German media outraged by Musk: "A rich boor from America"

news.5v.pl 2 days ago

Musk to nieokrzesany cham. Niemieccy politycy nie powinni dać mu się ciągnąć za nos. Im bardziej będą oburzeni jego wypowiedziami, tym bardziej on poczuje się prowokowany” – pisze o amerykańskim miliarderze i właścicielu portalu X niemiecki dziennik „Straubinger Tagblatt”. To nie jedyny tytuł zza naszej zachodniej granicy, który oburza się na Elona Muska za to, że… „ingeruje” w niemiecką politykę wewnętrzną.

Niemieckim mediom nie spodobało się poparcie Elona Muska dla prawicowej partii AfD. Abstrahując już od faktu, iż jako Polacy raczej nie możemy się spodziewać, iż z kanclerzem wywodzącym się z AfD Niemcy będą dla naszego kraju lepszym partnerem (niektórzy członkowie tej partii wygłaszają prowokacyjne wobec Polski, rewizjonistyczne stwierdzenia), to trzeba przyznać, iż nasz zachodni sąsiad jest chyba jednym z ostatnich podmiotów, które mogą mieć komukolwiek za złe ingerowanie w politykę wewnętrzną jakiegokolwiek państwa.

Nie dość, iż „nieokrzesany cham”, to jeszcze „amerykański gbur”

Do ataku na Muska ruszył m.in. dziennik „Straubinger Tagblatt”, zaznaczając przy tym, iż nie sam właściciel portalu X jest problemem Niemiec:

Musk to nieokrzesany cham. Niemieccy politycy nie powinni dać mu się ciągnąć za nos. Im bardziej będą oburzeni jego wypowiedziami, tym bardziej on poczuje się prowokowany.(,,) jeżeli obywatele głosują na AfD, to z pewnością nie dlatego, iż bogaty gbur z Ameryki ich do tego nawołuje, ale dlatego, iż nie zgadzają się z tym, co zrobiła wielka koalicja, a później rząd „sygnalizacji świetlnej”

— czytamy.

Gazeta odnotowuje, iż w sondażach w Niemczech „co trzeci ankietowany narzeka na obniżający się standard życia”, a w ostatnim badaniu tylko 17 proc. respondentów wierzy w poprawę swojej sytuacji ekonomicznej w nowym roku.

Ludzie nie potrzebują Muska, by zdać sobie sprawę, iż wiele rzeczy w tym kraju jest nie tak. jeżeli następny rząd nie wprowadzi faktycznej zmiany w polityce, demokracja znajdzie się w prawdziwym niebezpieczeństwie”

— czytamy.

Skoro Niemcy sami zauważyli bałagan (niezgodny ze stereotypem „niemieckiego porządku”) na własnym podwórku i nie odpowiada im, iż zagraniczny miliarder wypowiada się na temat ich polityki wewnętrznej, to czy najpierw posprzątają u siebie, a dopiero później będą zajmować się innymi krajami?

Strach, strach, strach!

Wzrost popularności Elona Muska w USA wskazuje na fakt, iż nasz dobrze prosperujący model jest w tej chwili poddawany presji ze strony kraju, który w rzeczywistości jest naszym sojusznikiem

— pisze z kolei „Handelsblatt”. Szkoda tylko, iż Niemcy postępują podobnie w stosunku do kraju, który w rzeczywistości jest ich sojusznikiem (vide: ciągłe „zatroskanie” stanem polskiej demokracji w okresie rządów PiS, domaganie się od Brukseli karania Polski, później – zachwyty nad Tuskiem i jego powrotem, a później cwaniackie ustawianie obecnego premiera w pozycji „bardziej twardego wobec Niemiec niż PiS” (wydaje się, iż Donald Tusk w którymś momencie naprawdę w to uwierzył, ale rzeczywistość tego nie potwierdza) i wtedy wszystko jest w porządku.

Społeczna gospodarka rynkowa była i jest podstawą sukcesu niemieckiego modelu ekonomicznego. Taki system gospodarczy jest nie tylko podstawą dobrobytu gospodarczego w Niemczech, ale także filarem wspierającym spójność społeczną, a tym samym demokrację

— czytamy.

Dlaczego więc nie potwierdzają tego sondaże?

Zdaniem niemieckiego dziennika ekonomicznego, Elon Musk, „pod przykrywką ograniczania biurokracji atakuje społeczną gospodarkę rynkową jako taką”.

Elon Musk nie jest zwolennikiem nieco bardziej liberalnego porządku gospodarczego – jest anarcho-libertarianinem, a tym samym wrogiem liberalizmu

— podkreśla „Handelsblatt”.

Gazeta „Nürnberger Nachrichten” pisze z kolei o „tępym poczuciu strachu”, z których, zdaniem dziennikarzy, wielu weszło w 2025 rok.

Przeżywamy czas ludzi w stylu Muska. Takie perspektywy mogą być przerażające. Jest to także kalkulacja ludzi, którzy uprawiają politykę dzięki podsycania strachu. To właśnie ten strach jest siłą napędową tych, którzy niszczą demokrację

— czytamy.

Demokraci muszą przeciwstawić się temu z należytą pewnością siebie. I, co najważniejsze, stworzyć podstawy dla tego zaufania poprzez lepszą politykę

— podkreślono.

Polityczne imperium”

Ciekawie jest również w komentarzu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Kraj, który ma w swojej historii obszerny rozdział imperialistyczny (współcześnie zresztą zmieniło się tylko tyle, iż „imperializm” jest miękki, a próby zdominowania innych państw realizowane są nie przy pomocy armii, ale gospodarki, interesów i wpływów politycznych. Dodajmy, iż Niemcy z pewnym krajem, który jest imperialistyczny już w klasycznym tego słowa znaczeniu, przez lata robiły intratne interesy i przez lata przerzucały się Polską pod swoimi butami), nazywa przyszłą administrację amerykańską „politycznym imperium Muska-Trumpa”.

Bezczelna zarozumiałość to w końcu znak rozpoznawczy politycznego imperium Muska-Trumpa, które oszczędzi sobie zaglądania do konstytucji, by ocenić, czy ktoś zachowuje się jak Cezar (…). W swojej reklamie dotyczącej AfD Musk powiedział tylko to, co mogłyby powiedzieć CDU lub CSU. Fakt, iż zamiast tego włożył nauki z przeszłości w usta AfD, przypomina powody, dla których była ona w stanie stać się tak silna

— czytamy.

Z jednej strony niemieckie żale na Muska to klasyczny przykład hipokryzji (skoro prasa zza naszej zachodniej granicy przez ostatnich osiem lat uważała dzień bez wyrażenia „zatroskania” stanem polskiej demokracji za dzień stracony, dlaczego bolą ją dziś wypowiedzi amerykańskiego bogacza?), z drugiej – prawdopodobnie kolejne potwierdzenie, iż Berlin bardzo, ale to bardzo nie chciałby tak silnej amerykańskiej obecności w Europie. A sformułowania takie jak „bogaty gbur z Ameryki” jako żywo przypominają tyrady komunistów z minionego wieku o „amerykańskim imperializmie”, natomiast współcześnie nie powstydziliby się ich Miedwiediew z Sołowjowem. Jeszcze trochę, a dowiemy się z niemieckiej prasy, iż Trump z Muskiem będą zrzucać na Europę stonkę ziemniaczaną.

aja/DW.com

CZYTAJ TAKŻE:

Elon Musk stanowczo: „Tylko AfD może uratować Niemcy”. Kandydatka prawicowej partii na kanclerza Niemiec: „Ma pan całkowitą rację”

Musk wyjaśnia swoje poparcie dla AfD. „Jest ostatnią iskierką nadziei dla tego kraju”; „Nadszedł czas na odważne zmiany”

Read Entire Article