Odnaleziono pistolet Józefa Franczaka „Lalusia.” Trafi do zbiorów Muzeum Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL przy ul. Rakowieckiej 37 pic.twitter.com/8kDZR54FN6
— Muzeum Wyklętych (@MuzeumWykletych) September 15, 2023
Józef Franczak w wieku 17 lat na ochotnika wstąpił do Wojska Polskiego. Po ukończeniu Szkoły Podoficerskiej w Centrum Wyszkolenia Żandarmerii w Grudziądzu przydzielony został do Plutonu Żandarmerii w Równem. Istnieje przekaz, iż był żołnierzem II Oddziału odpowiedzialnym za wywiad. Po agresji ZSRR na Polskę dostał się do niewoli sowieckiej jednak zdołał uciec oddalając się od kolumny jeńców. W 1940 r. wstąpił do ZWZ. Prowadził szkolenia partyzantów w Żukowie. Następnie działał w Armii Krajowej. Był dowódcą drużyny, potem dowódcą plutonu w III Rejonie Obwodu Lublin AK w ramach Okręgu Lublin AK. W sierpniu 1944 został przymusowo wcielony do 2 Armii Wojska Polskiego. W styczniu 1945, będąc świadkiem wydawania i wykonywania wyroków śmierci na AK-owcach zdecydował się na dezercję. niedługo NKWD zaczęło go szukać i rozpoczął 18-letni okres ukrywania się przed władzą. Początkowo przebywał w Gdyni, Łodzi, po czym wrócił do Gdyni, skąd miał udać się statkiem na Zachód, jednak tuż przed planowanym wyjazdem zrezygnował z niego. Na przełomie 1945/1946 powrócił na Lubelszczyznę.
Lalek brał udział w wielu zamachach na funkcjonariuszy MBP. Kilka razy był ranny, a raz aresztowany. W czerwcu 1946 Urząd Bezpieczeństwa urządził wielką obławę; po zatrzymaniu kilku osób, w tym Lalka, który miał dokumenty na inne nazwisko, ubecy pojechali do wsi Chmiel na wesele. Kiedy po zabawie ciężarówka z aresztowanymi jechała do Lublina, partyzanci rzucili się na będących pod wpływem alkoholu funkcjonariuszy MBP, obezwładnili ich i zabili pięciu z nich. Sygnał do akcji miał dać Lalek. W 1947 Franczak dołączył do oddziału dowodzonego przez kpt. Zdzisława Brońskiego.
Łapanka w okolicach Chmiela była związana z poszukiwaniami „Lwa” – Antoniego Kopaczewskiego, kierownika Inspektoratu Lubelskiego WiN. Kilka miesięcy później, w wyniku donosu i obławy „Lew” został zastrzelony, gdy uciekał z konspiracyjnej kwatery. W podpalonych przez UB zabudowaniach, wskutek zaczadzenia zmarło kilka osób, m.in. czteroletnia córka gospodarzy. „Lalek” dokonywał później zamachów na współpracowników organów bezpieczeństwa, w tym cywilnych donosicieli. Jedną z akcji było wykonanie wyroku na Franciszka Kasperka, ps. „Hardy”, byłego partyzanta podziemia, który po ujawnieniu się w 1947 r., przyczynił się do aresztowania Zygmunta Libery i śmierci swojego byłego dowódcy – Zdzisława Brońskiego – „Uskoka”. Razem z „Wiktorem” – Stanisławem Kuchciewiczem, „Lalek” zabił również innego konfidenta – chłopa Franciszka Drygałę, który wydał wcześniej UB dwóch partyzantów. Donosy Drygały groziły dekonspiracją całego kierownictwa lubelskiego podziemia antykomunistycznego. Franczak dowodził kilkuosobowym patrolem zbrojnym, do zadań którego należało wykonywanie kar chłosty lub śmierci na tajnych współpracownikach UB i członkach PPR.
21 października 1963 roku, w obławie funkcjonariuszy SB (Służba Bezpieczeństwa) i ZOMO (Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej) we wsi Majdan Kozic Górnych na Lubelszczyźnie zginął Józef Franczak „Laluś”, ostatni żołnierz niepodległej II Rzeczypospolitej. Jego siostry, dopiero 20 lat później mogły złożyć ciało (pozbawione przez komunistów głowy) w rodzinnym grobowcu. Ciało było zdekompletowane, zostało pozbawione głowy. Po wieloletnich poszukiwaniach, w styczniu 2015 r., śledczy z Instytutu Pamięci Narodowej odnaleźli czaszkę ostatniego partyzanta podziemia niepodległościowego st. sierż. Józefa Franczaka „Lalusia” w zbiorach Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. To efekt śledztwa prowadzonego przez lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej.