżetowe nie powinno dojść do skutku, a kryzys ma się pogłębiać. Czy jest to "punkt zwrotny", którego wielu z nas w alternatywnych mediach ekonomicznych oczekuje?

Jeśli tak, to dzieje się to szybciej, niż się spodziewałem. Doszedłem do wniosku, iż będziemy mieli co najmniej dwa lata drugiej kadencji Trumpa, zanim drugi but spadnie. Jednak szybkość, z jaką grupy lewicowe i globaliści przyspieszają swoją polityczną przemoc, sugeruje, iż ekonomiczne rozliczenie jest tuż za rogiem. Każdy większy krach w historii zwykle zbiega się z niepokojami społecznymi i wojną, a wzorzec wydaje się powtarzać.

____
https://alt-market.us/inflection-point-us-government-shutdown-and-strange-economic-signals/


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://stateofthenation.info/?

Read Entire Article