Żołnierz z jednostki w Czarnem miał zbierać podpisy pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego na terenie koszar. Prokuratura postawiła mu zarzuty. Sprawa wzbudziła kontrowersje, a oficerowi grozi kara finansowa.
Porucznik Adam W., służący w jednostce wojskowej w Czarnem (woj. pomorskie), został oskarżony o zbieranie podpisów pod listą poparcia dla Rafała Trzaskowskiego w trakcie wyborów prezydenckich. Jak podał portal Niezalezna.pl, oficer miał wywierać presję na podwładnych, namawiając ich do składania podpisów, a choćby obiecywać dni wolne w zamian za poparcie.
Sprawa trafiła do prokuratury, która postawiła żołnierzowi zarzut naruszenia art. 497 par. 2 Kodeksu wyborczego. Przepis ten wyraźnie zabrania prowadzenia agitacji wyborczej oraz zbierania podpisów na terenie jednostek wojskowych.
Jakie konsekwencje grożą oskarżonemu?
Porucznik Adam W. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. jeżeli zostanie uznany za winnego, może zostać ukarany grzywną od 1 000 do 10 000 złotych.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Mariusz Duszyński, potwierdził, iż postępowanie jest w toku. Dotychczas przesłuchano 11 świadków. Jednocześnie pełniący obowiązki rzecznika 2. Brygady Zmechanizowanej, mjr Grzegorz Kruk, poinformował, iż w takich sytuacjach zwykle prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne, jednak jego szczegóły nie są upubliczniane.
Nowy prezydent Polski wybrany
Sprawa żołnierza zbiegła się w czasie z wyborami prezydenckimi, w których zwyciężył Karol Nawrocki, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość. W drugiej turze uzyskał 50,89% głosów, pokonując Rafała Trzaskowskiego (49,11%). Frekwencja wyniosła 71,63%, co świadczy o dużym zaangażowaniu obywateli.
Podsumowanie
Sprawa porucznika Adama W. pokazuje, iż naruszenie neutralności politycznej w wojsku może mieć poważne konsekwencje prawne. Prokuratura przez cały czas prowadzi śledztwo, a jego wyniki mogą wpłynąć na dalsze losy oskarżonego.
Continued here:
Żołnierz oskarżony o zbieranie podpisów na Trzaskowskiego w jednostce wojskowej
