- Rosja chce skłócić Polaków - powiedział prezydencki minister Marcin Przydacz, odnosząc się do aktów dywersji na kolei. - A co w tej sytuacji robi minister polskiego rządu? Nie atakuje Rosji, ale polskiego prezydenta. To jest sytuacja absolutnie nie do zaakceptowania. (...) Apeluję o opamiętanie - dodał.
"Niech się pan opamięta". Pałac Prezydencki apeluje do ministra Sikorskiego

- Celem działania Rosji jest testowanie odporności, ale także i skłócenie Polaków wokół tej sprawy (dywersji na kolei - red.), napuszczenie jednych na drugich - powiedział na konferencji prasowej szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz, odnosząc się do krytyki pod adresem Karola Nawrockiego, która padła z ust Radosława Sikorskiego w Sejmie.
- Co w tej sytuacji robi minister polskiego rządu? Nie atakuje Rosji, ale polskiego prezydenta. To jest sytuacja absolutnie nie do zaakceptowania - przekazał. - Gdy dzisiaj Władimir Putin ogląda wystąpienie ministra spraw zagranicznych w Sejmie, myślę, iż na jego twarzy pojawił się uśmiech, myślę, iż pojawiają się oklaski - dodał Przydacz.
Prezydencki minister zaapelował do ministra Sikorskiego "o opamiętanie". - To nie jest czas na kłótnie. Ja rozumiem, że pewne rzeczy panu w życiu nie wyszły. Że nie wszystkie pana pomysły życiowe zostały zrealizowane - zaznaczył Przydacz.
Prezydencki zwrócił się do Sikorskiego mówiąc, iż to "nie jest czas na pańskie wewnętrzne emocje". - Mówi pan, iż prezydent powinien zostać premierem. Ja wiem, że pan trzykrotnie próbował zostać prezydentem. Nie udało się. Niech się pan opamięta w tym trudnym dla polskiego bezpieczeństwa czasie - przekazał.
Wystąpienie Sikorskiego w Sejmie. Szef dyplomacji uderzył w Nawrockiego
W środę w Sejmie przemawiał wicepremier, szef MSZ Radosław Sikorski. Polityk odniósł się do aktów dywersji na kolei.
- Obce państwo wysłało dobrze przygotowanych dywersantów, tylko cudem nie osiągnęli oni swojego celu - powiedział szef dyplomacji. Sikorski podkreślił, iż "doszło w ostatnich dniach do działań obcych służb, które mogły spowodować katastrofę kolejową i śmierć wielu osób".
Szef MSZ odniósł się także do niedawnych wypowiedzi prezydenta Karola Nawrockiego dotyczących UE oraz jego odmowy awansowania 46 sędziów. Sikorski nawiązał też do niedawnych obchodów Święta Niepodległości i towarzyszącemu im marszowi w Warszawie, podczas którego spalono flagę UE.
Jak mówił szef dyplomacji, tego dnia prezydent Karol Nawrocki w swoim wystąpieniu "nie znalazł miejsca na wspomnienie o rosyjskiej agresji i bombardowaniach Kijowa", natomiast stwierdził, iż "część polskich polityków gotowa jest do tego, aby po kawałku oddawać polską wolność, niepodległość i suwerenność obcym instytucjom, trybunałom, obcym agendom Unii Europejskiej".
ZOBACZ: Akty dywersji na polskiej kolei. Szef Sztabu Generalnego: To nie jest wojna
- Niestety, nie były to tylko słowa. Dzień później pan prezydent odmówił awansowania 46 sędziów za to, iż śmieli powoływać się na prawo Unii Europejskiej. Na prawo, o którym artykuł 91 ust. 3 naszej Konstytucji mówi, iż 'jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami' - powiedział Sikorski.
- Jako minister spraw zagranicznych, ale także jako wicepremier i minister odpowiedzialny za sprawy europejskie nie mogę wobec takich słów i czynów pozostać obojętny. Są one nie tylko obraźliwe, ale i niebezpieczne - ocenił Sikorski.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni












![Gdyby statek powietrzny uderzył w szkołę, w Zamościu już wiedzą co robić [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/articles/xga-4x3-gdyby-statek-powietrzny-uderzyl-w-szkole-w-zamosciu-juz-wiedza-co-robic-zdjecia-1763552074.jpg)
