W nocy doszło do kolejnego zmasowanego ataku rosyjskich dronów Shahed na północ Ukrainy. Ukraińska obrona przeciwlotnicza zdołała zestrzelić większość bezzałogowców, jednak część maszyn przedostała się na terytorium Białorusi. Według informacji niezależnego portalu Biełaruski Hajun, dwa drony wleciały w obwód homelski, co spowodowało reakcję białoruskiego lotnictwa wojskowego.
W wyniku ataku dronów na Ukrainę, wybuchy były słyszalne w stolicy kraju, Kijowie, oraz w okolicznych obwodach. Zaatakowane zostały również inne regiony, jednak ukraińska obrona przeciwlotnicza zdołała zneutralizować znaczną część maszyn. Od początku wojny Ukraina musiała mierzyć się z regularnymi atakami rosyjskich dronów, które służą nie tylko do prowadzenia rozpoznania, ale również do niszczenia celów naziemnych.
Ukraińskie siły obrony powietrznej są stale modernizowane i coraz skuteczniej odpierają tego typu ataki, jednak wciąż nie wszystkie drony udaje się zestrzelić. Shahedy, wyprodukowane w Iranie, to broń dalekiego zasięgu, która zagraża cywilom oraz infrastrukturze krytycznej Ukrainy.
Drony Shahed. Białoruskie lotnictwo reaguje na incydent
Niektóre z rosyjskich dronów, po przekroczeniu granicy ukraińsko-białoruskiej, zostały zestrzelone przez białoruskie lotnictwo. Myśliwce z bazy w Baranowiczach wystartowały w celu przechwycenia maszyn, które wleciały nad południowo-wschodnią Białoruś. Według Biełaruskiego Hajuna, drony nadleciały z terytorium ukraińskiego obwodu czernihowskiego, po czym zostały zneutralizowane w okolicach Homla.
To nie pierwszy raz, gdy rosyjskie drony w wyniku działań bojowych nad Ukrainą przedostają się na terytorium Białorusi. Pomimo powtarzających się incydentów, białoruskie władze nie komentują otwarcie tych zdarzeń, co może wynikać z bliskich stosunków reżimu Alaksandra Łukaszenki z Rosją.
Białoruska propaganda obwinia Ukrainę
Chociaż drony przelatujące nad Białorusią to maszyny rosyjskie, białoruska propaganda często próbuje przedstawiać te incydenty jako prowokacje ze strony Ukrainy. W mediach kontrolowanych przez reżim Łukaszenki można usłyszeć, iż to ukraińskie drony mają rzekomo naruszać przestrzeń powietrzną Białorusi, mimo dowodów sugerujących zupełnie inne pochodzenie maszyn.
Obecna sytuacja wzmacnia napięcia na granicy białorusko-ukraińskiej, choć Białoruś formalnie pozostaje poza bezpośrednimi działaniami wojennymi. Jej rola jako sojusznika Rosji sprawia jednak, iż incydenty związane z przelotami dronów mogą być w przyszłości wykorzystywane propagandowo w celu legitymizacji polityki reżimu w Mińsku.
Rosyjski sprzęt militarny zagraża regionowi
Ataki dalekosiężnymi dronami Shahed to coraz częściej stosowana taktyka Rosji w wojnie z Ukrainą. Te bezzałogowce są nie tylko trudne do wykrycia, ale również potrafią przebyć znaczne odległości, co sprawia, iż ich operowanie w rejonach przygranicznych stwarza zagrożenie dla sąsiednich państw, takich jak Białoruś.
Wzrost liczby takich incydentów, w tym przelotów nad Białorusią, może zaostrzyć stosunki na linii Mińsk-Kijów, szczególnie jeżeli reżim Łukaszenki będzie kontynuował narrację o rzekomych atakach ze strony Ukrainy. Białoruska obrona powietrzna, choć formalnie nie bierze udziału w konflikcie, coraz częściej musi angażować się w neutralizowanie zagrożeń nad własnym terytorium.
mn