W rozmowie z prowadzącą Katy Tur padło pytanie o atmosferę, w której dochodzi do tego rodzaju tragedii. Analityk polityczny stacji Matthew Dowd odpowiedział, iż Kirk "był jedną z najbardziej dzielących postaci młodego pokolenia, nieustannie szerzącą mowę nienawiści wobec określonych grup".
– Zawsze powtarzam: nienawistne myśli prowadzą do nienawistnych słów, a te z kolei do nienawistnych czynów. To jest niestety środowisko, w którym żyjemy. Nie można mieć w sobie tych złych myśli, wypowiadać złe słowa i nie spodziewać się, iż przerodzą się one w złe czyny. Niestety, to jest rzeczywistość, w której funkcjonujemy – mówił.
Wypowiedź spotkała się z ogromnym oburzeniem w mediach społecznościowych. Prezydent MSNBC Rebecca Kutler nazwała słowa Dowda "nieodpowiednimi, nieczułymi i nieakceptowalnymi", a stacja gwałtownie ogłosiła, iż kończy z nim współpracę.
"Przepraszamy za jego komentarze, on sam również. W Ameryce nie ma miejsca na przemoc – polityczną ani żadną inną" – dodała Kutler w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Dowd również zabrał głos na swoim profilu w serwisie BlueSky. "Przepraszam za ton i słowa. Nie chciałem w żadnym wypadku sugerować, iż to Kirk jest winny tej strasznej tragedii. Musimy być razem i potępić każdą formę przemocy" – napisał.
Kim był Charlie Kirk?
Charlie Kirk był jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy amerykańskiej prawicy i zaufanym sojusznikiem Donalda Trumpa. Jako 18-latek założył organizację Turning Point USA, której celem było szerzenie konserwatywnych idei w środowiskach akademickich, tradycyjnie uznawanych za liberalne. Po latach działalność Turning Point rozrosło się na ponad 850 kampusów w całym kraju, a sama organizacja odegrała istotną rolę w mobilizacji młodych wyborców republikańskich.
Podcast Kirka i jego aktywność w social mediach gromadziły codziennie miliony odbiorców. Często publikował fragmenty debat ze studentami, w których poruszał kwestie tożsamości transpłciowej, zmian klimatycznych, religii i wartości rodzinnych.
W nagraniu otwierającym jego podcast słychać głos samego Trumpa: "Chcę podziękować Charliemu. To niesamowity facet, który zbudował jedną z najpotężniejszych organizacji młodzieżowych w historii".
Kirk był także aktywnym mówcą i podróżował po kraju, występując na wydarzeniach Partii Republikańskiej, szczególnie popularnych w środowisku ultrakonserwatywnego Tea Party. Był gorliwym ewangelikiem, mężem byłej Miss Arizony, ojcem dwójki dzieci.
Dla zwolenników był przyszłością amerykańskiego ruchu konserwatywnego, dla przeciwników – postacią skrajnie polaryzującą. Publicznie podważał wyniki wyborów prezydenckich z 2020 roku, szerzył antytranspłciowe treści i sceptycyzm wobec pandemii Covid-19. W jednej z wcześniejszych wypowiedzi na temat prawa do posiadania broni mówił: "Warto zapłacić cenę w postaci niestety pewnej liczby ofiar rocznie, aby zachować Drugą Poprawkę".
Śmierć Kirka skomentował prezydent Donald Trump, który był jego politycznym patronem. W emocjonalnym wpisie na Truth Social napisał: "Wielki, wręcz legendarny Charlie Kirk nie żyje. Nikt nie rozumiał i nie kochał młodzieży w Ameryce bardziej niż on. Był kochany i podziwiany przez wszystkich, zwłaszcza przeze mnie. Melania i ja przesyłamy wyrazy współczucia jego pięknej żonie Erice i rodzinie. Charlie, kochamy cię".
Prezydent nakazał też opuszczenie wszystkich państwowych flag na terenie całych Stanów Zjednoczonych do połowy masztu.