Poezja Powstania Styczniowego cz.3.
22 stycznia - Z okazji rocznicy wybuchu wielkiego zrywu niepodległościowego, jakim było Powstanie Styczniowe 1863 r., publikujemy w kilku częściach poezję powstałą podczas powstania, utwory wcześniejsze, ale popularne wśród jego uczestników, oraz stworzone ku chwale bohaterów - po upadku powstania. Większość wykonywano w formie pieśni.
Kolejne rocznice wybuchu powstania obchodzono uroczyście, choć nieoficjalnie, w okresie zaborów oraz szczególnie podniośle - po odzyskaniu niepodległości, w II Rzeczpospolitej. Były one zawsze wielkimi patriotycznymi manifestacjami Narodu Polskiego.
Motywy powstańcze były inspiracją dla twórców - poetów, pisarzy i malarzy przez wiele dziesięcioleci.
Marsz Żuawów
Władysław Wolski
Nie masz to wiary jak w naszym znaku!
Na bakier fezy do góry wąsy, —
Śmiech — i manierek brzęk na biwaku,
W marszu się idzie, jak gdyby w pląsy.
ale gdy bój zawrze, to nie na żarty,
Znak i karabin do ręki bierzem,
A Polak w boju kiedy uparty,
Stanie odrazu starym żołnierzem.
Marsz, marsz Żuawy,
Na bój, na krwawy,
Święty, a prawy —
Marsz Żuawy — marsz.
Pamięta Moskwa, co Żuaw znaczy,
Drżąc sołdat jego wspomina imię:
Sporo bo nakłuł carskich siepaczy.
Brat nasz francuski Żuawek w Krymie.
Miechów, Sosnówkę, Chrobrz, Grochowiska
Dzwoniąc też w zęby, wspomni zbój cara —
Krwią garstka doszła mężnych nazwiska,
Garstka się biła, jak stara wiara.
Marsz, marsz i t. d.
Kiedy rozsypiem się w tyraliery,
Zabawnie pełzać z bronią jak krety;
ale lepszy ogień — gęsty a szczery,
I lepszy rozkaz: marsz na bagnety!
Bo to sam bagnet w ręku aż rośnie,
Tak wzrasta zapał w dzielnym ataku
Hura! hura! krzyczy radośnie,
Górą krzyż biały na czarnym znaku!
Marsz, marsz i t. d.
W śniegu i błocie mokre noclegi,
Choć się zasypia przy sosen szumie.
W ogniu rzednieją dyablo szeregi,
Chociaż się zaraz szlusować umie.
A braciom ległym na polu chwały.
Mówimy: niedługo nas zobaczycie,
Pierw za jednego z was pluton cały
Zbójów nam odda marne swe życie.
Marsz, marsz i t. d.
Po boju spoczniem we wsi, czy w mieście,
Cóż to za miła dla nas podzięka,
Gdy spojrzy mile oko niewieście,
Twarz zapłoniona błyśnie z okienka!
Bo serce Polek, bo ich urodę
Żuaw czci z serca, jak żołnierz prawy,
I choćby za tę jedną nagrodę,
Winien być pierwszy wśród boju wrzawy.
Marsz, marsz i t. d.
Nie lubim spierać się o czcze kwestye,
Ale na marne carskie dekrety,
Jakieś koncesye, jakieś amnestye,
Jedna odpowiedź: marsz na bagnety!
By ta odpowiedź była dobitną,
Wystosowaną zdrowo a celnie,
Niech ją Żuawi najpierwsi wytną,
Bagnety nasze piszą czytelnie.
Marsz, marsz i t. d.
Słońce lśni jasno, albo z za chmury,
Różne są losy nierównej wojny;
Żuaw ma zawsze uszy do góry,
Z bronią u boku zawsze spokojny.
Kiedyśmy mogli z dłońmi gołemi
Oprzeć się dzikiej hordzie żołnierzy,
To z bronią wyprzem ięh z polskiej ziemi —
Nie do Żuawów — kto w to nie wierzy.
Marsz, marsz i t. d.
Żuawi śmierci – powstańczy oddział wojskowy sformowany w lutym 1863 z ochotników przez oficera francuskiego Franciszka Rochebrune’a na wzór \\francuski. Nazwa żuawi śmierci wynikała ze składanej przysięgi, iż nigdy się nie cofną ani nie poddadzą. Mogli tylko zwyciężyć albo zginąć.
Od 1862 Mieczysław Romanowski - poeta i pracownik lwowskiego Ossolineum - był zaangażowany w działalność konspiracyjną. Dowodził oddziałem młodzieży lwowskiej (około 30 osób), przeważnie rzemieślniczej i gimnazjalnej, który wymaszerował w kierunku granicy 2 lutego 1863, aby wziąć udział w powstaniu styczniowym. Złapano ich pod Artasowem, osadzono w więzieniu karmelitańskim we Lwowie. Romanowskiego uwolniono 4 marca, ale kilka dni później powtórnie wyruszył do powstania. Dołączył do oddziału powstańczego pod dowództwem Marcina Borelowskiego „Lelewela”, sformowanego w Medyce, otrzymał stopień kapitana i został adiutantem dowódcy. Granicę przekroczyli w okolicy Tarnogrodu. Wraz z oddziałem działał na terenie południowej Lubelszczyzny, głównie powiatu biłgorajskiego.
16 kwietnia w rejonie Borowych Młynów 300-osobowy oddział „Lelewela” został zaatakowany przez siły rosyjskie pod dowództwem mjr. Iwana Sternberga (dwie i pół roty piechoty, szwadron ułanów, pół sotni kozaków i jedno działo) i stawił dzielny opór, kilkakrotnie odrzucając Rosjan uderzeniem na bagnety.
24 kwietnia 1863 oddział „Lelewela” został zaskoczony przez wojska rosyjskie podczas odpoczynku pod Józefowem. Po pierwszej salwie przeciwnika, kpt. Romanowski wezwał ochotników do osłony odwrotu. 70 powstańców stawiało krótki, ale bohaterski opór. Niestety, garstka ta, zaatakowana przez przeważające siły nieprzyjaciela, nie była w stanie zatrzymać Rosjan, ale bohaterstwem swym umożliwiła wycofanie się oddziału. Powstańcy stracili 27 poległych. Poległ też kpt. Romanowski, trafiony pociskiem w czoło. Pochowany jest prawdopodobnie na cmentarzu parafialnym w Józefowie na lubelszczyźnie.
foto: Pomnik w miejscu śmierci Mieczysława Romanowskiego w lesie na północ od wsi Osuchy, wikipedia