To pytanie często stawiają młodzi ludzie ci, którzy rozpoczęli wspólne życie. Stawiają je także ci, którzy zmagają się z kryzysem i szukają rozwiązania. Rodzina Wiktorii i Józefa może być dla nich inspiracją do budowania pięknej rodziny.
Już niebawem polska rodzina Ulmów zostanie wyniesiona do chwały ołtarzy. Józef, Wiktoria i ich dzieci zostali zamordowani za pomoc Żydom. Ich postawa wspierania drugiego człowieka choćby w obliczu ryzyka życia była odzwierciedleniem wartości, jakimi żyli; wartości, w jakich byli wychowywani, oraz w jakich wychowywali swoje dzieci.
Wiktoria i Józef wzięli ślub 7 lipca 1935 roku. Mieli siedmioro dzieci, w tym siódme rodziło się, kiedy Niemcy rozpoczęli egzekucję Polaków. Ulmowie byli szczęśliwym małżeństwem, które dziś może być inspiracją dla wielu małżonków, którzy chcą wzrastać w miłości.
Ks. dr Witold Burda, postulator procesu beatyfikacyjnego rodziny Ulmów wskazał na to, co każdego dnia budowało szczęście rodzinne Wiktorii i Józefa.
Przede wszystkim żyjcie wiarą
Ulmowie troszczyli się o wspólną modlitwę, angażowali się w życie parafialne, przyjmowali sakramenty, każdego dnia uczestniczyli w Eucharystii.
To wszystko było osnute i przemienione żywą obecnością Pana Jezusa. Kolejne dzieci przyjmowali z miłością, troską, odpowiedzialnością i wdzięcznością Panu Bogu – mówi postulator.
Każdego dnia troszczcie się o Wasz związek
(…) wzajemny szacunek, dobroć, serdeczność, życzliwość wobec siebie nawzajem, bezinteresowność, obdarowywanie się, pokorę, postawę troski i opiekuńczości– te wartości, jak mówi ks. dr Burda, były częścią ich dnia.
Nie zapominajcie o zwyczajnych gestach miłości
Ulmowie okazywali sobie miłość w codzienności dzięki prostych, zwyczajnych gestów – podkreśla ks. dr Witold Burda.
Józef był życzliwy i uprzejmy, oboje z żoną tworzyli atmosferę ciepła rodzinnego – cytuje jednego ze świadków ich życia.
Żyjcie zasadą: aby mojemu współmałżonkowi i dzieciom żyło się dobrze
Pielęgnuję postawę dobroci, aby współmałżonkowi i dzieciom było ze mną dobrze – taką zasadą żyli Wiktoria i Józef Ulmowie. W małżeństwie Ulmów nie było miejsca na egoizm. Ich miłość była skierowana ku drugiej osobie, ku współmałżonkowi i dzieciom – czytamy na misyjne.pl
Nie kłóćcie się albo przynajmniej ograniczajcie kłótnie do minimum
Wiktoria i Józef byli zgodnym małżeństwem, byli jedno za drugim. Bywałem często w ich domu. Nigdy nie słyszałam, aby się kłócili – wspominał jeden ze świadków, Małżonkowie dbali też o to, aby się wsłuchiwać się w swoje euforii i troski.
Uzupełniajcie się wzajemnie
Wzajemne uzupełnianie się zajmowało ważne miejsce w życiu Wiktorii i Józefa. Wiktoria zajmowała się głównie pracami domowymi i dziećmi, a Józef wykonywał trudniejsze, wymagające siły fizycznej prace, np. nosił wodę, pracował w polu. Jednocześnie, jeżeli zachodziła taka potrzeba, wyręczali współmałżonka w jakiejś pracy – czytamy na misyjne.pl.
Nie narzekajcie, ale zawsze bądźcie wdzięczni
Świadkowie życia Ulmów nigdy nie słyszeli ich narzekających. Zamiast narzekania Ulmowie żyli postawą wdzięczności względem Pana Boga, choć, tak jak każda rodzina borykali się z problemami.
To jest najpiękniejszy i najprostszy opis codzienności małżeńskiej Józefa i Wiktorii – powiedział postulator procesu beatyfikacyjnego Ulmów.
AG/misyjne.pl