Od czasu nasilenia wojny na terenie Ukrainy powtarzają się trzy zarzuty wobec środowiska „Myśli Polskiej”, więc i wobec mnie. Jedni atakują nasze środowisko polityczne jako rusofili, endeckie onuce i stronników Putina. Drudzy piszą o nas dokładnie coś odwrotnego – wasza linia jest antyrosysjaka ,zbyt centrystyczna i krytykująca Putina. Trzecia grupa z kolei mówi, teraz nie piszcie o Rosji bo jest to źle widziane. Trzeba odczekać. Ci drudzy często dodają iż czytają nas również Rosjanie i powinniśmy to brać pod uwagę. Myślę iż wszystkie trzy opinie są błędne.
Dopóki jedni czytelnicy nam zarzucają „Myśli” prorosyjskość, a inni antyrosyjskość pozostaje w przekonaniu iż w sprawach rosyjskich pisze się w niej odpowiednio. Bo wyznacznikiem naszej linii nie jest prorosyjskość, ani antyrosyjskość tylko a tylko i wyłącznie propolskość. Przede wszystkim naród ale również państwo polskie są dla nas jedynym odnośnikiem. Cieszę się oczywiście iż czytają nas również czytelnicy ze Wschodu. Jednak nigdy tak nie było i nie będzie, iż teksty będą modyfikowane by zadowolić kogoś spoza Polski.
I tak jak kiedyś już nieżyjący niestety Kolega Mariusz Urban z sopockiego Ruchu Narodowego pisał o „proradzieckiej opcji antykomunistycznej”, tak dzisiaj śmiało można się określić środowisko „Myśli” pozbawioną rusofobii opcją antywojenną. o ile zdanie o tym iż Rosjanie nas „czytają i powinniśmy to brać pod uwagę” ma oznaczać iż mamy się przestraszyć to zupełnie chybiło celu. „Myśl Polska” pomimo szykan i utrudnień w wydawaniu jest pismem niezależnym i o ile kiedykolwiek ta niezależność byłaby zagrożona to jestem głęboko przekonany iż Koledzy Jan Engelgard i Przemysław Piasta powiedzą „Non possumus”. Nie interesuje nas bycie pismem będącym reprezentantem interesu rosyjskiego. To nie byłaby linia narodowo-demokratyczna, a taka właśnie jest obecna w myśleniu o polityce w naszym środowisku.
Ale zadajmy sobie dzisiaj pytanie – czy dzisiaj w roku 2023 jest miejsce na opcję wolną od rusofobii? Wielu znajomych, których cenię, a działali na rzecz zbliżenia polsko-rosyjskiego i normalizacji stosunków między naszymi państwami dzisiaj przeżywają rozterki. Ja sam przyznaje iż w momencie wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej pomyślałem – to jest pośmiertne zwycięstwo Targalskiego i wielka euforia Macierewicza.
Moim zdaniem trzeba zdać sobie sprawę z dwóch spraw. Wojna kiedyś – miejmy nadzieję iż gwałtownie – się skończy a nasze położenie geograficzne pozostanie to samo. To co dzisiaj wydaje się nierealne, za dwa lub trzy lata może stać się faktem. Dziś procesy w zglobalizowanym świecie przyśpieszają. Trzeba planować by zabezpieczyć interesy narodu polskiego zarówno w kraju jak i na naszych dawnych Kresach. Musimy rozumieć Rosję, tak jak rozumiał jej znaczenie Prymas Wyszyński. Minister do Spraw Wyznań okresu Polski Ludowej Kazimierz Kąkol w rozmowie z Teresa Torańską w książce „Byli” wspominał słowa prymasa Stefana Wyszyńskiego – „to Niemcy, panie ministrze są największym zagrożeniem dla polskiej egzystencji i zagrażać będą nam zawsze, dlatego nie mamy wyjścia i musimy się mocno plecami oprzeć o mur Słowiańszczyzny. A iż jest on czerwony – trudno – taka rzeczywistość”.
Jestem oczywiście za dobrymi stosunkami z Rosją. Uważam konsekwentnie od samego początku, iż wojna na Ukrainie jest niekorzystna dla Polski i trudno bym ją popierał. Ogólnie z zasady nie popieram wojen i średnio wierzę w teorie o wojnach sprawiedliwych – chociaż wielu Kolegów mnie przekonuje, iż takie bywają. Ja myślę, iż bywają one nieuniknione. I wiem na pewno iż kiedyś się kończą. Właśnie dlatego iż opowiadam się za lepszymi w przyszłości stosunkami z naszym największym sąsiadem. Nie dlatego iż tak kocham Rosję, ale dlatego iż jest to w interesie Polski. I nie tylko z Rosją, ale z wszystkimi sąsiadami – a szczególnie z Niemcami i Białorusią.
Uważam iż Rosja musi być przedmiotem starannej analizy i krytycznych ocen – również na łamach Myśli Polskiej. o ile myślimy by w przyszłości poprawić realnie stosunki polsko-rosyjskie, to trzeba Federację Rosyjską obserwować i próbować definiować procesy zachodzące wewnątrz. Próbować odczytywać procesy zachodzące wewnątrz tego państwa. Czytać wypowiedzi rosyjskich polityków i analityków. Odrzucić zaklęcia mówiące iż wszystko co związane z Rosją to zło, jak również te mówiące iż żyje się tam jak w biblijnym Raju.
Na dzisiaj trzeba pozostać krytycznym wobec propagandy obu stron w mass-mediach, zachować trzeźwość oceny i myśleć przyszłościowo, mniej słuchać obcych podszeptów, odrzucać wszelkie prowojenne działania, pomagać mądrze i skutecznie w głównej mierze Polakom na Wschodzie i pamiętać iż najważniejszy dla nas jest zawsze naród polski.
Łukasz Jastrzębski