Poseł Roman Giertych podczas konferencji prasowej w środę 18 czerwca, zapowiedział, iż będzie wnioskował o przesunięcie posiedzenia Zgromadzenia Narodowego z 6 sierpnia na równo miesiąc później. Jak tłumaczył, dałoby to więcej czasu Sądowi Najwyższemu na ocenę ważności wyborów prezydenckich.
– Wówczas pełnić obowiązki prezydenta będzie marszałek Sejmu, po to, aby Sąd Najwyższy mógł się zebrać (...) i odpowiedzieć na pytanie, czy mamy przyjąć przysięgę pana Nawrockiego, czy ponownie przeliczać głosy, czy jest podstawa do unieważnienia wyborów – mówił wówczas.
Poseł Koalicji Obywatelskiej argumentował, iż takie rozwiązanie jest zasadne w kontekście doniesień o możliwych nieprawidłowościach podczas wyborów.
Szymon Hołownia odpowiada na propozycję Romana Giertycha
Do tej propozycji odniósł się marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który określił Giertycha mianem "kreatywnego prawnika". Z dużym dystansem ocenił też możliwy przebieg wydarzeń, gdyby scenariusz Giertycha wszedł w życie.
– A potem by doszło, o ile to Roman Giertych by o tym przez cały czas decydował, bo rozumiem, iż czasami chce decydować za Zgromadzenie Narodowe i wiele innych instytucji państwa do kolejnych wyborów, które wie pan, czym się skończą? Karol Nawrocki je wygra w I turze, 70 procentami, bo emocji społecznej, która powie "kombinowaliście przy wyborach", nie da się powstrzymać – mówił Hołownia.
Podkreślił również, iż pomysł Giertycha nie ma szans na realizację, ponieważ nie znajdzie poparcia większości w Zgromadzeniu Narodowym. Na zakończenie Szymon Hołownia dodał: – Ja mówię, przy całej mojej sympatii do Romana Giertycha, ale on może pisać na Twitterze, a ja odpowiadam za państwo.
Zaznaczył przy tym, iż pozostaje "pozytywnie krytyczny" co do propozycji Romana Giertycha.