„Nie dbają o swoich, nie zabierają rannych z pola walki. Zezwierzęcenie. Rosjanie nie zgłaszają swoich strat, bo dostają ekwiwalent w postaci żywności, żołdu, amunicji i broni dla – w teorii – żywego żołnierza. Broń i amunicję odsprzedają grupom przestępczym w Rosji. Tak wygląda czarny rynek. U Rosjan stabilnie, bez zmian, swoimi się nie przejmują” – mówi w wywiadzie dla Defence24.pl Robert Pożoga, prezes Fundacji Awangarda, współinicjator ośrodka leczenia PTSD dla ukraińskich weteranów.