
Owacyjnie przyjęli wybór Donalda Trumpa na prezydenta. Politycy PiS-u w Sejmie skandowali jego nazwisko, klaskali i wzywali do dymisji polski rząd. Po dwóch miesiącach trudnych negocjacji pokojowych z Rosją czy wojny celnej z Unią entuzjazm wobec Donalda Trumpa przygasł. Prezes Jarosław Kaczyński wręcz zapomniał, iż klaskał.