![](https://shareinfo.pl/wp-content/uploads/2021/11/Wladimir-Putin.jpg)
Donald Trump i Władimir Putin doszli do porozumienia, nie konsultując się z nikim – w tym Unią Europejską i Ukrainą? Tak wynika z doniesień brytyjskiego „The Telegraph”, który ujawnia rzekome kulisy ustaleń pomiędzy władzami Rosji i USA, dotyczących zakończenia wojny na Ukrainie. Według dziennika – w ramach traktatu pokojowego Rosja przejęłaby 20 proc. terytorium Ukrainy, a pokój gwarantowałyby siły pokojowe złożone z kontyngentów zachodnich żołnierzy (ale bez USA) i… słowem Władimira Putina.
„The Telegraph” ujawnił zarys planu pokojowego, którzy w kuluarach mieli już ustalić Rosjanie i Amerykanie – bez udziału choćby Ukraińców, którzy są jedną ze stron sporu. Według gazety, kiedy brytyjski oficer zapoznał się z dokumentem, miał soczyście zakląć.
Na wstępie dziennik przypomina słowa szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha, który wykluczył możliwość powrotu do granic Ukrainy sprzed 2014 roku oraz iż Rosja nie musi oddawać zajętych w ciągu ostatnich trzech lat terytoriów. Oznacza to najprawdopodobniej, iż nowe granice zostaną wytyczone wzdłuż linii frontu, a to z kolei – iż obie strony będą zaciekle walczyły, aby wydrzeć jak najwięcej terytorium.
„To moment historycznego zwrotu w Europie i na świecie. Jednak jedynym miejscem, w którym rozmowa telefoniczna Trumpa z Putinem nie wywołała większego wrażenia, był sam front” – zauważa brytyjski dziennik, przytaczając słowa ukraińskiego żołnierza. Ten stwierdził, iż Rosjanie przez cały czas aktywnie atakują w okolicach Torecka i przygotowują kolejną, wielką ofensywę.
Brytyjczycy ujawniają zarys planu pokojowego dla Ukrainy. Jedną z gwarancji „słowo” Władimira Putina
Granice to jednak tylko jedna z kwestii. Ważniejsze jest zagwarantowanie trwałego pokoju po zakończeniu wojny. Według wstępnego planu, do którego dotarł rzekomo „The Telegraph” – ponownemu atakowi Rosji mają zapobiec siły pokojowe i „słowo” Władimira Putina. Amerykanie mogą ponadto zapewniać siłom pokojowym wsparcie powietrzne, ale będzie to kosztowało dostęp do ukraińskich złóż surowców naturalnych, m.in. litu.
Zdaniem sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego (NATO) Andersa Fogha Rasmussena, do zabezpieczenia całej granicy ukraińsko-rosyjskiej będzie potrzebne między 100 tys. a 150 tys. żołnierzy.