Prezydent Karol Nawrocki odmówił w środę mianowania 46 sędziów i ogłosił, iż przez następne pięć lat nie będzie nominował ani awansował żadnego sędziego kwestionującego uprawnienia konstytucyjne prezydenta, konstytucję lub system prawny Polski. Premier Donald Tusk w piątek ostro zareagował na tę decyzję, nazywając prezydenta "gwałcicielem konstytucji".
Tusk powiedział podczas konferencji prasowej na terenie inwestycji KGHM w Retkowie: «Nie jestem zaskoczony, ale jest mi przykro, iż kolejny raz będziemy mieli prezydenta, który nie czuje się strażnikiem konstytucji, tylko jej gwałcicielem». Premier podkreślił, iż to już trzecia kadencja prezydencka, podczas której głowa państwa "igra z konstytucją".
Zapowiedź twardej konfrontacji
Tusk zapowiedział zdecydowaną postawę wobec działań prezydenta. «Moim zadaniem jako premiera jest także pilnowanie porządku konstytucyjnego i tutaj nie cofnę się ani o milimetr, mowy nie ma» – oświadczył. Premier ocenił, iż Nawrocki rozpoczął swoją prezydenturę «od takich samych gier i podstępów, jak jego poprzednik».
Nawrocki uzasadnił swoją decyzję tym, iż sędziowie «słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości pana Waldemara Żurka, który zachęca sędziów do kwestionowania porządku konstytucyjno-prawnego Rzeczypospolitej». Prezydent argumentował, iż sędziowie mają zajmować się wydawaniem orzeczeń i wyroków, a nie zamienianiem sal sądowych w salę sejmową.
Ostrzeżenie eksperta
Konstytucjonalista dr Kamil Stępniak w rozmowie z "Faktem" ostrzegł przed konsekwencjami takiej praktyki. «Idąc do sądu obywatel nie będzie miał pewności czy jego sprawa zostanie rozstrzygnięta przez adekwatnie umocowaną osobę» – powiedział ekspert. Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało w środę wieczorem o otrzymaniu pisma z Kancelarii Prezydenta, które nie zawierało formalnego uzasadnienia odmowy nominacji.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).









