Jedną z pierwszych przemawiających przed rozpoczęciem Marszu Miliona Serc osobą był prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski.
Na początku to oczywiście Donald Tusk przywitał wszystkich uczestników następującymi słowami:
Dzisiaj cały świat patrzy na Warszawę. Dzisiaj wszyscy macie prawo czuć się dumni, dzisiaj Polacy, Polska, cała nasza ojczyzna, ale tez Europa i świat widzą, iż Polska to jest bardzo dumna rzecz.
Sam prezydent Warszawy poruszył w swoim przemówieniu wiele kwestii, jednak interesujące jest to, jak samego Trzaskowskiego określił Donald Tusk. Ciągle bowiem prezes Koalicji Obywatelskiej używał określenia „nasz prezydent Rafał Trzaskowki”. Czy jest to zapowiedź startu tego polityka w wyborach prezydenckich?
Wypowiedzi Trzaskowskiego
Prezydent Warszawy wygłosił szumne przemówienie, w którym poruszył wiele istotnych kwestii. Skrytykował przy tym strategię wyborczą partii rządzącej.
Te wybory mają fundamentalne znaczenia. Obiecujemy wam Polskę wolności, która korzysta z najlepszych tradycji — zaznaczył Trzaskowski na zakończenie swego przemówienia.
Jestem pytamy, dlaczego warto iść głosować. Po to, żeby zbudować inną Polskę, która zapewni przyszłość i wolność. Często pada pytanie, dla kogo warto iść głosować. Dla przyszłych pokoleń, żeby nasze dzieci nie musiały patrzeć na korupcję i kłamstwo, żeby nie dorastały w atmosferze, w której pogłębia się podziały.
14 dni do wyborów.
W Warszawie ruszył "Marsz Miliona Serc". Przemówienie wygłosili między innymi Tusk, Trzaskowski, Czarzasty i Biedroń. pic.twitter.com/nFqpWFytrw
— KSIĄŻĘ PÓŁKRWI (@batofthedungeon) October 1, 2023
Chcemy rozmawiać o przyszłości, przygotowaliśmy program na sto dni rządzenia. Mówimy o edukacji, służbie zdrowia, relacjach z Unią Europejską, walce z inflacją drożyną. Oni mówią wyłącznie o jednym – o Donaldzie Tusku – kontynuował.
Trzaskowski wspomniał także o odwoływaniu się do najlepszych tradycji Polski, która była otwarta na odmienności. To jego zdaniem świadczy o europejskości.
Niektórzy uczestniczy dopatrzyli się jednak w zwrotach, którymi operował Donald Tusk, cichej zapowiedzi, iż KO w następnych wyborach prezydenckich postawi wszystkie karty właśnie na Trzaskowskiego. Na ile te domysły okażą się prawdą? Na odpowiedź przyjdzie nam poczekać.