

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez PiS, zapowiedział, iż zamierza „realnie przywrócić partnerskie relacje z Ukrainą” i stawiać w nich na pierwszym miejscu interes Polski. Dodał, iż nie możemy traktować Ukrainy jako naród wybrany tylko dlatego, iż jest pod presją Rosji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nawrocki w Kanale Zero: Pomogę Tuskowi zrealizować część ze 100 konkretów. „Ma dobre obietnice, ale to jest regularny kłamca”
Nawrocki pytany w Kanale Zero w rozmowie z innym kandydatem na prezydenta Krzysztofem Stanowskim, dlaczego jego zdaniem PiS stracił władzę, ocenił, iż wpłynęły na to trzy kwestie: zbyt restrykcyjna polityka covidowa, skomplikowany system podatkowy wprowadzony tzw. Polskim Ładem i polityka wobec Ukrainy.
Miałem doświadczenie współpracy z Ukrainą w kwestii ekshumacji na Wołyniu. Ja od początku mówiłem, iż Ukraina nie jest ani dobrym partnerem, ani nie traktuje nas jak partnera
— powiedział Nawrocki.
Podkreślił, iż to dobrze, iż Polska wsparła Ukrainę m.in. poprzez przekazanie jej uzbrojenia, jednak – jak dodał – po pierwszych miesiącach wojny Polska powinna mocniej stawiać na swój interes. Wskazał, iż w wyniku jego zdaniem zbyt uległej polityki wobec Ukrainy doszło do nieuczciwej konkurencji ze strony ukraińskich firm i rolnictwa, a także do niszczenia polskich przedsiębiorstw transportowych.
Kandydat na prezydenta zapowiedział, iż zamierza „realnie przywrócić partnerskie relacje” z Ukrainą.
Nie mam takiej emocji, iż my możemy traktować Ukrainę jako naród wybrany tylko dlatego, iż jest pod presją Federacji Rosyjskiej. Ja oczywiście jestem po stronie Ukrainy w tym konflikcie, ale zobaczmy co robi Donald Trump. On twardo negocjuje interes Stanów Zjednoczonych
— zauważył Nawrocki.
Wołodymyr Zełenski się zachował nieprzyzwoicie wobec nas. My nic nie dostaliśmy
— dodał. Zapowiedział, iż będzie zabiegać o to, by polscy przedsiębiorcy zostali dopuszczeni do odbudowy Ukrainy.
Nawrocki odniósł się też do swojej zapowiedzi, iż doprowadzi do obniżki cen prądu o 33 proc. Przyznał, iż może to zająć pół roku.
W lutym Nawrocki oświadczył, iż doprowadzi do obniżki cen prądu w ciągu 100 dni od objęcia urzędu prezydenta. Tłumaczył, iż wymaga to odrzucenia polityki Zielonego Ładu i zwołania w Polsce szczytu przeciwników tej unijnej strategii.
„Sprawa jest szokująca”
Karol Nawrocki zadeklarował, iż jako katolik jest za życiem, jednak w przypadku gwałtu decyzja ws. ciąży powinna należeć do kobiety. Ocenił też, iż przerwanie ciąży w dziewiątym miesiącu ciąży, jak to miało miejsce w szpitalu w Oleśnicy, jest zabójstwem.
Nawrocki ocenił w środę w Kanale Zero w rozmowie z innym kandydatem na prezydenta Krzysztofem Stanowskim, iż „śmierć dziecka w dziewiątym miesiącu ciąży jest zabójstwem”, a sprawa jest szokująca.
To jest dziecko gotowe do tego, aby stać się częścią naszego społeczeństwa. Wobec tego naprawdę nie można przejść obojętnie
— powiedział.
Podkreślił, iż dzieci chore są częścią społeczeństwa i państwo polskie jest od tego, aby im pomagać.
Jeśli ktoś jest chory, ma dysfunkcję, to jeżeli my jesteśmy gotowi go zamordować, to niestety zbliżamy się do czasów, o których chcemy zapomnieć
— stwierdził kandydat na prezydenta.
„Jestem za życiem”
Pytany o to, jakie ma poglądy ws. aborcji, odpowiedział: „oczywiście jestem katolikiem, jestem chrześcijaninem; jestem za życiem”.
Jak zauważył, obecna koalicja rządząca często wyciąga kwestię aborcji, gdy sobie nie radzi z rządzeniem i gdy chce pozyskać środowiska radykalnie lewicowe.
Nawet oni dzisiaj nie są w stanie się dogadać, o co adekwatnie chodzi i co chcą zmieniać
— dodał Nawrocki.
Pytany, czy kobieta, która w drugim miesiącu ciąży nie jest gotowa finansowo, ani emocjonalnie na dziecko powinna mieć prawo do decydowania o ciąży, Nawrocki powtórzył, iż wciąż jest za życiem i „za tym, aby państwo polskie pomagało takiej kobiecie podjąć rozsądną decyzję, bo być może dokonując takiej decyzji pozbawia się największego szczęścia, jakie może spotkać ją w życiu”.
Dodał, iż jeżeli ciąża jest wynikiem gwałtu, jego sprawca powinien zostać surowo osądzony, a kobieta powinna mieć możliwość podjęcia decyzji.
Państwo nie powinno zostawiać jej w tej decyzji samej i wspierać wszystkimi możliwymi sposobami, aby podjęła decyzję, która będzie dobra dla niej i dla życia, które będzie rodzić się, które będzie w jej łonie. Ale tak, w takiej dramatycznej sytuacji państwo nie może kobiety zostawić i decyzja choćby w takim dramacie jest po stronie kobiety
— powiedział Nawrocki.