Efekt motyla decyzji Donalda Trumpa. „Plan spisany na serwetce”

news.5v.pl 3 hours ago

To teraz spójrzmy, na co przeznaczana jest ta zagraniczna pomoc. Na leki i leczenie. Na wsparcie osób z doświadczeniem migracji i uchodźstwa. Na walkę z dezinformacją i wzmacnianie pozycji niezależnych mediów. To ostatnie znam dobrze, bo od dwóch lat koordynuję programy wsparcia mediów niezależnych w Polsce, również mediów lokalnych, i programy te są finansowane ze środków amerykańskich.

Wspieraliśmy redakcje w procesie rozwoju, organizowaliśmy szkolenia, obserwowaliśmy realizację świetnych projektów np. poświęconych młodzieży, zmianom demograficznym, osobom starszym i ich codziennym wyzwaniom.

Podobnie jak tysiące organizacji na całym świecie, redakcje z dnia na dzień zostały pozbawione bardzo ważnego źródła finansowania. W nocy z piątku na sobotę dostałam informację: „Proszę przestać pracować”. Jasne. Nie można po prostu przestać pracować, kiedy się współpracuje z ludźmi.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Co naprawdę oznacza kontrowersyjna decyzja Donalda Trumpa

Ktoś mnie dziś rano zapytał, czy to taki straszny pomysł, zrewidować to wsparcie. Otóż organizacje, które takie wsparcie otrzymują, muszą spełnić cały szereg wymagań. Realizowane programy są na bieżąco drobiazgowo sprawdzane, co trzy miesiące składa się szczegółowy, czasem wręcz nieprzyzwoicie szczegółowy, raport finansowy i merytoryczny, wykazuje się i opisuje wszystkie działania. To oczywiste, iż w 90 dni nie da się tego rzeczywiście ocenić, nie w takiej masie, nawet jeżeli się jest Markiem Rubio i ma się cały sztab ludzi. Poza tym nie chodzi o żadną ewaluację – patrz pierwsze zdanie obwieszczenia z 20 stycznia.

Pojawia się jeszcze jedno pytanie. Czy dziennikarstwo powinno być finansowane przez rządy, zwłaszcza obce? Po pierwsze, to nie amerykański rząd, tylko specjalnie powołane komórki, których zadaniem jest mitygowanie ewentualnych wpływów politycznych.

Po drugie, dziennikarstwo musi być jakoś finansowane. Coraz rzadziej może się utrzymywać z reklam, bo ten rynek przejęły platformy cyfrowe – niespodzianka – amerykańskie. Coraz mniej czytelników chce płacić za treści, bo segment wiadomości również w znaczącej części przejęły platformy – uwaga – amerykańskie.

Media w regionach mierzą się też z konkurencją gazet i portali samorządowych – bo każdy lokalny włodarz chce teraz mieć własną prasę, oczywiście przychylną. Wygodniej i znacznie przyjemniej jest samodzielnie kształtować swój wizerunek niż odpowiadać na dociekliwe pytania dziennikarzy i dziennikarek patrzących władzy na ręce. Media w Polsce to media Schrödingera: mają być jakościowe, niezależne od wszystkiego i wszystkich, publikować najlepsze na świecie analizy, rozwijać się cyfrowo, uczyć, bawiąc, i do tego pracować gwałtownie i najlepiej za darmo.

Will Olivier / PAP

Donald Trump

Ale zostawmy media, przecież nie tylko działalność dziennikarska obrywa w wyniku decyzji Trumpa. Mnóstwo organizacji pomocowych, zajmujących się wspieraniem migrantów i migrantek, udzielaniem wsparcia medycznego i humanitarnego, ma wstrzymać prace. A nie da się przestać chorować na 90 dni, choćby jeżeli bardzo życzy sobie tego Donald Trump. Ktoś umrze, bo nie dostanie leków, szczepionki, jedzenia.

Decyzja prezydenta Trumpa oznacza dla mnie, iż umowa społeczna została zerwana, w tym sensie, iż ci, którzy mają więcej władzy, dotychczas wspierali tych bardziej bezbronnych, w trudnej sytuacji – a teraz ten rodzaj solidarności został zakwestionowany. Stany Zjednoczone są ogromną potęgą gospodarczą, a ta potęga nie została zbudowana całkowicie niezależnie, tylko na plecach migrantów lub, na przykład, dzięki drapieżnym amerykańskim korporacjom, które działają globalnie, wykorzystując tanią siłę roboczą w mniej rozwiniętych krajach i unikając płacenia podatków. Jest dla mnie oczywiste, iż taki kraj powinien się angażować w pomoc innym.

Efekt motyla

Postanowienia Donalda Trumpa analizuje się z perspektywy nauk politologicznych, używa określeń soft power, rozkład sił, a obawiam się, iż to jest po prostu plan spisany na serwetce, nie żadna myśl polityczna.

Po decyzjach 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych już widać, iż lubi proste i widoczne rozwiązania, najlepiej ujęte w prostych tabelach, po lewej strata, po prawej zysk. Nie wiem nawet, czy rzeczywiście wiedział, jakie skutki wywoła jego decyzja i czego tak naprawdę dotyczy. Pstryknął palcami, bo może. To efekt motyla, tylko ten motyl jest wielki i dosyć agresywny.

CZYTAJ WIĘCEJ: Donald Trump „jest kuszony” umową z Chinami. Może wywrócić stolik i zakończyć wojnę. Putin zostanie na lodzie

Read Entire Article