Wierzcie mi, nie będzie już na Białorusi drugiego prezydenta, który tak bardzo by chciał dobrych stosunków z Polakami – takie absurdalne słowa padły z ust białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki.
Aleksandr Łukaszenka zaatakował dziennikarza „Wydarzeń” Polsatu Marka Sygacza, który zapytał go o sytuację na granicy polsko-białoruskiej, która doprowadziła do śmierci polskiego żołnierza.
Marek, nie wydaje mi się, żebyście nie znali mojego stanowiska. (…)Po co wam to imperium (…). Marek, uspokójcie się
— wskazał.
Wierzcie mi, nie będzie już na Białorusi drugiego prezydenta, który tak bardzo by chciał dobrych stosunków z Polakami. (…) Mamy dość własnej ziemi. Nie musimy was atakować ani prowadzić przeciwko wam wojny
— przekonywał.
Przestańcie kupować czołgi. Kupujcie traktory. Wasi rolnicy już, przepraszam, rzucają gó…m i nawozem pod wasze biura, a jutro nie będą mieli czym orać i uprawiać ziemi
— mówił.
Atak na Sikorskiego
Potem Łukaszenka skrytykował też szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego.
Dziś ‚wybory’ na Białorusi. Oczekiwanie kto zostanie ogłoszony zwycięzcą jest nie do zniesienia. Przy okazji, proszę media o nienazywanie Aleksandra Łukaszenki ostatnim dyktatorem Europy bo to nie fair. W złodziejstwie, represjach i agresji międzynarodowej Władimir Putin go dogonił i przegonił
— napisał minister.
Dlaczego zaczepiacie Rosję? Dlaczego zaczepiacie Putina? Nie macie dość problemów? Sikorski jest osobą doświadczoną. Spotkaliśmy się z nim, porozmawialiśmy. (…) Niech pomyśli, co się jutro stanie. Dziś nawóz wywalili polscy chłopi pod polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a jutro?
— straszył Łukaszenko.
Oskarżenia
Co więcej Łukaszenka oskarżał ponadto Polskę o rzekome roszczenia terytorialne wobec Ukrainy i Białorusi.
Jeśli wejdziecie na Ukrainę, będziecie musieli mieć do czynienia z Rosją i Białorusią
— przekonywał.