Radosław Sikorski udzielił wywiadu portalowi Politico. Według szefa MSZ "populista na wysokim stanowisku" mógłby pomóc w wygładzeniu relacji z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Mowa oczywiście o prezydencie-elekcie Karolu Nawrockim.
"Teraz możemy grać na dwóch fortepianach jednocześnie"
"Prezydentura pozostaje w rękach opozycji" – mówi Politico Sikorski. Jego zdaniem z nowym prezydentem będzie można znaleźć wspólny grunt w kluczowych kwestiach geopolitycznych.
"Prezydent Nawrocki pochodzi ze strony Prawa i Sprawiedliwości i przypominam, iż większość kontraktów obronnych, które w tej chwili finansujemy, została podpisana za poprzedniego rządu, więc spodziewam się, iż będzie proobronny" – powiedział Sikorski o Nawrockim. "Wyraźnie zgadza się z narodowym konsensusem, iż Rosję należy odstraszyć" – dodał.
Według Sikorskiego "populista na wysokim stanowisku" mógłby choćby pomóc w złagodzeniu relacji z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przyjaznym Kremlowi premierem Węgier Viktorem Orbánem.
"Twierdzą, iż mają lepsze relacje z Białym Domem. Rzeczywiście, prezydent Nawrocki ma zdjęcie z Trumpem" – powiedział Sikorski. Politico dodaje, iż Nawrocki, "polityczny nowicjusz, który zapewnił sobie poparcie byłej rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość", został również wsparty przez wysokich rangą urzędników administracji Trumpa.
Sikorski dodał, iż jeżeli Nawrocki "może przekonać Viktora Orbána, iż Ukrainę należy poprzeć, iż te weta [dotyczące przystąpienia Kijowa do UE] powinny zostać zniesione, iż Ukrainę należy zintegrować z Zachodem, będziemy bardzo zadowoleni i poprzemy prezydenta-elekta w tej sprawie".