W wielu sprawach w poprzednich okresach dochodziło do przejęcia przez Skarb Państwa kamienic, dokonywano tego na drodze postanowień sądów powszechnych. Oznacza to, już z miejsca, iż odzyskanie w ten sposób nieruchomości będzie ciężkie.
Pierwszą przeszkodą jest doprowadzenie choćby do tego aby można było merytorycznie rozpoznać sprawę. jeżeli choćby to nam się uda trzeba rozstrzygnąć czy w ogóle doszło do zasiedzenia. Sąd np. 70 roku stwierdził, iż do tego zasiedzenia doszło. Zaistniały zatem wtedy przesłanki do zasiedzenia.
Nawet jak uda się wyeliminować dawną decyzję sądu stan faktyczny sprawy wskazuje, iż od np. 50 roku Skarb Państwa zajmował się nieruchomością, pobierał czynsz, remontował. Tym samym można by go uznać za posiadacza samoistnego co w konsekwencji prowadzi do zasiedzenia. Sąd Najwyższy w uchwale III CZP 30/07 stwierdził, iż mogło ale i zarazem nie mogło dojść do zasiedzenia za czasów PRL. Pomimo treści sentencji uchwały Sądu Najwyższego faktycznie Sądy stwierdzają, iż nastąpiło zasiedzenie na rzecz Skarbu Państwa.
Podstawą do tego jest jedno zdanie wyciągnięte z treści uzasadnienia tej uchwały, wskazujące, iż były właściciel musi wykazać, iż w stosunku do niego były np. represje polityczne lub inne które uniemożliwiały wystąpienie do Sądu. Jak wskazuje orzecznictwo SN w ten sposób są rozstrzygane na niekorzyść dawnych właścicieli ich sprawy. Dzieje się tak pomimo tego, iż we wspomnianej uchwale jedynie zaznaczono, iż sąd nie może działać automatycznie i musi sprawę zbadać kompleksową.
W mojej ocenie treść tej uchwały została błędnie zinterpretowana przez Sądy, które ogromny sens przypisują temu jednemu zdaniu i wymagają od byłych właścicieli potwierdzenia, iż np. byli więźniami politycznymi. Faktycznie zatem treść tej uchwały jest interpretowana w ten sposób , iż do 1990 nie było stanu zawieszenia wymiaru sprawiedliwości a więc okres posiadania do tego czasu doliczamy do okresu posiadania Skarbu Państwa.
Treść uchwały tymczasem mówi coś odwrotnego.