
Mariia Tsiptsiura: Z jednej strony słyszymy Donalda Trumpa, który ciągle mówi o konieczności zawieszenia broni. Z kolei z drugiej strony mamy tragedię w Sumach i ciągły ostrzał Ukrainy. Czy pana zdaniem jest szansa na zawieszenie broni?
Taras Zagorodny: Negocjacje utknęły w martwym punkcie. Nie ma porozumienia w żadnej sprawie. Rosja nalega na zaprzestanie dostaw broni do Ukrainy, mobilizacji i dostarczania danych wywiadowczych. Są to absolutnie niedopuszczalne warunki, których ani Ukraina, ani Unia Europejska, ani USA nie mogą zaakceptować. Nie znaleziono wspólnej płaszczyzny porozumienia. Federacja Rosyjska nie ustępuje i nalega na zniesienie sankcji. I tu USA mają problem. Bo zniesienie sankcji zależy od Europy.
Dlaczego?
Na przykład SWIFT ma siedzibę w Brukseli, a Unia Europejska odmawia zniesienia sankcji. Oznacza to, iż Amerykanie nie mogą dać Rosjanom tego, czego żądają. Z kolei Rosja nie ma nic do zaoferowania Amerykanom. W końcu obroty handlowe Rosji dotyczą głównie Europy i Chin, a z USA są one niewielkie. I choćby jeżeli Stany Zjednoczone zniosą sankcje wobec Rosji, nic to nie da. Dlatego jest to ślepy zaułek. Najprawdopodobniej teraz USA będą musiały powrócić do pomocy Ukrainie w taki czy inny sposób. Nie będą miały innego wyboru. Stany Zjednoczone dały Rosjanom możliwość wycofania się z wojny przy jednoczesnym zachowaniu twarzy. Ale Rosja nie chce z niej skorzystać.
Na co liczy Władimir Putin?
Na to, iż latem odbędzie się kampania ofensywna i uzyskają znaczną przewagę. Ale Ukraina staje się coraz silniejsza, więc jest to mało prawdopodobne.
Ile czasu zajmie Trumpowi uświadomienie sobie, iż nie da się osiągnąć porozumienia z Putinem?
Myślę, iż USA już to rozumieją, tylko nie są jeszcze gotowe, by to przyznać. W końcu zawsze opierają się na Europie. I najprawdopodobniej Ameryka będzie zmuszona powrócić do współpracy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego i pomóc Ukrainie. Trump będzie pod presją 100-dniowego terminu, na co już dziś widzimy nerwowe reakcje w USA. Na przykład na oświadczenie Zełenskiego, iż Ukraina jest gotowa do zakupu broni i nie może odmówić kontraktów wojskowych dla swoich producentów.
W takim przypadku, po co mieć umowę o zasobach, jeżeli Ukraina płaci za broń? To stawia Trumpa w niezręcznej sytuacji. Z jednej strony muszą wywiązać się z kontraktów wojskowych, a z drugiej strony chcą mediować między Ukrainą a Rosją. To nie zadziała. Będą musieli iść tam, gdzie logika procesów. W końcu nie będą w stanie uratować Rosji.
„Stany Zjednoczone zawsze próbowały uratować Rosję”
Sądząc po reakcjach Donalda Trumpa, czy przez cały czas ma nadzieję, iż to zadziała?
To nie jest osobiste stanowisko Trumpa. Takie jest stanowisko Stanów Zjednoczonych przez ostatnie 150 lat. Zawsze próbowały uratować Rosję. Uratowały ją przed głodem w czasach carskich. Istnieje interesujący obraz Aivazovsky’ego zatytułowany „Dystrybucja żywności” z 1892 r. Stany Zjednoczone pomogły również bolszewikom uciec przed głodem w latach dwudziestych XX w. Pamiętajmy o czternastu punktach Wilsona. Stany Zjednoczone zawsze wierzyły, iż Rosja powinna być zjednoczona i niepodzielna.

Władimir Putin, Donald Trump w 2019 r.
Polityka USA zakłada, iż Rosja powinna być stabilna. Roosevelt zapewnił Stalinowi zasoby. Amerykanie próbowali uratować Związek Radziecki. Teraz próbują zrobić to samo. Ale myślę, iż już rozumieją, iż im się to nie uda. Co więcej, Federacja Rosyjska traci suwerenność i jest coraz bardziej podporządkowywana przez Chiny. Oddzielenie Rosji od Chin nie będzie możliwe. Pekin na to nie pozwoli, a Stany Zjednoczone nie będą w stanie zrekompensować handlu Rosji z Chinami. I tak zderzają się z pustą betonową ścianą.
Więc te wszystkie rozmowy o choćby teoretycznym zawieszeniu broni nie są prawdziwe?
Nie, dopóki Putin jest u władzy. Myślę, iż wojna będzie trwać. Stany Zjednoczone niedługo zdadzą sobie z tego sprawę. Mogą spróbować postawić elitom ultimatum, iż muszą usunąć szalonego Putina, a potem porozmawiajmy. Wątpliwe jednak, czy to zrobią. Stany Zjednoczone są spanikowane upadkiem Federacji Rosyjskiej. To dla nich ogromny problem. A koszmarem Amerykanów jest wspólna chińsko-amerykańska granica wzdłuż Cieśniny Beringa.
Brzmi to nierealistycznie.
Chiny pędzą do Arktyki. Na razie dzieli je ocean, ale wyobraźmy sobie, iż Rosja upadnie, a Chiny zdobędą kontrolę nad Kamczatką i Cieśniną Beringa. USA będą miały wspólną granicę z Chinami. To najgorszy koszmar Amerykanów. Co więcej, nie mogą oni rozwiązać dwóch problemów jednocześnie: odnowić amerykańską gospodarkę i uratować Rosję. Oni już uruchomili ekonomiczne tsunami. Obejmie ono również Rosję. W końcu będzie to równoznaczne ze spadkiem cen ropy.
„Stany Zjednoczone chcą walczyć o wpływy na Arktyce”
Jak wpłynie to na Rosję?
Rosja zostanie po prostu zepchnięta do narożnika. Nie będą w stanie walczyć. W końcu już teraz mają wyższe wydatki wojenne niż Związek Radziecki w latach 80. Poza tym Chiny już zdewaluowały juana w stosunku do innych walut. Dla Rosji oznacza to, iż muszą zdewaluować rubla w stosunku do juana. jeżeli tego nie zrobią, stracą 20 proc. przychodów z eksportu do Chin.
Jeśli Chiny popadną w recesję, zmniejszy się zużycie ropy naftowej. Federacja Rosyjska również utworzyła rezerwę w juanach. To oznacza, iż ich rezerwy ulegają dewaluacji. I będzie ona kontynuowana. W końcu Chiny nie będą miały innego wyjścia, jak tylko zdewaluować juana w stosunku do innych walut, aby utrzymać konkurencyjność swojej gospodarki. I nie ma na to innego wyjścia.

Xi Jinping, Władimir Putin
Stany Zjednoczone chcą walczyć o wpływy na Arktyce, a ich sojusznikami mogą być tylko kraje Europy Północnej. Norwegia, Finlandia, Szwecja, Dania. Wszystkie mają wspólną granicę z Ukrainą i Rosją. I wszyscy są zdenerwowani. Prezydent Finlandii wyraźnie powiedział, iż są gotowi do pomocy, ale mają 1300 km granicy z Rosją i potrzebują gwarancji bezpieczeństwa. Oznacza to, iż gdziekolwiek USA się udają, zawsze nalegają na powrót do dużej i przyjaznej społeczności euroatlantyckiej, co będą w stanie zrobić przy ogromnych stratach wizerunkowych.
W końcu zaufanie zostało utracone. Następnym krokiem dla Europejczyków jest nauczenie się życia bez Stanów Zjednoczonych. Stopniowo zdają sobie sprawę, iż mogą obejść się bez amerykańskiej broni. Zwłaszcza jeżeli nie można jej używać do strzelania do Rosji. Drugie pytanie brzmi: dlaczego potrzebujemy amerykańskich systemów płatniczych, skoro możemy rozwijać własne? Europa nie rozwijała swojego przemysłu wojskowego, ponieważ USA miały chronić wszystkich. Nie ma już takiego wzajemnego zaufania, a Europejczycy zaczynają stawać się bardziej niezależni
Stany Zjednoczone już ponoszą straty gospodarcze. Roczny eksport amerykańskiej broni jest wart 300 mld dolarów. Straty już się zaczęły, a Rosja nie ma nic do zaoferowania Stanom Zjednoczonym. Arktyka? Nie wejdą we wspólne projekty. Roskosmos? Po co Amerykanom rosyjski Roskosmos, skoro Elon Musk już dawno wyeliminował go z rynku jako poważnego gracza? Wszędzie jest ślepy zaułek.
„Zbliża się moment, w którym Rosji będzie trudno walczyć”
Powiedział Pan, iż uratowanie Rosji nie będzie możliwe. Jaki jest scenariusz?
Są już straty budżetowe. Zbliża się moment, w którym Rosji będzie trudno walczyć. Gospodarka nie jest z gumy. A gdy ceny ropy spadną, pojawi się pytanie, czy będą w stanie utrzymać kraj. Przecież muszą płacić najemnikom i wojsku.
Scenariusz jest więc następujący: wojna trwa, ale jak długo jeszcze Putin może walczyć?
To pytanie retoryczne. Z pewnością zobaczymy w tym roku wyraźne problemy z gospodarką. Być może choćby w drugim kwartale, jeżeli cena ropy znacząco spadnie, co z pewnością nastąpi. Trump zda sobie teraz sprawę, iż nie ma sposobu na osiągnięcie porozumienia z Putinem i iż musi wrócić do europejskiej rodziny i pomóc Ukrainie. jeżeli chcesz zrozumieć, co naprawdę dzieje się w Stanach Zjednoczonych, posłuchaj, co mówi sekretarz stanu Marco Rubio. On dostrzega wiele problemów.

Marco Rubio
Niedawno oświadczył, iż jest bardzo zaniepokojony tym, iż amerykańscy producenci broni mogą nie być w stanie wziąć udziału w europejskich przetargach. Co się stało? Być może, gdy wszyscy zobaczyli, jak gwałtownie Stany Zjednoczone potrafią porzucać swoich partnerów, to wszyscy pomyśleli, iż amerykańska broń nie jest aż tak potrzebna. Wszyscy zdali sobie sprawę, iż muszą szukać innych opcji. Europejczycy już zdecydowali, iż mogą zamawiać produkcję broni w innych miejscach niż USA. Z kolei Ukraina ma już uzbrojoną armię. Okazało się, iż możemy obejść się bez Amerykanów. Europejczycy zastanawiają się, czy trzeba wydawać 5 proc. PKB, jak żąda Trump, skoro to niczego nie gwarantuje. Być może wszystko da się zrobić za 3 proc. PKB. Zaufanie do Stanów Zjednoczonych spadło. Nie ma żadnych gwarancji.
Jeśli chodzi o Rosję, proces ten już się rozpoczął. Rosjanie lecą na betonową ścianę i dlatego USA tak się spieszą, aby ich uratować. Ale Rosja nie chce być ratowana, a obecne procesy nie przestaną postępować. niedługo nadejdzie czas, aby uznać rzeczywistość.