Jarek Ruszkiewicz vel Spirito Libero – polski głos Kremla

niepoprawni.pl 6 hours ago

Kie­dy ana­li­zu­je się współ­cze­sne po­le in­for­ma­cyj­ne, wi­dać wy­raź­nie, iż ro­syj­ska pro­pa­gan­da nie przy­po­mi­na już cza­sów zim­nej woj­ny. Nie po­trze­bu­je ra­dio­sta­cji, ko­mi­te­tów ani par­tyj­ny­ch biu­le­ty­nów. Wy­star­czy blo­ger, tro­chę pa­to­su i prze­ko­na­nie, iż wal­czy o praw­dę.

  W Pol­sce jed­nym z naj­ak­tyw­niej­szy­ch ta­ki­ch pro­pa­ga­to­rów je­st Ja­rek Rusz­kie­wi­cz, zna­ny w sie­ci tak­że ja­ko Spi­ri­to Li­be­ro, Pers, Ketla czy Vi­va.Palestina — i być może wiele innych pseudonimów. Od lat pisze na Neon24, Wol­ny­ch Me­dia­ch, Salonie24, Niepoprawnych czy Naszych Blogach i w sa­te­li­tar­ny­ch ka­na­ła­ch tzw. „al­ter­na­tyw­nej blo­gos­fe­ry”. Nie je­st re­dak­to­rem w sen­sie for­mal­nym, ale je­go styl i tre­ści two­rzą wspól­ny ję­zyk z me­dia­mi ro­syj­ski­mi. To nie przy­pa­dek – to sys­te­mo­wy re­zo­nans.

  To je­st trze­ci od­ci­nek se­rii o pro­pa­gan­dy­sta­ch Krem­la. Oto dwa pierw­sze:

  1. https://niepoprawni.pl/blog/gps65/stanislav-vel-pawel-zieminski-to-pozyteczny-idiota-kremla
  2. https://niepoprawni.pl/blog/gps65/skad-biora-sie-tresci-kremlowskiej-propagandy-i-jak-sa-powielane

Styl i me­to­da: mi­sty­ka geo­po­li­ty­ki

  Rusz­kie­wi­cz nie je­st kla­sycz­nym pro­pa­gan­dy­stą. On teo­lo­gi­zu­je po­li­ty­kę. W je­go tek­sta­ch o woj­nie, Za­cho­dzie czy go­spo­dar­ce po­ja­wia się ton du­cho­we­go ob­ja­wie­nia – jak­by nie ana­li­zo­wał fak­tów, le­cz ko­men­to­wał „bi­twę do­bra ze złem”. To ję­zyk, któ­ry łą­czy geo­po­li­ty­kę z mi­sty­cy­zmem: Ro­sja ja­wi się ja­ko ostat­ni ba­stion du­cho­wo­ści, Za­chód – ja­ko zde­ge­ne­ro­wa­ny świat li­be­ra­li­zmu, woj­na – ja­ko ko­niecz­ny eg­zor­cy­zm.

  Ty­po­we cy­ta­ty z je­go no­tek:

  • „Za­chód utra­cił du­szę.”
  • „Ro­sja nie wal­czy o te­ry­to­rium, le­cz o praw­dę.”
  • „To nie woj­na, to oczysz­cze­nie świa­ta z kłam­stwa.”

  Brz­mi zna­jo­mo? Bo to ję­zyk Alek­san­dra Du­gi­na, ro­syj­skie­go ide­olo­ga eu­ra­zja­ni­zmu. Du­gin pi­sał o „woj­nie du­chów”, o „Eu­ra­zji ja­ko mat­ce tra­dy­cji” i „Atlan­ty­dzie – cy­wi­li­za­cji śmier­ci”. Rusz­kie­wi­cz tłu­ma­czy to na pol­ski ton: mie­sza du­cha pra­wo­sła­wia z ka­to­lic­kim kon­ser­wa­ty­zmem i po­da­je w so­sie pa­trio­tycz­no-mo­ral­nym. Efekt: tek­st, któ­ry wy­glą­da jak głos roz­sąd­ku, a je­st do­słow­nym prze­kła­dem mo­skiew­skiej me­ta­fi­zy­ki po­li­tycz­nej.

Źró­dła in­spi­ra­cji – ide­olo­gicz­ny łań­cu­ch po­kar­mo­wy

  Ana­li­zu­jąc je­go not­ki pod wszyst­ki­mi pseu­do­ni­ma­mi, wi­dać wy­raź­nie, z ja­ki­ch źró­deł czer­pie:

  • Izbor­skij Klub – think tank ide­owy, w któ­rym Du­gin, Pro­cha­now i in­ni ro­syj­scy ide­olo­dzy pro­du­ku­ją po­ję­cia ta­kie jak „ro­syj­ski świat”, „cy­wi­li­za­cja du­cha”, „ko­niec li­be­ral­ne­go po­rząd­ku”.
  • Klub Wał­daj­ski – miej­sce, gdzie Pu­tin ogła­sza swo­je dok­try­ny w opra­wie pseu­do­aka­de­mic­ki­ch de­bat. Rusz­kie­wi­cz cy­tu­je te wy­stą­pie­nia ja­ko „do­wód roz­sąd­ku w cza­sa­ch cha­osu”.
  • Rus­sia To­day i Sput­nik – ofi­cjal­ne źró­dła bie­żą­cy­ch nar­ra­cji: „Za­chód pro­wo­ku­je Ro­sję”, „NA­TO wy­ko­rzy­stu­je Ukra­inę”, „sank­cje ude­rza­ją w Eu­ro­pę”.
  • Por­ta­le po­śred­ni­czą­ce, tzw. pro­xy me­dia: The Sa­ker, Glo­bal Re­se­ar­ch, So­uth­Front. To z ni­ch bie­rze „za­chod­nie gło­sy po­par­cia dla Ro­sji”, czy­li tek­sty pi­sa­ne po an­giel­sku, ale w 100% zgod­ne z li­nią Krem­la.
  • Lo­kal­na sieć re­zo­nan­so­wa: Neon24, Wol­ne­Me­dia, My­śl Pol­ska – miej­sca, gdzie te tre­ści są pa­ra­fra­zo­wa­ne i re­pli­ko­wa­ne ja­ko „pol­ski punkt wi­dze­nia”.

  Zbież­no­ść cza­so­wa je­st ude­rza­ją­ca: nie­mal każ­da je­go not­ka o wy­da­rze­nia­ch mię­dzy­na­ro­do­wy­ch po­ja­wia się kil­ka dni po ar­ty­ku­ła­ch w Sput­ni­ku, RT lub Glo­bal Re­se­ar­ch. Nar­ra­cja, ję­zyk, słow­nic­two – iden­tycz­ne. Zmie­nio­ne tyl­ko ak­cen­ty i in­ter­punk­cja.

Re­to­ry­ka: for­ma du­cho­we­go ka­za­nia

  Rusz­kie­wi­cz uży­wa ję­zy­ka ka­zno­dziei, nie ana­li­ty­ka. Nie bu­du­je ar­gu­men­ta­cji – wy­gła­sza są­dy mo­ral­ne. Za­mia­st da­ny­ch – pro­roc­twa. Za­mia­st źró­deł – in­tu­icje. Każ­dy je­go tek­st to mo­ral­ny ma­ni­fe­st w trzech ak­ta­ch:

  1. Upa­dek Za­cho­du.
  2. Oczysz­cze­nie przez cier­pie­nie.
  3. Od­ro­dze­nie po­przez Wschód.

  Z for­mal­ne­go punk­tu wi­dze­nia to nie pu­bli­cy­sty­ka, le­cz li­tur­gia geo­po­li­tycz­na. I wła­śnie dla­te­go je­st sku­tecz­na – bo za­mia­st prze­ko­ny­wać ro­zum, uświę­ca emo­cję.

Stra­te­gia dys­try­bu­cji

  Je­go wpi­sy po­ja­wia­ją się póź­niej w ko­men­ta­rza­ch na in­ny­ch blo­ga­ch, są ko­pio­wa­ne do grup Fa­ce­bo­oko­wy­ch, lin­ko­wa­ne na Te­le­gra­mie i po­wie­la­ne przez za­przy­jaź­nio­ne kon­ta. To two­rzy wra­że­nie „po­wszech­nej opi­nii”. Me­cha­ni­zm przy­po­mi­na re­zo­na­tor tu­bo­wy: je­den dźwięk od­bi­ja się w wie­lu kie­run­ka­ch, zy­sku­jąc po­zor­ną si­łę.

  Cza­sem tacy jak on cy­tu­ją się na­wza­jem: Spi­ri­to Li­be­ro po­wo­łu­je się na sta­ni­sla­va, sta­ni­slav na Spi­ri­to Li­be­ro – a czy­tel­nik my­śli, iż oto dwó­ch nie­za­leż­ny­ch ko­men­ta­to­rów do­szło do ty­ch sa­my­ch wnio­sków.

Czy je­st agen­tem, czy tyl­ko „wier­nym słu­gą idei”?

  Nie ma do­wo­dów na for­mal­ne po­wią­za­nia fi­nan­so­we z Ro­sją. Ale nie trze­ba ich mieć. Wy­star­czy, iż je­go tek­sty speł­nia­ją do­kład­nie te sa­me funk­cje, któ­re ro­syj­skie służ­by in­for­ma­cyj­ne uzna­ją za klu­czo­we:

  • wzmac­nia­nie an­ty­za­chod­ni­ch na­stro­jów,
  • sia­nie re­la­ty­wi­zmu mo­ral­ne­go („wszy­scy kła­mią”),
  • obro­na ro­syj­skiej ra­cji sta­nu w pol­skim ję­zy­ku i kon­tek­ście,
  • kom­pro­mi­to­wa­nie po­ję­cia Za­cho­du ja­ko cy­wi­li­za­cji war­to­ści.

  W ter­mi­no­lo­gii in­for­ma­cyj­nej to najprawdopodobniej agent wpły­wu bez świa­do­mo­ści za­da­nia – czło­wiek, któ­ry sam sta­je się na­rzę­dziem, bo je­go wła­sne prze­ko­na­nia po­kry­wa­ją się z ce­la­mi ob­ce­go pań­stwa.

  Je­śli na­to­mia­st je­st za­da­nio­wa­ny, to dzia­ła per­fek­cyj­nie:

  • tłu­ma­czy ro­syj­ski prze­kaz na ję­zyk pol­skie­go kon­ser­wa­ty­zmu,
  • na­da­je mu ton re­li­gij­ny i fi­lo­zo­ficz­ny,
  • utrzy­mu­je kon­takt z sie­cią mi­kro­por­ta­li, któ­re wza­jem­nie wzmac­nia­ją swo­je za­się­gi.

  W obu przy­pad­ka­ch efekt je­st ten sam: upodmio­to­wie­nie ro­syj­skiej nar­ra­cji w pol­skim dys­kur­sie.

Dla­cze­go to dzia­ła

  Bo nie wy­glą­da jak pro­pa­gan­da. Bo mó­wi tym sa­mym ję­zy­kiem, co pol­ska pra­wi­ca za­wie­dzio­na Za­cho­dem. Bo tra­fia w re­al­ne emo­cje – roz­cza­ro­wa­nie, gniew, tę­sk­no­tę za sen­sem.

  I bo je­st za­wsze o pół kro­ku przed me­dia­mi głów­ne­go nur­tu, dzię­ki cze­mu wy­da­je się „bar­dziej praw­dzi­wy”. To wła­śnie dla­te­go pro­pa­gan­da ni­szo­wa je­st groź­niej­sza od ofi­cjal­nej. Nie prze­ko­nu­je – re­zo­nu­je.

Wnio­ski

  Ja­rek Rusz­kie­wi­cz vel Spi­ri­to Li­be­ro nie je­st wy­jąt­kiem. Je­st ty­po­wym przy­kła­dem no­we­go ga­tun­ku pro­pa­gan­dy­sty: au­to­no­micz­ne­go no­si­cie­la cu­dzej nar­ra­cji. Nie mu­si mieć kon­tak­tu z am­ba­sa­dą, by mó­wić jej gło­sem. Nie mu­si do­stać pie­nię­dzy, by słu­żyć ce­lom Krem­la.

  Bo je­go świa­to­po­gląd, ję­zyk i emo­cje zo­sta­ły tak do­kład­nie zsyn­chro­ni­zo­wa­ne z ro­syj­ską dok­try­ną in­for­ma­cyj­ną, iż wy­star­czy, iż pi­sze to, co my­śli. A to, co my­śli – zo­sta­ło mu wcze­śniej po­da­ne w go­to­wej for­mie.

  Nie cho­dzi o pięt­no­wa­nie jed­nej oso­by, le­cz o zro­zu­mie­nie me­cha­ni­zmu. Rusz­kie­wi­cz to nie źró­dło – to me­dium. Je­st pol­sko­ję­zycz­nym od­bi­ciem ide­olo­gii, któ­ra prze­ni­ka przez gra­ni­ce w po­sta­ci me­mów, cy­ta­tów i mo­ral­ny­ch afo­ry­zmów. Nie pro­du­ku­je kłam­stwa – roz­po­wszech­nia je­go es­te­ty­kę.

  I wła­śnie dla­te­go je­st dla Krem­la bez­cen­ny. Bo w ocza­ch czy­tel­ni­ka nie je­st pro­pa­gan­dy­stą, tyl­ko „po­szu­ki­wa­czem praw­dy”. A kremlowska praw­da jest naj­lep­szym kłam­stwem, bo słu­ży złej sprawie — sprawie obcej, zaborczej, destrukcyjnej, zbrodniczej cywilizacji.

Grzegorz GPS Świderski
]]>https://t.me/KanalBlogeraGPS]]>
]]>https://Twitter.com/gps65]]>

Read Entire Article