Starcie w Białym Domu. Ekspert przeanalizował mowę ciała polityków. „Nieprawdopodobne bombardowanie”

news.5v.pl 4 hours ago

Grzegorz Załuski, ekspert mowy ciała i trener negocjacji, gościł w studiu Polsat News, gdzie podzielił się swoimi przemyśleniami na temat kłótni Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. Powiedział, iż moment, w którym zaczęły przeważać złe emocje, nastąpił kiedy J.D. Vance wspomniał o ponownym „procesie dyplomatycznym”.

USA. Kłótnia mogła zostać sprowokowana

– Zełenskiemu puściły emocje i to było widać. On się wtedy pochylił – powiedział, dodając, iż jeżeli zostaje zaatakowany takimi informacjami „to nie może tego nie odeprzeć”.

ZOBACZ: Donald Tusk w mocnym wpisie. „Niepodległa Polska albo Rosja. Twój wybór”

Ekspert powiedział, iż Stany Zjednoczone faktycznie mogły chcieć sprowokować kłótnię, ale w innym kontekście. Wskazał, na usadowienie trójki rozmawiających, czyli Donald Trump po środku, a Wołodymyr Zełenski i lekko schowany J. D. Vance po bokach. Na początku do utarczki słownej doszło tylko między wiceprezydentem USA i prezydentem Ukrainy.

Donald Trump miał w tym wszystkim być „pojednawcą” i „kimś, kto łączy zwaśnione strony”. – To iż Trumpowi później puściły nerwy, on ewidentnie pokazał dużo ekspresji, złości, niecierpliwości, obrzydzenia, wątpliwości, to jest inna historia. Na początku rola pojednawcza była ewidentna – powiedział ekspert.

ZOBACZ: Wołodymyr Zełenski żałuje kłótni z Donaldem Trumpem. Chce naprawy relacji

Wołodymyr Zełenski był od początku na słabszej pozycji, ponieważ przedstawicieli Białego Domu było więcej. Nie pomagała także presja medialna. – Było dwóch ludzi (Trump i J.D. Vance red.) i człowiek, który nie mówi w swym języku (…) Jego angielski jest sprawny, ale nie wybitny, więc on musi się koncentrować na samej treści, żeby potem media nie eskalowały jakiegoś wątku – powiedział.

Awantura w Białym Domu. Zełenski lepiej opanował emocje

Ekspert nie ocenił jednoznacznie, kto w tej dyskusji wygrał, ponieważ obu prezydentom puściły nerwy. Stwierdził jednak, iż to Wołodymyr Zełenski wykazał się większym spokojem i opanowaniem. Lepiej poradził sobie z trudną sytuacją, podczas gdy Donald Trump mocno się zezłościł.

– Pełne uznanie podczas tej rozmowy, należy moim zdaniem, tak emocjonalnie wyrazić panu Zełenskiemu. On wytrzymał tam nieprawdopodobne bombardowanie (…). Zełenski w takich trudnych sytuacjach jest pewnie raz w tygodniu, nieporównywalnie trudniejszych -dodał.

Stwierdził, iż Donald Trump pokazał całemu światu swoje prawdziwe emocje to „jaki jest za zamkniętymi drzwiami”. – Z drugiej strony te emocje ekstremalne było widać u Trumpa. On pokazywał złość. On w pewnym momencie nie wytrzymywał tego, fizycznie odpychając Zełenskiego. Tam była cała kawalkada emocji, złość, obrzydzenie, powątpiewanie – powiedział.

Ekspert dodał, iż „nieprzewidywalność” jest częścią wizerunkowej strategii Donalda Trumpa.

Kłótnia w Białym Domu. „Igrasz z III wojną światową”

W piątek prezydent Ukrainy przybył z wizytą do amerykańskiej stolicy. W Waszyngtonie miała bowiem zostać podpisana umowa o udostępnieniu USA części ukraińskich złóż minerałów ziem rzadkich, niezbędnych przy produkcji zaawansowanych technologii.

Stany Zjednoczone miały w zamian za to pozostać otwarte na dalsze wsparcie walczącego z Rosją państwa. Jak się jednak okazało, dokument był w tej kwestii mało szczegółowy. Negocjacje zakończyły się fiaskiem, a prezydenci pokłócili się przed kamerami.

Kiedy Zełenski powiedział, iż Ameryka nie czuje tego, co czuje Ukraina, ale może kiedyś czuć, Trump odparł: – Nie mów nam, co mamy czuć. Próbujemy rozwiązać problem. Nie mów nam, co mamy czuć. Nie jesteś w pozycji, aby cokolwiek dyktować. To właśnie robisz – powiedział Trump. – Igrasz życiem milionów ludzi. Igrasz z III wojną światową – dodał.

polsatnews.pl

Czytaj więcej

Read Entire Article