Autor: Tyler Durden
Wielkim geopolitycznym nagłówkiem w tym tygodniu był prezydent Trump w poniedziałek i wtorek, który dał jasno do zrozumienia, iż jeżeli Rosja nie będzie w stanie osiągnąć porozumienia o zawieszeniu broni z Ukrainą w ciągu 10 dni, zostaną nałożone sankcje wtórne, co oznacza, iż nowy termin upływa w piątek 8 sierpnia.
Kreml po raz kolejny zareagował, chwaląc się, iż Rosja rozwinęła odporność na sankcje, a rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow opisał gospodarkę, która od dłuższego czasu z powodzeniem funkcjonuje w warunkach ogromnych, bezprecedensowych sankcji.
"Od dłuższego czasu żyjemy pod ogromną liczbą sankcji. Nasza gospodarka funkcjonuje w warunkach ogromnej liczby ograniczeń. Dlatego, oczywiście, wyrobiliśmy już pewną odporność na to" – powiedział dziennikarzom Pieskow.
Rzeczywiście, jest to zgodne z ostatnimi obserwacjami zachodnich podróżników, w tym Tuckera Carlsona, którzy twierdzą, iż sklepy spożywcze i odzieżowe są pełne, a życie toczy się normalnie we wszystkich większych miastach.
Nie wszystko jest jednak różowe – zwłaszcza na południowych terenach przygranicznych dotkniętych regularnymi atakami ukraińskich dronów. Siły rosyjskie są zajęte próbami stworzenia dużych stref buforowych na Ukrainie.
Ponadto niewyjaśnione przerwy w dostępie do Internetu zdarzają się ze zwiększoną częstotliwością w wielu częściach Rosji. Jeden z najnowszych raportów wskazuje na wyłączenie mobilnego internetu, które miało miejsce w poniedziałek jednocześnie w 62 regionach.
Wywołało to apele do Rosjan, aby "byli przygotowani" – źródła państwowe powołują się na środki bezpieczeństwa skutkujące sporadycznymi zakłóceniami w świadczeniu usług:
Wysoki rangą rosyjski parlamentarzysta wzywa obywateli do dostosowania się do rosnącego prawdopodobieństwa powszechnych zakłóceń w dostępie do internetu poprzez większe poleganie na gotówce i przygotowanie się na ograniczony dostęp do usług cyfrowych.
Władimir Gutenew, szef Komisji Przemysłu i Handlu Dumy Państwowej, powiedział prokremlowskiemu serwisowi informacyjnemu "Life", iż Rosjanie powinni być gotowi na "regularne i konieczne" wyłączenia internetu i zalecił wypłatę gotówki z wyprzedzeniem, aby nie dać się zaskoczyć.
"Ograniczenie lub wyłączenie internetu jest koniecznym środkiem" – powiedział Gutenev. – Są obiekty infrastruktury krytycznej, których awaria może mieć poważne konsekwencje.
Zasadniczo wszystko to wskazuje na to, iż Kreml planuje nie zastosować się do ultimatum Trumpa. Prawdopodobnie Biały Dom wie, iż nie może zmusić Rosji do stołu negocjacyjnego, zwłaszcza iż Zełenski odmawia zgody na ustępstwa terytorialne.
Ale administracja Trumpa prawdopodobnie chce być postrzegana jako "coś robiąca", więc zwykły podręcznik sankcji może stworzyć takie wrażenie i być może zadowolić jastrzębie, a także niektórych europejskich sojuszników. Jest to jednak równoznaczne z kopnięciem puszki w dół drogi i ponownym ryzykiem bezpośredniej konfrontacji militarnej z Rosją – przy tym jest mało prawdopodobne, aby polityka ta przyniosła zamierzone rezultaty.